W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Bob Rock o St. Anger
dodane 27.04.2015 13:53:16 przez: Rafał
wyświetleń: 4640
Poniżej kolejna część wypowiedzi Boba Rocka, której udzielił w programie Talk Is Jericho, część pierwszą znajdziecie tutaj.


Rock opisał spotkanie pewnego dnia przy śniadaniu w hotelu z Jimmym Page'em:

"Jimmy Page podszedł, uściskał mnie i powiedział: 'świetnie Cię widzieć, bla bla bla... Uwielbiam St. Anger."

Następnie Rock wspomina sytuację z Jackiem Whitem przy okazji projekcji filmu It Might Get Loud:

"Podchodzi i mówi: 'Jestem Jack White.' Odpowiadam mu: 'Wiem.' Po chwili mówi: 'St. Anger to mój ulubiony album Metalliki.'"

Rock: "Ten album jest niezwykły... Jest taki prawdziwy, to surowa prawda o nich w tamtym czasie. Nie mogę ustawiać perkusji tak samo. Dlaczego muza metalowa zawsze musi mieć określone brzmienie? Zatem trochę to pozmieniałem."



"Moglibyśmy rozprawiać o tym długo, ale jeśli chodzi o brzmienie perkusji na tym albumie - wziąłem pierwszy zestaw, jaki Lars kiedykolwiek używał, gdy jeszcze ćwiczyli w Oakland, jak tylko się poznali. Ustawiłem perkusję, a Lars gapił się w nią bez przerwy, przez kilka miesięcy. Pewnego razu usiadł, zaczął grać, dźwięk był donośny i surowy, wtedy Lars powiedział: 'tak, to jest to.'

"Lars stwierdził: 'nie będzie żadnych solówek.' Ja i James odpowiadamy, że przecież solówki to to, czym zajmuje się Kirk.' Na każdym utworze Kirk grał solo, a jeśli nie wpływało to na poprawę utworu, wtedy tego nie wykorzystywaliśmy - w taki właśnie sposób przeszliśmy przez album."

Dla przypomnienia - rerecored version:




Rafał
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 25
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Newsted Jason
30.04.2015 10:07:21
O  IP: 82.143.187.35
No przecież od dawna wiadomo, że Lars ma problem ze słuchem i dzwoni mu ciągle. Dziwi mnie jedynie, że Het mu w cymbał nie zasadzi jak kiedyś, gdy robi durnoty
Rut
29.04.2015 23:54:45
O  IP: 88.156.184.42
Brzmienie garów na "St. Anger", brak solówek ("Na każdym utworze Kirk grał solo, a jeśli nie wpływało to na poprawę utworu, wtedy tego nie wykorzystywaliśmy"), czyli do takiej ilości materiału Hammett nie napisał żadnej dobrej solówki!...do tego zamieszanie z głośnością Magnetic...Lars stracił słuch i nic już nie ogarnia, żyje w swoim dziwnym akustycznie świecie..
rav73
29.04.2015 16:36:50
O  IP: 89.72.162.208
NIKT
co do Unnamed Feeling - jedno słowO: PRZYGNIATA.
Newsted Jason
29.04.2015 11:22:15
O  IP: 82.143.187.35
Rock powiem Tobie, że po raz pierwszy słyszę tą wersję. Jest na jutubie i mówcie sobie co chcecie, normalna perkusja o wiele bardziej poprawia jakość tego albumu. O wiele lepiej się tego słucha, a jakby solo jeszcze w tym było z taką długością utworów, to byłby bardzo dobry album.

https://www.youtube.com/watch?v=5dsP_EEEM_Y

dla tych co nie słyszeli nic poza śmietnikową perką

Pokaż podgląd
the_Rock
29.04.2015 10:49:44
O  IP: 157.25.5.67
Ah i jeszcze była singlowa wersja utwóru SKOM, rónwież czysta i skrócona. 1000x lepsza niż oryginał grany na blaszanych śmietnikach.
the_Rock
29.04.2015 10:48:01
O  IP: 157.25.5.67
W pełni się zgadzam, że UF i SA to najlepsze kawałki na St.Anger. UF miał to szczęście że doczekał się teledysku zatem wersji czystszej i skróconej. To IMHO potwierdza, że należało tak zrobić z każdym utworem. Nie mówcie mi, że w tedy nie byłby szczery, surowy i odstresowujący. Byłby :)
the_Rock
29.04.2015 10:43:28
O  IP: 157.25.5.67
Co do trendów i solówek: Pamiętajcie, że w trasę koncertową w 2003 zabrali Linking Park i Limp Bizkit, potem latali po świecie ze Slipnotem i Mnemic, zatem ewidentnie zespół chciał poszerzyć grono fanów o nu-metlaowców.
Czysty marketing.
ralph
28.04.2015 11:23:27
O  IP: 31.0.0.17
St.Anger to najprawdziwsza obok debiutu płyta tego zespołu. Surowa i szczera aż do wyrzygania, no i najbardziej zespołowa. Dlaczego ta płyta taka jest to wszyscy tu obecni wiedzą i nie ma sensu przypominania okoliczności powstawania Angera. Zgadzam się z poprzednikami "Unnamed Felling" to genialna kompozycja i świetne video, ostatni Wielki utwór Metalliki
Newsted Jason
28.04.2015 10:15:19
O  IP: 82.143.187.35
Ja też uważam, że Unnamed Feeling to chyba najlepsze co St. Anger spotkało. TEn kawałek jest nad wyraz wybitny i to bardzo ponad resztą. Do tego dodałbym jeszcze SKOM, który tez jest bardzo dobry, a z solówkami i trochę lepszym dźwiękiem byłby mocarny. To są moje dwa typy. W sumie mogliby wydać z tymi dwoma, byłoby mniej grzmotów haha. Zaś nigdy nie rozumiem zachwytów nad frantic wielu tutaj osób. Ten kawałek jest słaby z głupim refrenem i nigdy go nie lubiłem.
TKR
28.04.2015 00:17:30
O  IP: 88.156.27.86
2003, Anthrax - We've come for you all - sa solowki
2003, Black Label Society - The blessed hellride - sa solowki
2004, Death Angel - The art of dying - sa solowki
2004, Exodus - Tempo of the damned - sa solowki
2004, Megadeth - The system has failed - sa solowki
2005, Kreator - Enemy of god - sa solowki
2006, Slayer - Christ illusion - sa solowki

To tylko kilka przykladow z mojej polki. Zatem nie zgadzam sie, ze wtedy tendencja braku solowek przewazala w muzyce. No chyba, ze mowimy o gownianej muzyce spod znaku "nu". Lubie i szanuje Metallike, ale ten album moim zdaniem mozna bylo zrobic lepiej: nie wyciagac na sile utworow, dodac solowki i zamienic puszki na normalna perkusje. Z St. Anger lubie szczegolnie Sweet Amber, The Unnamed Feeling i My World, ale mogly byc lepsze z solowkami.
Adamas
27.04.2015 23:52:27
O  IP: 192.162.151.197
Amber i UF moje dwa ulubione z tej płyty. UF notabene jedna z ciekawszych partii wokalnych w karierze Jamesa in my opinion.
NIKT
27.04.2015 22:58:12
O  IP: 81.190.126.230
St ANGER uwielbiam ale słucham tylko w tedy gdy mnie już na prawdę naleci na wyładowanie emocji. Dość często ostatnio. Jeden utwór z tej płyty jest jednym z tych do którego wracam częściej niż powinni o tym wiedzieć sąsiedzi.. THE UNNAMED FEELING. Nawet nie chce mi się rozwodzić nad tym dlaczego. Czekam aż przewspaniała ALCOHOLICA weźmie to na warsztat bo w tedy IM nie przepuszczę;) Na METALLIKĘ raczej nie ma co liczyć by zagrali na żywca..
cdn
27.04.2015 22:39:47
O  IP: 89.70.254.68
Spieprzył album namawiają Larsa do grania na gównianej perkusji nagrywając ją mikrofonem z telefonu a dorabia ideologię. Podobają mi się kompozycję, ale przez tą gównianą perkusję nie da się tego słuchać, reszta to dorabianie ideologii
nielubiana pierścienica
27.04.2015 22:18:29
O  IP: 213.158.218.240
Niestety brak gitarowych solówek na st. anger nie wynikał z artystycznych pobudek, ale z tendencji, która w tamtym czasie przeważała w muzyce. Ogólnie rzecz biorąc: wszyscy wtedy uważali, że solówki to przeżytek i dlatego metallica nie nagrała solówek na tym albumie. Z kolei teraz solówki są modne, więc wszyscy grają solówki. To jest właśnie do bani. Fajnie gdyby na nowym albumie mety pojawiło się jakieś nieszablonowe podejście do muzyki. Np. w większości utworów wywalone solówki, ale w kilku brak solówek.

Album bez solówek w czasie st. anger to nie było żadne ryzyko. Ale nagrać obecnie nawet kilka kawałków bez solówek to byłoby ryzyko.

Kiedy metal przybierał znaną nam formę gdzieś w latach 70tych była to muzyczna awangarda. Coś co nie miało wtedy określonego kształtu. Było pionierskie, niebezpieczne, nieprzewidywalne.

Teraz konstrukcja każdego metalowego utworu jest tak kurewsko przewidywalna, że szkoda gadać. Wyjątki są, ale jest ich niewiele.


Fajnie byłoby gdyby na nowym albumie metallica spróbowała ponownie przebić konwencję. Bo np. melodyjne solo w master of puppets to w latach 80 tych było przełamanie konwencji. Tak samo jak wstęp flamenco do tego albumu. Tak samo jak te ułamki sekund ciszy w utworze for whom ... z RDL. Albo Orion, czy środkowa część To live is to die, która brzmi jak smyczki.

A wracając do st anger - ten album rozczarował mnie kompozycyjnie. I nadal uważam, że po prostu pod względem kompozytorskim ten album jest słaby. Poza Frantic i utworem tytułowym.





Livyatan
27.04.2015 17:48:32
O  IP: 83.26.27.103
Newsted Jason W moim profilu jest link do mojego last.fm a na last.fm jest nr gg, napisz
Newsted Jason
27.04.2015 17:07:46
O  IP: 82.143.187.35
Gay Anger, czyli życie wściekłego geja Larsa
Frantyk
27.04.2015 16:47:31
O  IP: 95.108.109.135
Sent Endżer jest świetnym albumem. Ortodoksi i inni dewianci ultra-true-metalowi oczywiście zawsze go zmieszają z gównem, a to jest najcięższy i najsurowszy album w dyskografii Metalliki.
Newsted Jason
27.04.2015 16:20:55
O  IP: 82.143.187.35
Livyatan pytanie czy szukasz samarytanina, czy za to płacisz? Jeżeli to drugie to może jestem w stanie Ci pomóc i nie chodzi tu o moją osobę.
Livyatan
27.04.2015 15:57:57
O  IP: 83.26.27.103
Są jednak ludzie którzy uwielbiają St.Anger. Przykład macie tutaj :) Jeden z moich ulubionych albumów.

Mam ponad 100.000 odtworzeń na last.fm
Ponad 23.000 odtworzeń Metalliki
Prawie 4.000 odtworzeń albumu St.Anger
Ponad 1.600 TUF

Zawsze bronie tego albumu.

Ponawiam prośbę. Proszę o kontakt z kimś kto będzie wstanie przetłumaczyć mi tekst a anglika na polski.
the_Rock
27.04.2015 15:56:01
O  IP: 157.25.5.67
Tak na serio, właśnie daję St.Angerowi szansę ale to jest jakaś masakra. Perkusja brzmi jakby ktoś grał na śmietnikach. Riffy jak zawsze fajne, ale solówki jednak by się przydały. Oby ktoś kiedyś wypuścił dema z solo - porównamy sobie. Nie wierze, że gitarzysta solowy w tak zacnym zespole nie był w stanie nagrać czegoś dopasowanego. Wszyscy widzieli na SKOM eksperymenty Kirka z dziwnymi dźwiękami (szczoteczka do zębów) i słyszeliśmy solo do Sweet Amber grane slidem. Były też koncertowe wersje Stanger, Frantic i Dirty Window z solami - i sola bynajmniej nie przeszkadzały.

Wnioski: Lars zrobił wiele dobrego, ale zjebał doszczętnie brzmienie kilku albumów - z AJFA i SKOM na czele.

the_Rock
27.04.2015 15:38:38
O  IP: 157.25.5.67
Solo perkusyjne Larsa z koncertu na trasie St.Anger: https://www.youtube.com/watch?v=2iYt15_fltM

Pokaż podgląd
JAMik
27.04.2015 14:31:41
O  IP: 83.31.220.146
Nie można wymagać od kapeli by brzmiała tak samo zawsze, choć marzy mi się sound jak z BM czy Loadów na St. Anger, ale zespół miał inną wizję.

To mó ulubiony album zaraz po Czarnym, a piosenki są dla mnie genialne w swojej prostocie i zróżnicowaniu. Różne bicia na garach, riffy czasem proste, czasem bardziej skomplikowane i szczery przekaz w głosie Heta.
Halley
27.04.2015 14:26:45
O  IP: 31.182.94.109
A ja za cholerę nie mogę przejść przez cały album za jednym posiedzeniem. Mimo upływu lat wciąż ten sam problem, strasznie denerwując jest taki psychodeliczny. Chociaż zgadzam się z tymi, którzy mówią, że to niedoceniony album, jest wiele innowacji, ciekawych przejść, momentów.
mck
27.04.2015 14:11:23
O  IP: 90.156.66.162
w ostatnich bardzo wielu miesiącach jeśli już słucham Mety to tylko dwóch albumów:
St.Anger i Death Magnetic !!!
Rafał
27.04.2015 13:56:31
O  IP: 84.10.203.14
na pewno jeden z najbardziej niedocenianych albumów Metalliki, ostatnio najczęściej wracam właśnie do st. angera
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak