W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metal Hammer: "Kill 'Em All" krok po kroku [cz. 2]
dodane 06.08.2016 00:50:47 przez: Marios
wyświetleń: 3844
W maju informowaliśmy, że głównym tematem magazynu Metal Hammer, był album "Kill 'Em All". Mamy kompletną historię powstawania albumu, utwór po utworze, riff po riffie. Przed Wami druga część artykułu. Pierwsza część tutaj.






Tekst przetłumaczyli i poniższy artykuł opracowali: Joanna Żmuda-Siryk i Krzysztof Siryk.
Skan zdjęć z magazynu Metal Hammer: Anna Kuśmierz



WHIPLASH


Jeśli jest jedna piosenka, która reprezentuje narodziny thrash metalu jaki znamy, to to jest ta. Koledzy z Bay Area, Exodus, mogli zapoczątkować ten gatunek muzyczny, ale Whiplash pokazał go światu. Reszta jest historią.

LARS: "Na Whiplash po prostu próbowaliśmy grać jak najszybciej się da, z jak największym sensem. Jeden z zespołów które słuchaliśmy, a który miał wpływ na Whiplash, to był Venom. Pierwsza płyta (Welcome To Hell z 1981 roku) z piosenkami takimi jak Angel Dust i Live LikeAn Angel (Die Like A Devil) była dużą inspiracją. Wzięli oni energię i szybkość od Motörhead i zrobili to bardziej po heavymetalowemu - Motörhead mieli bardziej punkowe nastawienie. Ludzie muszą wiedzieć o Venom kiedy mówią o wczesnych latach Metalliki".

Kto w zespole naciskał na dużą szybkość?

LARS: "To było coś, nad czym pracowaliśmy wspólnie. Nie siedzę i nie mówię że ktoś zrobił to czy tamto. To było tak, że wszyscy żyliśmy razem, będąc ze sobą 24 godziny na dobę. Piliśmy to samo piwo, jedliśmy to samo nędzne jedzenie, słuchaliśmy tej samej muzyki, tak samo jak ty gdy masz 18 lub 19 lat. Nie sądzę by jedna osoba była bardziej odpowiedzialna za coś niż inna. To bardziej wszyscy próbowaliśmy sprawić by było to szybsze, cięższe i bardziej przekombinowane".


PHANTOM LORD


Kolejna wspólna piosenka Hetfielda, Ulricha i Mustaine'a, która bardziej pokazuje ich ówczesne inspiracje.

LARS: "Wygląda na to że robiliśmy coś, do czego użyliśmy angielskiego brzmienia i angielskiego sposobu na robienie tego, na dwie gitary. Wszystko w Ameryce miało jedną gitarę, było luźniejsze. Istniały światła które cię naprowadzały. Jeśli weźmiesz "Lightning To The Nations" zespołu Diamond Head, "Overkill", "Ace Of Spades" i "No Sleep 'TilHammersmith" zespołu Motörhead, pierwszą płytę Iron Maiden, "British Steel" zespołu Judas Priest, "Wheels Of Steel" Saxon, lub "Wild Cat" zespołu Tygers Of Pan Tang... to są wzory, które wgryzły się w to co robiliśmy".






NO REMORSE


Jedna z jedynych trzech piosenek, które nie pojawiły się na demówce "No Life 'Til Leather" wraz z Whiplash i Anesthesia. Nawet jeśli, dowiodło to że niezachwiana wizja zespołu była na miejscu od samego początku.

LARS: "No Remorse była przyozdabiana do pewnego stopnia od momentu gdy ją napisaliśmy tak jak to było z Phantom Lord, FourHorsemen oraz Seek And Destroy, ale nie były jakoś radykalnie zmieniane. Mieliśmy jasną wizję - gdy coś zadziałało, to zadziałało. To nie było tak że: pieprz się, jesteśmy świetni i nic z tego nie zmienimy. Ale jeśli coś działało, to działało.

Wszystko było instynktowne, impulsywne, chwilowe. Teraz, gdy robisz płytę i widzisz te wszystkie rzeczy będące twoim zasięgu na dzień czy miesiąc, to jest to jedno wiele zebranie opcji różnych rzeczy. Jesteś przeładowany i próbujesz to rozwikłać, siedzisz tam i mówisz: 'kurwa, kiedy byłem w tym domu w El Cerrito w Kalifornii, z Jamesem i Davem, to wydawało się to takie proste. Robiliśmy płyty w pół godziny, pisaliśmy pieprzona piosenkę w jedno popołudnie', takie rzeczy. Tak naprawdę to nie było tak do końca, ale tak się mówi"
.


SEEK AND DESTROY


Czy jest bardziej trwała piosenka Metalliki niż Seek And Destroy? Od pierwszych lat grają ją stale na koncertach. Zagrali ją ponad 1300 razy, jej nieśmiertelny riff pojawił się na legendarnym demo "No Life Til Leather".

LARS: "Główny riff to klasyczny Hetfield. W wersji demo, Seek And Destroy miało dwa akordy, dwie wersje i cześć środkową. Ale w rozmowie o Metallice nie może pominąć tego zespołu i jego wpływu: Mercyful Fate. Mieli długie piosenki które były podróżami przez wszystkie rodzaje nastrojów, dynamikę, światło i cień, i byli odpowiedzialni za to że wydłużaliśmy nasze własne piosenki. Po sześciu miesiącach słuchania Mercyful Fate, dokładaliśmy dodatkową zwrotkę, dodatkowy refren i aranżacja robiła się dłuższa. Chyba próbowaliśmy przez to ulepszać piosenki".

Czy byliście świadomi ze piszecie piosenkę która nadal będziecie grać 35 lat później?

LARS: "Ha ha, nie byliśmy. Koniec kropka. Nie, absolutnie nie. Żeby nie zabrzmieć na zbyt pewnych siebie, zawsze traktowaliśmy nasze utwory na równi. Myśleliśmy ze piosenka po jak i przed Seek jest równie dobra. Jedynej rzeczy której nie mieliśmy to duża ilość piosenek z których mogliśmy wybierać. KEA to nie był zbiór dziesięciu najlepszych piosenek w 1983 roku. To były piosenki jakie w ogóle mieliśmy w 1983 roku. Czytasz wywiady z zespołami: ' Tak, napisaliśmy 20 numerów i wybraliśmy 10 najlepszych na płytę'. To nie nasze podejście. Jaki jest sens pisania piosenki jeśli nie jest dość dobra by znaleźć się na płycie? Nie było siedmiu odrzutów na RTL. Każdą piosenkę jaką napisaliśmy słyszeliście".





METAL MILITIA


Muzycznie, szybki i gwałtowny finał. Ale tekstowo, to rudowłosy pasierb w karierze Metalliki - ubrany w skórę hołd dla samego heavy metalu który wpada w banał. To zaułek który szybko opuszczą.

LARS: "Oczywiście, piosenka taka jak Metal Militia ma w sobie inny liryczny feeling niż pozostałe piosenki które napisaliśmy w przeciągu następnych kilku lat, ha ha. 'Skóra i metal to nasze mundury'? Chciałbym Ci powiedzieć 35 lat później ze to był zlew, ale nie było za dużo ironii w Południowej Kalifornii w 1983 roku. Ludzie troszkę za bardzo brali siebie na serio. Masz 18 kat i próbujesz wszystko rozgryźć. Nie było zbyt wielu ludzi w cięższym rocku i metalu którzy pisaliby rzeczy w inny poetycki sposób. Teksty po prostu tam były aby po prostu piosenkę można nazwać piosenką".

Czy fair jest powiedzieć zespół oddalił się od tego typu rzeczy dość szybko?

LARS: "Tak, powiedziałbym ze dokładnie tak było. Gdy zaczęliśmy zastanawiając się co robimy, umyślnie zaczęliśmy oddalać się od tego co nazwaliśmy banałem heavy metalowym - mieczy i magicznej oprawy, skór, ćwieków i takich tam. Zanim usiedliśmy żeby napisać kolejne piosenki, zaczęliśmy interesować się takimi rzeczami jak strach i manipulacja, ideą bycia uwięzionym w sytuacjach z których nie możesz się wydostać".

KIRK: "Skończyliśmy ślady i wzięliśmy autobus Greyhound i pojechaliśmy do San Francisco. To było niesamowite uczucie. Pamiętam jak rozmawiałem z Cliffem całą drogę o tym jak bardzo podekscytowani byliśmy nareszcie nagrywając płytę, faktycznie ją trzymając w rękach i patrząc na okładkę. W pewnym momencie powiedział: 'Ciekawe jaka będzie nasza druga płyta? Ciekawe jaka będzie nasza trzecia płyta?!".

"Ride The Lightning" wyszedł rok i dwa dni później po KEA. Czy obecnie tęsknicie za takim tempem?

LARS: "Nie wiem czy tęsknię. Tempo jest teraz znacznie wyższe ponieważ jest tyle innych rzeczy do zrobienia. Dzień na 24 godziny - 6 godzin dziennie przeznaczam na Metallikę, 14 godzin na inne rzeczy. Jest wiele więcej rzeczy z którymi musisz sobie poradzić w wieku 52 lat niż gdy się ma 18".





SPEAK AND DESTROY:

Koledzy z tras i lubiani przez Hetfielda rockersi z Volbeat mówią nam o tym co "Kill 'Em All" dla nich znaczy...


ROB CAGGIANO (gitarzysta i były członek Anthrax): Zmienił świat muzyki heavy metalowej. Byłem dzieciakiem wychowującym się w Stanach. Dla mnie, to był interesujący okres. Byłem naprawdę młody... w Yonkers w stanie Nowy Jork był pchli targ pod gołym niebem, na który moja mama mnie zabierała każdej niedzieli. Pamiętam, że pierwszą płytę jaką dostałem to było ACDC Back In Black, a potem w następnym tygodniu dostałem Van Halen i potem kilka tygodni później "Kill 'Em All". To było po prostu niesamowite. Sądzę że dostałem ją na dziwnej kasecie, nawet nie wiem czy była w sumie poprawnie wydana wtedy. Ale totalnie mnie rozwaliła.

MICHAEL POULSEN: Muszę przyznać że pierwszy raz usłyszałem Metallikę na RTL, a później na "Master Of Puppets". Zdawałem sobie sprawę, że była wcześniej jeszcze jedna i zabrało mi trochę czasu by się w nią wkręcić, ale totalnie możesz usłyszeć, że mieli w sobie coś wyjątkowego. A byłem w szkole wtedy gdy ją usłyszałem. Jak Rob, byłem bardzo młody. Byłem wkręcony w bardziej melodyjne rzeczy, a KEA miało ten pieprzony thrashowy atak. Coś sobą reprezentowało.


Pierwszy menadżer Metalliki, Jonny Z wspomina wczesne lata. W 1982 roku, Jonny Zazula był właścicielem sklepu z płytami o nazwie "Rock'n'Roll Heaven" w New Jersey, który prowadził ze swoją żoną, Marshą. To tam po raz pierwszy usłyszał demo "No Life Til Leather".

"To było niesamowite" - mówi teraz. "Sprzedawaliśmy wówczas kasety demo ale nigdy ich nie graliśmy ponieważ brzmiały okropnie. Ale jakoś puściliśmy tę taśmę i to było jak: "Wow, to jest niesamowite'".

Jon skontaktował się z zespołem i zaoferował, że będzie ich menadżerem. "Pierwszy raz ich spotkałem gdy zjechali wypożyczonym truckiem do mojego domu. Jeden z nich prowadził a reszta podróżowała w środku. Kiedy drzwi się otworzyły, po prostu wylali się na zewnątrz". Jon rozsyłał "No Life..." po wytwórniach, ale bez skutku. Zamiast tego, założył własną wytwórnię płytową, Megaforce, by szybko wydać album którym miał być KEA. Jon – dla swych nowych podopiecznych Jonny Z – nie wtrącał się do ich muzyki, spędził jednak z nimi mnóstwo czasu w studio gdy pracowali nad nagraniami.

"Byłem w studio przez większość dni" - mówi. "Producent (Paul Curcio) uwielbiał solówki Kirka. Chciał żeby to brzmiało jak płyta Santany - gdzie gitara prowadząca Carlosa Santany była z przodu. James i Lars przyszli do mnie i powiedzieli: 'Hej, Johnny, jest problem - ten producent myśli ze skończyliśmy nagrywać ścieżki, czy możesz się tym zająć?' No więc się zająłem".





Jon dementuje, że Metallica była cały czas pijana w studio. "Byli profesjonalni, totalnie" - mówi. "Lars i ja planowaliśmy mnóstwo rzeczy. Ale James nie był dostatecznie pewny siebie jako wokalista. Nie sądzę by czuł się komfortowo. W pewnym momencie, nawet zaistniała rozmowa o tym żeby Lars był frontmanem. Przez jakieś pięć sekund".

Menadżerskie stosunki Jona z Metalliką skończyły się zanim nagrali RTL, mimo że Megaforce dalej była kluczowa dla sceny thrash metalowej, wydając albumy M.O.D., Testamentu i Vio-lence. Ale nawet wtedy, on wiedział co trzyma w rękach jeśli chodzi o tych czterech dzieciaków z Bay. "Nie było nikogo, kto powiedziałby mi że to nie są następni Led Zeppelin" - mówi Jon. "Wiedziałem, że zapisujemy się na kartach historii".





Joanna Żmuda-Siryk & Krzysztof Siryk
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
the_Rock
08.08.2016 14:32:58
O  IP: 165.225.68.61
No niestety, chwilę po tym jak Lars zapewniał, że nie chce aby Meta stałą się nostalgicznym zespołem jak Rolling Stones, paradoksalnie tacy sie stali.

Grają praktycznie same starocie, nieustannie wspominają Cliffa, wydają płyty na winylach, robią reedycje najstarszych płyt, wydają foto-albumy i kolejne książki...


PS. Dla mnie KEA to najsłabszy z 5 pierwszych albumów.
Zanim usłyszałem go w wersji studyjnej znałem je z fancanów z przełomu lat 80/90 i tam utwory z KEA brzmiały o niebo lepiej (wokal, gitary) niż na albumie.
a7xsz
06.08.2016 12:23:57
O  IP: 37.47.104.159
Mi osobiście najbardziej szkoda, że Metallica dzisiaj to tylko wspominanie historii z przed ponad 30 lat.

Co dzisiaj, znów, można powiedzieć o KEA?
Każdy kiedyś pierwszy raz jej słuchał, niektórzy 2,5 lat temu, inni 15-20 lub więcej. Nie będę zanudzał swoją historią, bo jakie to ma znaczenie.

Chciałbym i łączę to z tematem o urodzinach Heta, życzyć by Het i Meta przestała żyć przeszłością i wspominaniem, a teraźniejszością i przyszłością - stworzyć coś nowego, działać czy whatever.

Nie zrozumcie mnie źle, ale niedobrze mi się robi na ciągłe grzebanie w przeszłości. Ileż można tego.. Czy Wy w waszych prywatnych życiach wspominacie co parę dni, co tydzień dzieciństwo, podstawówkę, liceum, czy żyjecie teraźniejszością i snujecie plany na przyszłość?
Marios
06.08.2016 01:11:44
O  IP: 31.11.173.78
"Kill 'Em All" poznałem na końcu. Na szarym końcu. Wszystkie "Ride", "Mastery", "S&M", "Garage", "Loady" były już za mną. Boże, pamiętam nawet ceny tych kaset. Oryginały pojedyncze brałem po 25 zł. "Garage Inc." był po 35, a "S&M" świeżo wydane pod choinkę dostałem, ale cena była znana - 45 zł.

I przyszedłem po "Kill...". Niestety na stanie nie było. "Tylko na zamówienie" - poinformował sprzedawca. No nic. Pokręciłem chwilę obrotowymi stojakami z kasetami i strzał... "Bay Area Thrashers" za 22,50! Proszę nie mylić z wersją z Jasonem na okładce. To była "oryginalna" - z Ronem i Dave'em na okładce. Jeszcze w drodze rozpakowałem z folii i lekka konsternacja. "Jakoś mało tej kasety. Ile to będzie trwać? Przecież to jest z kwadrans na stronę". Niewiele się pomyliłem. Pokochałem ten bootleg na zabój. Po czasie już wiedziałem, że to po prostu zniekształcone dźwiękowo "No Life..." i wmiksowana reakcja publiczności. Nawet wstawka z "Cliff 'Em All" jest. Do "Bay Area Thrashers" mam przeogromny sentyment. Na tyle mocny, że jest to jedyny "oryginalny" bootleg w mojej kolekcji. Znalazłem go w Music Corner na cd za 50 zł. Kupiłem bez wahania.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak