W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Niekończąca się opowieść - czyli brzmienie "...And Justice for All" i Flemming Rasmussen
dodane 15.08.2017 17:38:52 przez: Elvis-Król
wyświetleń: 2014
Producent albumów Metalliki z lat 80-tych dla "Alphabetallica" ponownie maglowany o brzmienie albumu "...And Justice for All".



Bas i czwarty krążek Metalliki, to jedno z tych pytań powracających jak bumerang. Flemming ponownie zapytany o brak basu:


"Steve Thompson i Mike Barbeiro, to byli inżynierowie dźwięku odpowiedzialni za miks. Bardzo dobrze brzmiący miks wypełniony basem. Możecie mi wierzyć, gitara basowa na And Justice for All brzmiała rewelacyjnie. Jason godnie zastąpił Cliffa Burtona, a nawet mu dorównał. Oczywiście jest to inny styl, ale uważam że jest tak samo dobrym basistą jakim był Cliff. Miałem szczęście słyszeć bas na tym albumie i był świetny. Jason doskonale wywiązał się ze swojej roboty. Jednak potem pojawił się Lars i James, zaczęli słuchać całości i postanowili mocno ściszyć bas. Potem znowu odsłuchiwali i znowu ściszyli o 3 decybele.



Nie pojmuję dlaczego to zrobili. Może było to związane ze śmiercią Cliffa? Moja reakcja, kiedy usłyszałem finalną wersję albumu brzmiała mniej więcej "Co... co to jest?!". Album na który wylała się spora fala krytyki właśnie za brzmienie, jest bardzo ostry, wali prosto w twarz. Jestem skłonny powiedzieć, że And Justice for All to jeden z najbardziej wpływowych metalowych albumów ostatnich 30 lat. Przez niego powstało całe pokolenie hardcore'owych grup i każdy chciał brzmieć tak samo, mocne bębny i reszta. Gdy słyszę ten album, to zawsze przepraszam za to jak brzmi. Naprawdę mi przykro, ale to nie mój miks!"



Cały wywiad z Flemmingiem Rasmussenem

Elvis-Król

Waszym zdaniem
komentarzy: 12
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
patrykx1994
17.08.2017 11:46:10
O  IP: 156.67.121.146
Elvis

Zgadzam się, że AJFA to najlepszy album metalowy jaki kiedykolwiek powstał

Sue

Art of Life jest nieziemskie. 29 minut (na yt jest wersja live 34 minuty, która według mnie jest jeszcze lepsza) a mija w mgnieniu oka. Polecam każdemu
Elvis-Król
16.08.2017 13:41:17
O  IP: 91.239.66.27
Sue, Dave

Cóż u mnie jest na odwrót. Im więcej lat na karku tym coraz bardziej ciągnie mnie do długich utworów. Oczywiście pomijam tu "St. Anger", bo niektóre kawałki są tam zapętlone i jest bez sensu ciągnąć choćby tytułowy utwór tak długo. Bo tam nie ma różnorodności, a gdzie brak różnorodności to i kawałek musi być krótszy. Natomiast AJFA czy DM są wypchane po brzegi riffami, więc jeżeli chodzi o mnie to nic mi się nie dłuży. Zresztą jak AJFA się kończy to smutno mi, że już się skończyło :D

NIKT

Owszem i wiem, że nie jest to że przykładał łapki do RTL czy MOP. Bo jak wiadome wszem i wobec ludzie przeważnie dobrych rzeczy nie pamiętają, ale już skandale porażki jak najbardziej. Dlatego po części za sprawą AJFA Flemming przewija się tu i tam, chcą z nim wywiadów czy kapele chcą by produkował ich album. Więc po części AJFA robi mu przysługę, mimo że przeżywa jej produkcję.
Sue
16.08.2017 12:51:11
O  IP: 81.190.185.5
No i szanuję twój punkt widzenia, Dave. :) Mi podobają się utwory na Death Magnetic, chociaż za pierwszym podejściem było ciężko przez ten brak różnic w głośności... AJFA to bardzo dobra płyta, lecz podkreślam po raz ostatni, tylko niektóre kawałki są dla mnie zbyt długie. Gdzieś tak od momentu The Shortest Straw, zaczynam odczuwać lekkie znużenie albumem, przez tą długość. Oczywiście momentami.
Elvisie, jeszcze dodam, że pamiętajmy jednak, wszystko co piszemy to nasza bardzo subiektywna opinia, ludzie mogą się z nią zgadzać lub nie, tak samo my z innymi opiniami, które też są subiektywne, nie zawsze uznaję przy tym zdanie innych za świętość i po prostu bronię własnych przekonań. :)
Marios
16.08.2017 00:20:23
O  IP: 178.235.43.107
A za 28 godzin stream z Edmonton

http://webcast.livemetallica.com/

Dave
15.08.2017 23:34:41
O  IP: 46.149.223.54
Tutułowy z 4 płyty...chodziło mi o AJFA nie Mastera oczywiście.
Dave
15.08.2017 23:29:46
O  IP: 46.149.223.54
U mnie jeżeli chodzi o te tolerowane długości utworów sporo się przez lata zmieniło. Na początku tj. od Garage inc jakoś nie zwracałem na to zupełnie uwagi a nawet miałem przekonanie że im dłuższy tym lepszy (kawałek). Pamiętam jak jakoś wtedy kuzynka chciała żebym jej przegrał jakąś kasetę Offspring i jak zobaczyłem te 3-4 min kawałki to się z niej wyśmiewałem że się kończą zanim się zaczną. Zmieniło się to po wydaniu S Angera - który na początku mi się podobał a potem zacząłem czuć że te kawałki mnie męczą i po 5-6 min daje następny. Podobnie miałem przy DM, ale myślałem że to dlatego że te kawałki nie są tak dobre jak te ze świętej trójcy RTL,MOP,AJFA. Tylko wtedy sobie załączyłem tytułowy kawałek z 3 płyty.....no i cholera dłużył mi się niemiłosiernie :D Wtedy zrozumiałem dlaczego w wywiadach chłopaki twierdzili że nie lubią grać tego numeru bo ludzie zasypiają.

Dla mnie teraz 5-6 min to jest max. Wychodzę z założenia że jak coś mi się naprawdę spodoba to se puszcze jeszcze raz :D

Bardzo dobry przykład to uwielbiany przez większość Spit Out the Bone - super riff, fajny refren, zmiana tempa, jeszcze jedna i jeszcze i o Rany Boskie co się tam nie dzieje w tym utworze. W odróżnieniu od Angera czy DM dla mnie każdy riff ma tam sens i nie czuje że został wklejony nie z gruchy, ni pietruchy, ale mimo wszystko mogliby zrobić z tego 2 kawałki.
Taki Atlas Rise bym skończył zaraz po melodyjnej solo Kirka i kompletnie wyciął ostatnia zwrotkę, refren i zakończenie(na raty) Jak słucham ten kawałek 90% po ww solo daje następny.

Podsumowując - dawniej im dłuższy tym lepiej, ale teraz już te powyżej 6 min dla mnie są ciężko-strawne. Co do brzmienia AJFA - tak im się wtedy podobało to tak mają. Nigdy nie uwierzę że zrobili to tylko po to żeby dokopać Jasonowi. Tak samo z brzmieniem DM czy SA - mnie ono się nie podoba, ale wiem że w głowach chłopaków na tamten czas to miało sens i ich zdaniem było dobre.
NIKT
15.08.2017 23:28:49
O  IP: 81.190.73.179

Elvis-Król
Zastanawiałeś się kiedyś co uczyniło Flemminga sławnym producentem?? ;)
Sue
15.08.2017 22:59:42
O  IP: 81.190.185.5
Elvisie - mnie osobiście chwilami ten album męczył, ale i tak uważam go za bardzo dobry. Kocham długie solówki jak i ogółem długie utwory, ale można by powiedzieć, że przez bardzo ciężkie brzmienie tego albumu, dłużyły mi się niektóre kawałki i to w nieskończoność. Ale i tak najdłuższy utwór na tej płycie jest jednym z moich faworytów. :) No, z tym, że tylko AJFA jest najlepszym albumem metalowym się nie zgodzę. Bo uważam, że pierwsze pięć płyt zespołu to są najlepsze płyty metalowe jakie kiedykolwiek powstały. :) Co do Iron Maiden też za bardzo się nie zgodzę. Mam większość ich dyskografii w domu i muszę przyznać, że mogą się poszczycić tylko trzema albumami, które są idealne w punkt. Lubisz utwory metalowe z muzyką klasyczną, które są mega długie? Po raz kolejny polecam X Japan. ^^ Art of Life jest płytą składającą się z jednego utworu, który trwa 29 minut! :) Był gigantycznym bestsellerem w Japonii (jak na Japonię, jeśli chodzi o metal) i do tego wokalista śpiewa cały utwór po angielsku, więc nie odstrasza japońskim przeciętnego odbiorcę. :)
Elvis-Król
15.08.2017 22:24:12
O  IP: 91.239.66.27
Sue

Tu się akurat z Tobą nie zgodzę. Długie utwory, to jeden z ważnych elementów przez które kocham Metę, a zespołów i artystów których kocham jest naprawdę mało. Każdy ich album zawiera chociaż jeden dłuższy utwór. Może to taki hołd zespołu w stronę muzyki klasycznej, z której czerpali całymi garściami. W ogóle jeżeli każdy utwór ma przynajmniej te 5 minut, to uważam że jest to bardzo w porządku. Od 5 do 10 minut to dla mnie takie minimum. I jak już wielokrotnie pisałem marzy mi się utwór od Metalliki na miarę Iron Maiden, by nagrali np. 20 minutową epicką ścieżkę. Myślę, że jak Hetfield by się za to zabrał wyszłoby coś pięknego. U innych właśnie nad tym ubolewam, że mają za krótkie utwory. Fajnie jest popatrzeć na zegarek, 5 minut minęło, a dopiero pierwszy utwór się kończy. Tym bardziej, że Metallica ma wyjątkowy talent do pisania długich kompozycji, tak jak i Iron Maiden. Natomiast AJFA to najlepszy album metalowy jaki kiedykolwiek powstał, aczkolwiek chciałbym bardzo usłyszeć miks w którym nie maczali paluchów James z Larsem. Zresztą mogło być gorzej, bo mógł brzmieć jak St. Anger czy Death Magnetic, na szczęście tylko Jasona wcisnęli do szafki.

NIKT

Myślę, że wynika to z tego, że on jest tam podpisany jako producent. Pierwszy lepszy gość bierze album i nie podoba mu się brzmienie. Potem spotyka takiego Flemminga i mówi "e ty Lemming, zjebałeś album, kij ci w oko" itd. Myślę, że o to w tym wszystkim chodzi.
Sue
15.08.2017 20:31:43
O  IP: 81.190.185.5
W sensie utwory są bardzo długie, dlatego ciężko się czasem słucha tego albumu.
Sue
15.08.2017 20:29:58
O  IP: 81.190.185.5
Album jest bardzo dobry, jedyną jego wadą jest to, że jest trochę za długi. ;)
NIKT
15.08.2017 18:47:40
O  IP: 81.190.73.179
Troszkę te "przepraszanie" na wyrost. Niby dlaczego Flemming się tłumaczy i przeprasza? Przecież to nie jego decyzja. Druga sprawa że AJFA jest jaki jest i tyle. To tak jak gdybanie: co by było gdyby Cliff żył.. Czasu nie cofniesz.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak