|
Egon_ ...ty to jednak debil jesteś. Albo udajesz niedojeba i czerpiesz z tego przyjemność. Nie wiem co gorsze, ale obydwa przypadki się leczy i dla twojego dobra oraz dobra innych mam dla ciebie radę pajacu - idź się leczyć na to co ci z mózgu zostało..
|
Chcę być mikołajem ! Janusz Mikołaj to jest to ;P
|
Egon zawsze chciałbyć mikołajem po prostu :D
|
Egon - chcesz się dzielić? Kup cały karton płyt i rozdawaj.
|
Egon bo pójdziesz do piekła, a za życia do pierdla i taki będzie Twój marny żywot.
|
Egon_
Więc czemu jak kupię płytę to czemu nie mogę się nią dzielić ?
Pewnie, że możesz wedle sumienia.
Moim zdaniem fajnie jest kupić rodzimy LP i tym samym pokazać chłopakom, że się spisali i im się należy.
Wiesz coś w rodzaju męskiego uścisku dłoni :-)
|
Litza pokazał problem w tym wywiadzie. Więc czemu jak kupię płytę to czemu nie mogę się nią dzielić ?
|
KubaL
LITZA w jakimś wywiadzie opowiadał. Sam też nie widziałem tylko kumpel ze dwa dni temu mi mówi że widział czy czytał ten wywiad teraz niedawno.
Faktycznie to dość przykra sprawa. Można by rzec że walka z piractwem to walka o grosze z płyty.
|
NIKT
Nie znam historii.
Litza zapewne poczuł się zniesmaczony tym faktem.
Ciekawe ile Luxtorpeda dostaje za 1 CD - 5 zł ?
W takim razie jak za płyty Litzy płaciłem w sklepie /- 40 zł to proporcjonalnie było to bardzo dużo dla niego.
Chory kraj.
|
strzyga 18.12.2014 19:46:17
Lars zawsze ma racje ! :D
|
Słyszeliście historię kiedy to LITZA kupił płytę LUXTORPEDY? Podobno był zdziwiony że kosztują tak dużo skoro tak mało za nie otrzymuje pieniędzy..
|
Dlatego akurat tu rozumiem, że jak kogoś stać to zakłada własną wytwórnię. Meta to zrobiła, Rudy też ma już własną wytwórnię. Ale też uważam, że wszyscy powinni stanąć po jednej stronie i utrzeć nosa tej mafii, przecież wiadome, że jak każdy się zbuntuje, to mafia ani grosza nie zarobi i będzie musiała ustąpić.
Ale nic się nie zapowiada, by się mogło zmienić w tej materii. Wielu się boi, że nie będą mieli gdzie i jak wydać to co stworzyli i dlatego godzą się na takie, a nie inne warunki. Podobnie wygląda sytuacja w naszym kraju, wiadome że jest pełno absurdów i przydałoby się pogonić emerytów do kopalni najlepiej, ale nie ma wspólnej siły, bo każdy się po prostu boi że nie będzie miał za co wyżywić choćby własnych dzieci. Tak się tłumi bunt, strachem. Smutna prawda, która nie jest taka łatwa, by coś zmienić.
|
Oglądam właśnie "Sonic Highways".
W jednym z odcinków jest wywiad z producentem Steve'm Albini z Chicago.
Powiedział tak :
"W przemyśle muzycznym moje praktyki biznesowe
są jakby niecodzienne.
Zazwyczaj zespoły płacą tantiemy
swoim producentom/inżynierom czy jakoś tak.
Z etycznego punktu widzenia,
myślę, że jest to niesłuszne,żebym powiedział zespołowi, że:
"Popracuję z wami przez parę tygodni".
"A potem przez resztę waszego jebanego
życia będziecie mi płacić daninę".
I podaje przykład :
"O, patrz, dom wciąż stoi
po 20 latach".
"Może powinienem dostać za
to małą premię?".
(Tutaj kolega NIKT miałby idealną sytuację pod warunkiem, że stawia domy :-) )
|
Adamas
I teraz postaw się w sytuacji artysty/pisarza.
Czy będzie walczyć z wytwórnią/drukarnią dzięki której są słyszalni/widoczni ?
Nie, będzie psioczyć na końcowych zjadaczy , p2p , itd.
A może by tak zebrali się wszyscy artyści/pisarze (w końcu tworzą społeczność) i powiedzieli np. "albo my dostajemy 50% i reszta "mafii" 50% albo wynocha i wtedy nikt nie zarobi".
Natomiast wiem, że zawsze znajdzie się jakaś szara owca i to po prostu nie wyjdzie.
Ja za artystów myśleć nie będę :-P
A Polska to już w ogóle jest dupa jeśli chodzi o sprzedaż wartości artystycznych.
Ogólnie ciężka sprawa.
|
Kuba L
Jakiś czas temu interesowałem się biznesem książkowym. Około 10% to zysk młodego twórcy. Przy założeniu, że średnia cena książki to 30 zł i niechby się wspaniale sprzedała jak na polskie warunki czyli 3 tys egzemplarzy to twórca ma zysk raptem 9 tys.
No chyba, że książka powstała w 2 miesiące to co najwyżej wtedy można to nazwać niezłym zarobkiem.
|
Moim zdaniem większymi złodziejami są wytwórnie, które licytują się z artystami o każdy procent. Później mamy m.in sklepy, państwo z podatkami i pewnie jeszcze kogoś pominąłem.
Gdzieś czytałem, że twórca dostaje może z 12% od sprzedanej ceny detalicznej.
I tutaj jest sedno sprawy.
|
Czyli wystarczy nie wiedzieć, że nie wolno mordować i nie zarabiać na tym ani grosza, i już można siekać ile wlezie.
|
No faktycznie:) Przykład troszkę z dupy:)
|
Właśnie tu jest paradoks, są kraje w których na czerwonym możesz przechodzić ale na swoją odpowiedzialność, mandatu za to nie załapiesz ale jak cię auto zachaczy to nie miej do nikogo pretensji, bo informacje żeby nie iść miałeś podaną. Także NIKT przykład z zebrą i światłami nietrafiony ;)
|
Ehh Egon_ Nie chce mi się tłumaczyć. Podejrzewam że wiesz o co chodzi ale starasz się za wszelką cenę buntować przeciw czemuś oczywistemu. Prawa autorskie nie mają utrudniać fanom życia a chronić autora i jego własność. Co z tym zrobisz to Twoja sprawa i świadomie podejmujesz ryzyko. Na czerwonym nie wolno przełazić nawet jak nic nie jedzie i wiesz że jeśli wleziesz na zebrę to mandat możesz "zarobić".. Twoja sprawa co zrobisz ale zebra nie obroni Cię przed mandatem jeśli nad nią sygnalizacja świeci.
|
Jeżeli ktoś nie osiąga korzyści majątkowych w wyniku dzielenia się to chyba jest OK
|
Egon_
Nie zabraniają chęci dzielenia się muzyką tylko rozpowszechnianiem jej poza wiedzą i zgodą autora. To coś w rodzaju dealerki więc??
|
Jeśli kupię płytę i chcę się nią podzielić w necie to czemu mi tego zabraniać ? Czy prawa autorskie zabraniają kupowania płyt ? Nie ! Więc czemu mają niby zabraniać chęci dzielenia się muzyką. Te prawa powstały w czasach gdy nie było netu i nie są do niego dostosowane.
|
George
Zdefiniuj ową "starszą datę" :P
Ale doskonale wiem o czym mówisz. Pamiętam również 30 ton na której wypatrywałem pioseneczki Alicji Bachledy Curuś i tak poznałem Metallikę.
Non jedna z adaptacji historii o tym jak poznałem Metallikę. Jest też kilka innych wersji.
|
rademil-niezalogowany 17.12.2014 19:11:35
Egon_@
Widzisz ty nie rozumiesz i ja nie rozumiem. Z tą różnicą, że ja nie rozumiem ciebie!
Przyjacielu jeśli pracujesz - to oczekujesz zapłaty? (prostuj jeśli się mylę)
Pracuje twój kumpel - oczekuje zapłaty!
Tworzysz coś i chcesz aby ten pomysł był tylko twój - masz do tego świete prawo - biegniesz do urzędu patentowego i go opatentujesz.
Dla czego masz problem ze zrozumieniom praw autorskich? Meta coś wymyśliła i ma do tego święte prawo aby każdy kto chce jej posłuchać zapłacił.
Promocje leżą w ich gestii - muza w TV czy radio, czy inne promocyjne wydania.
Nie chcesz płacić to słuchaj chłamu z Maka lub z radio. Ewentualnie masz wielki ukłon w TWOJĄ stronę od ALCOHOLICY bo gra legalnie ich muzykę i możesz jej słuchać do woli za darmo.
|
U2 wydaje płyty za free, ale najtańsze bilety na koncert w Niemczech to 200 EUR. ;-)
|
Nie ma się co dziwić. Jakby Was ktoś okradał to też byście pewnie nie stali spokojnie z boku.
Lars zareagował w odpowiednim momencie, tylko że musiał walczyć praktycznie sam, bo mało kto go poparł. Po to przecież nagrywają te płyty żeby je sprzedawać, czyli mieć z tego zysk, a nie rozdawać za darmo jak ubrania potrzebującym.
|
Właśnie przez takie podejście - geniusze tacy jak jeden tu z profesorów forum nie nagrywa MOP2 bo nie miałby z tego kasy i cały materiał ma głowie i do swoich prywatnych potrzeb. Nie dzieli się tą wspaniałą muzyką tylko jedynie zaszczyca wszystkich swoją wiedzą na każdy temat i uczy innych prostoliniowego podejścia do każdego życiowego problemu.
Płyty można ściągnąć sobie z neta już legalnie za nieduże pieniądze.
Kto chce i ma kasę kupuje oryginał pudełkowy.
Jednak jeżeli ktoś ściąga sobie płytę i jej non stop słucha bo mu się spodobała to czemu jej w końcu nie kupi z szacunku dla twórcy, by dać mu zarobić itd.??
|
Egon_ napisał: "Czemu osoba która kupiła płytę i chce ją udostępnić w necie innym ba być karana. To tak samo jakby karać osobę która kupiła zegarek i chciała ten zegarek podarować innym."
Jak zaznaczyłeś - darowała. A umowa darowizny (oświadczenie woli składane w ramach tej umowy) wyraźnie wskazuje jej zasady wśród których jest m.in. wyzbycie się darowanego dobra pod tytułem darmym. Udostępniając zakupioną muzykę nie wyzbywasz się jej. Ustawodawca wprowadził "dozwolony użytek osobisty" i w jego ramach możesz rozporządzać zakupionym przedmiotem (muzyką) ale z pewnymi ograniczeniami (wykluczone jest oczywiście udostępnianie jej każdemu a zwłaszcza w celu osiągnięcia korzyści majątkowej).
Jeśli kogoś nie stać na kupno płyty/płyt - możliwości na jej legalne słuchanie ma inne - Spotify na komórki jest za free (na kompach niby też ale spore ograniczenia) a i sam abonament jest w miarę niski.
Kiedyś takich opcji nie było hehe
|
@NIKT
Chciałbym wierzyć iż tylko przez taką "darmową" dostępność muzyki, wiele kapel nie może zaistnieć. Raczej skłaniałbym się do tego iż po prostu rynek metalowy potrzebuje czegoś nowego. Dobry zespół/muzyka obroni się sama, a dostępność w necie to broń obusieczna. Z jednej strony brak/małe wpływy z płyta, ale wielka perspektywa dotarcia do dużej liczby odbiorców, którzy w pewnym okresie czasu kupią płytę/bilet na koncert. Jak to mawiał James Lovelock - naczynia połączone gdzie ciężko jednoznacznie stwierdzić rację jednej ze stron :)
@Adamas
Wydaje mi się iż nie o sam teledysk chodzi, a raczej o sacrum towarzyszyło temu ogladaniu. Kiedyś (domyślam się iż jesteś facet starszej daty jak ja:) oglądanie teledysków w na MTV czy na 30ton lista, ista - to było coś innego niż wszechobecna możliwość obejrzenia czegokolwiek i kiedykolwiek. Czekało się na to, każdą sekundę celebrowało jako coś wyjątkowego z przekonania iż dopiero za jakiś czas zostanie to ponownie obejrzane. A dziś? NO PROBLEM MY FRIEND - wpisujesz=masz. Uważam zatem iż nie do końca poziom teledysków spadł (choć to na pewno z deka się stało) ale także osoby w pewnych przedziałach wiekowych inaczej to odbierają.
Tutaj dochodzi stricte showbiznes - czyli zrobienie czegoś co będzie się podobało możliwie największej liczbie osób, bez wniku na tych, którym się to zdecydowanie podobać nie będzie :) Ekstrema były, są i będą - średnia zostaje ta sama :P
|
Ten przytakiwacz Rudego niech lepiej szuka nowej fuchy bo Dave go pewno niedługo wywali z zespołu. Walka Larsa z "napsterę" była spowodowana tym iż kolo Lars nie rozumiał problemu netu itp. Dziś prawie nikt nie kupuje płyt bo ściąga z neta. Czemu osoba która kupiła płytę i chce ją udostępnić w necie innym ba być karana. To tak samo jakby karać osobę która kupiła zegarek i chciała ten zegarek podarować innym.
|
Sądzę, że jednym ze skutków całego problemu jest też np. spadek jakości teledysków. Kiedyś promowały one album. Niektóre clipy to dzieła sztuki. Ostatnio jedynie teledysk Monster Magnet zwrócił mą uwagę.
|
George
Kto jak nie największa kapela świata mogła się temu przeciwstawić?
|
Nastał czas kiedy LARS może skwitować: "a nie mówiłem?":) Oczywiście zabawne to nie jest bo dużo kapel nie da rady po prostu zaistnieć.
|
@Adamas
Prawie zgoda z Tobą. Najprawdopodobniej było tak iż wiele zespołów ruszyłoby dupska, łącząc się przeciwko Napsterowi. Ale że Meta była pierwsza to stało się to iż reszta postanowiła wstrzymać się i czekać na rozwój sytuacji. Po prostu nie mieli takich jaj jak Meta żeby zaatakować Napstera od razu, broniąc swoich przekonań. Dlatego też, a raczej dzięki takim właśnie działaniom Meta rośnie w randze do najlepszego zespołu :)
|
Sądzę, że w czasach walki z napsterem wielu muzyków po cichu zgadzało się z Metą ale dla bezpieczeństwa swego wizerunku trzymali gębę na kłódkę.
|
Otóż to, Metallica, u2 i paru innych nie siadziało na dupach tylko zapracowali sobie na to, zeby moc robic co im sie zywnie podoba, czy to walczyc z napsterem, czy wyawac plyty za free, czy idac dalej nagrywac film 3d albo lulu ;)
|