W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kirk zagrał wspólnie z Exodus
dodane 05.02.2012 13:58:59 przez: ToMek
wyświetleń: 4735
Kirk wystąpił wczoraj,4-go lutego, wspólnie ze swoją pierwszą kapelą, Exodus, na koncercie poświęconym pamięci zmarłego 10 lat temu (2 lutego 2002) Paula Baloffa, wokalisty Exodus. Kirk, a także gościnnie Rick Hunolt o Jeff Andrews, byli gitarzysta i basista zespołu, zagrali Whipping Queen oraz Impaler, jedne z pierwszych kawałków Exodus. Koncert miał miejce w Oakland, zagrali również Possessed, Forbidden, Heathen, Mad At Sam, Angerhead, Mudface, The Venting Machine, Hellfire, Hysteria:










Tuż po śmierci Paula Kirk napisał oficjalny list:

"Miałem chyba 18 lat i szukałem ludzi, z którymi mógłbym założyć zespół. Chciałem grać coś w stylu mojego ulubionego zespołu UFO, albo coś jak Iron Maiden, Motorhead, Judas Priest czy Venom. Pewnego dnia, na jakiejś imprezie w Berkeley, spotkałem gościa, który miał plakietkę Iron Maiden na kurtce. Pytam go: Hej stary, słuchasz Ironów?, a on na to: Jasne, Iron Maiden rządzi!. To jadę dalej: A o UFO słyszałeś?. A on wtedy zaczął mi śpiewać ich numer 'Rock Bottom', który ja właśnie chciałem grać z moim zespołem".

"Wymieniliśmy się telefonami i już następnego dnia był na próbie zespołu, który później przerodził się w Exodus. Na początek zaśpiewał oczywiście 'Rock Bottom'. I wiecie co, nie miał najlepszego głosu na świecie, ale miał charyzmę, był najzabawniejszym gościem na świecie, znał się na muzyce i wiedział, czego szukamy. To mi wystarczało"!

"Jedno z najwspanialszych wspomnień związanych z Paulem to wspomnienie tamtej nocy, kiedy siedzieliśmy wszyscy wokół jego samochodu, piliśmy wódkę z butelki, słuchaliśmy Venom i Mercyful Fate. Upiliśmy się, mówiliśmy sobie nawzajem, jak bardzo się kochamy i jak to wspaniale mieć zespół, w którym gramy muzykę, jaką kochamy. Doszliśmy do wniosku, że musimy unieśmiertelnić tę chwilę. Ktoś wyciągnął brzytwę i każdy z nas naciął sobie rękę. Najpierw Gary Holt, potem Tom Hunting, Paul Baloff i ja, a potem wymieszaliśmy naszą krew, staliśmy się braćmi krwi. Do dzisiaj mam bliznę. A niedługo później wpadliśmy na tytuł naszej pierwszej płyty - 'Bonded By Blood'".



"Ta blizna jest teraz pamiątką po Paulu. Był wspaniałym człowiekiem i jednym z najbardziej ekstremalnych frontmanów w historii muzyki metalowej. Niektórych jego zachowanie szokowało. Potrafił wskazywać ludzi ze sceny i mówić: Ty cioto, spadaj stąd! albo Tamten koleś nie macha głową, skopcie mu dupę!. On żył metalem i dla metalu".

"W ostatni piątek zadzwonił do mnie szwagier i powiedział, że Paul jest w szpitalu. Zadzwoniłem więc do szpitala i odebrał akurat Rick Hunolt, gitarzysta Exodus, który razem z Garym Holtem czuwał przy Paulu. Powiedział mi, że mózg Paula nie wykazuje żadnych oznak aktywności. Wiedziałem, że kiedy tak się dzieje, nie ma odwrotu, że może zdarzyć się tylko jedno".

"To wielka strata, przynajmniej dla mnie, bo Paul w pewnym stopniu wskazał mi drogę, która podążyłem. Tęsknię za nim i cieszę się, że został nam chociaż pierwszy album Exodus. Dzięki Bogu!".




W 2006 roku Kirk o Paulu opowiadał również w magazynie So What!:

"Graliśmy wszystkie te koncerty i wtedy mniej więcej na jednej z imprez zobaczyłem kolesia, który wyglądał jakby był ze świata metali. Miał włosy opadające poza ramiona. W pewnym stopniu przypominał trolla. Zapytałem: "Jak masz na imię, koleś?", powiedział: "Paul", ciągnąłem: "Paul jaki?", a on "Paul Baloff". I dalej: "Super, siedzisz w metalu co nie?", a on: "Kurwa dokładnie, lubię metal, bardzo lubię metal, jestem pełen metalu". Powiedziałem: "Koleś, słyszałeś UFO?", a on: "Kurwa dokładnie, kocham UFO" i zaczął mi śpiewać 'Rock Bottom', zdajesz sobie sprawę? Zapytałem go więc: "Słyszałeś kiedykolwiek Iron Maiden?", on kontynuował "Kocham Maidenów, uwielbiam wszystkie te kapele. Znam wszystkie te kapele". Powiedziałem "W porządku koleś. Jestem w zespole i szukamy wokalisty. Myślę, że powinieneś do nas dołączyć", a on: "W porządku". I w ten sposób ostatecznie znaleźliśmy wokalistę w osobie Paula Baloffa. Z miejsca poprosiłem go o dołączenie do kapeli. Z tego co pamiętam pytałem o niewiele więcej wtedy. Paul był niesamowity, miał niesamowita osobowość, zarówno na scenie jak i poza sceną. Mogliśmy żyć by pić do momentu aż nie będziemy w stanie chodzić, jednocześnie słuchając metalu, Venom, Mercyful Fate, czy Motorhead jeśli mam być szczegółowy."




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet

Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak