W najnowszej rozmowie z songfacts.com były basista Anthrax Dan Lilker zapytany został o to czy w latach 80' myślał o spróbowaniu dołączenia do Metalliki po śmierci Cliffa Burtona:


Wróćmy na chwilę do lat 80', kiedy w wypadku zginął Cliff Burton. Zawsze myślałem, że masz podobną tonację do Cliffa i byłbyś dobrym wyborem do zastąpienia go w Metallice. Czy myślałeś o tym, gdy Metallica poszukiwała nowego basisty?

"Tak, przeszło mi to przez myśl. Słyszałem to również od kilku innych osób. W tamtym czasie grałem sporo hardkorowych koncertów w CBGB [klub muzyczny w East Village], no i któregoś razu podeszli do mnie ludzie puszczając oko i mówiąc: 'Dan, będziesz grał w Metallice?'



Ale nie wiem czy dałbym radę tam wytrwać. To zespół, w którym całą kasę robi dwóch gości, a reszta po prostu dostaje swoją pensję, jakby też narzucają z góry to, co chcą robić. Zobacz na ich pierwszy album po śmierci Cliffa ...And Justice For All, zastąpił go Jason Newsted i na tym albumie w ogóle nie ma bassu. Stary, nie jestem przekonany czy byłbym szczęśliwy od strony mojej twórczości. Tylko dobrze mnie zrozum, w każdym zespole, w którym grałem zawsze byłem mocno zaangażowany w pisanie utworów i w nadawanie utworom charakteru. Ale prawda jest taka, że nigdy nie miałem okazji przekonać się, co mogłoby się wydarzyć w tym temacie."

Jestem trochę zaskoczony, bo chyba byłeś w przyjacielskich relacjach z gośćmi z Metalliki odkąd Anthrax przypadkowo spotkał się z nimi na początku lat 80', gdy przyjechali do Nowego Jorku?

"Tak, to było 3 lata przed wypadkiem Cliffa. Oni na pewno mocno przyjaźnili się ze sobą. Po prostu nie było okazji, żebyśmy widywali się często, ponieważ wtedy skończyliśmy działalność Stormtroopers of Death, a ja głównie zacząłem zajmować się nową muzą w Nuclear Assault."



Mógłbym śmiało przypuszczać, że Twoje imię mogłoby znaleźć się na liście basistów na przesłuchania do Metalliki.

"Jestem pewien, że mogłem pojawić się obok innych nazwisk. Na pewno byłem na jakiejś ich liście, ale nic z tego nigdy nie wyszło."

Przyjaźniłeś się z Cliffem?

"Jasne, że tak. Cliff był naprawdę super gościem. Jarał więcej zielska niż ktokolwiek inny z ich paczki. Zawsze twardo stąpał po ziemi. Pochodził z mniejszego miasta, był naprawdę świetnym, wyluzowanym kolesiem, który lubił zabalować. Wieść o jego śmierci była druzgocąca."

Rafał
Overkill.pl