W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Blackened - najbardziej dopracowane połączenie heavy metalu i whiskey
dodane 14.09.2020 14:46:02 przez: Marios
wyświetleń: 2623
Na portalu Forbes pojawił się wywiad Josepha Micallefa z Robem Dietrichem - mistrzem destylacji w procesie produkcji Blackened American Whiskey.






Legendarny metalowy zespół od jakiegoś czasu może pochwalić się własną marką whiskey. Jest to kolejna dziedzina działalności Metalliki, do której kapela wykorzystuje coraz to nowe podmioty gospodarcze, spinające jej wszelką działalność.

Lars w wywiadzie dla NME wspomniał o pełnej niezależności Metalliki w świecie, w którym wszystko toczy się pod ich dyktando. Część owej niezależności dostrzega się od razu, gdy tylko spojrzy się choćby połowicznie na biznesy, które Metallica rozkręciła. Po pierwsze - Blackened Recordings – czyli wytwórnia zespołu, dzięki której od 2012 roku własnym sumptem mogą wydawać wszystkie swoje albumy. Creeping Death Music – label, który trzyma w jednym miejscu wszystkie prawa do całego katalogu utworów Metalliki. All Within My Hands – fundacja zespołu, która pomaga lokalnym społecznościom w zależności od ich potrzeb: od zapewniania posiłków potrzebującym, przez stypendia zapewniane osobom, które chcą nabyć kwalifikacji zawodowych, aż po wsparcie szpitali.


tekst: Joseph V. Micallef
tłumaczenie: Marios


W tej chwili Metallica uruchomiła kolejną inicjatywę tego typu na potrzeby destylacji Blackened Whiskey. Markowy trunek produkowany jest przez Sweet Amber Distilling Company, czyli przedsięwzięcie, które narodziło się we współpracy legendarnego amerykańskiego gorzelnika, Dave’a Pickerella. Blackened American Whiskey to mieszanka Burbonów i żytniego słodu. Jest w niej whisky z całych Stanów. Firma Sweet Amber na stanowisko dyrektora generalnego zatrudniła Johna Biello - weterana branży z osiemnastoletnim stażem w Seagram. John związany był m.in. z markami Milagro Tequila, Tequila Avion, czy luksusowa wódka Double Cross. Po śmierci Pickerella zatrudniony został Rob Dietrich, który wcześniej pracował w gorzelni Colorado Distillery, należącej do firmy Stranahan. Rob kształcił się u boku legendy gorzelnictwa – Jessa Grabera i jako osoba łącząca doświadczenia w gorzelnictwie i przemyśle muzycznym, okazał się idealnym kandydatem dla Metalliki.

Alkohol promowany przez celebrytów nie jest jakimś nowym patentem. Na rynku mamy dostęp do setek „alkoholi firmowanych przez celebrytów”. Zazwyczaj działa to tak, że znana osoba zgadza się występować jako twarz danej marki i promować ją wśród fanów. W zamian otrzymują pieniądze, a czasem nawet udział w dochodach spółki, która jest właścicielem marki. Są przypadki, że celebryci inwestują w to część własnych pieniędzy. Działalność ta może okazać się bardzo dochodowa dla właścicieli. Niedawna sprzedaż Casamigos Tequila George'a Clooneya, albo Aviation Gin promowany przez Ryana Reynoldsa zaowocowały wielomilionowymi wypłatami dla sławnych twarzy owych marek. Mimo wszystko rewelacje na temat tego, że Reynolds skasował za akcję kwotę 600 milionów dolarów, są rażąco przesadzone.

Przeważnie zatrudniony celebryta promujący alkohol odgrywa niewielką rolę w produkcji trunku. We współpracy skupiają się na gustach i osobistych preferencjach. Czasami opierają się na smakowo-zapachowym profilu produktu albo wybierają odpowiednią dla siebie mieszankę z gotowych propozycji producenta. Całość przedsięwzięcia pozostaje jednak wyłącznie w rękach profesjonalistów z branży. Blackened American Whiskey, czyli blend proponowany przez Metallicę jest produktem zupełnie innym. Zespół, a ściślej pisząc, jego muzyka odegrała kluczową rolę w kształtowaniu charaktery trunku. Jest to pierwszy na rynku przypadek, kiedy rockowa kapela wykorzystuje własną muzykę w procesie dojrzewania. Dźwięk ten wykorzystywany jest do kształtowania aromatu i profilu smakowego whiskey.

Taka koncepcja wykorzystywania dźwięku istnieje od kilkudziesięciu lat. W Blackened wykorzystuje się opatentowany proces wzmacniania dźwiękiem, zwany Black Noise, który dosłownie chłoszcze wibracjami o niskiej częstotliwości beczki po brandy, w których trzymana jest whiskey. Zabieg ten maksymalizuje wydobycie z beczek aromatu drewna, który miesza się z alkoholem. Wg Dietricha, do każdej transzy Blackened (począwszy od numeru 81) wykorzystywano unikalną listę odtwarzania, które układali sami członkowie Metalliki.

Partia z numerem 81, nazwana dla uhonorowania roku, w którym powstała Metallica, była pierwszą transzą alkoholu. Każdy z numerów rozlewu posiada indywidualną listę utworów, które wykorzystano w procesie dojrzewania. Można je podpatrzeć na stronie whiskey, a także odsłuchać na Spotify i Apple Music. Do tej pory wyprodukowano 24 transze (81-104). Każdy taki rozlew ograniczany jest do limitu 5000 butelek.

Transza nr 100 to jedno z najnowszych rozlań, dostępnych tylko w limitowanych boxach, na które składa się butelka Blackened Whiskey, dwie płyty winylowe z utworami wykorzystanymi w procesie dojrzewania setnej partii, a także pierwszy numer magazynu Blackened. Lista utworów została wybrana przez Roba Dietricha przy współudziale Larsa Ulricha. Zestaw ten Dietrich określił jako niestandardowe nagrania koncertowe w zestawie z utworami studyjnymi. Wszystko wybrane z wydanych albumów Metalliki.

I można na pierwszy rzut oka potraktować wzmacnianie dźwiękiem jak nic innego, tylko chwyt marketingowy, ale to pomyłka. Dietrich doskonale zna badania naukowe, które prowadzone były w czasie dojrzewania whiskey. Jakiś czas temu usiadłem z Robem Dietrichem i przegadałem z nim temat Blackened i zagłębiłem się w świat wzmacniania dźwiękiem.





Wiele firm produkujących whiskey, w szczególności np. Tuthilltown Spirits / Hudson Whiskey, używa patentu dźwięków o niskiej częstotliwości w celu wzmocnienia smakowo-zapachowych właściwości alkoholu, albo dla przyspieszenia procesu dojrzewania. Kiedy zaczął się ten trend?

Pomysł wykorzystywania dźwięku do ulepszania whiskey w czasie dojrzewania istnieje od wielu lat. Jednak dzięki współpracy z firmą zajmującą się dźwiękiem i badaniu efektywności procesu wzmacniania trunku niskimi częstotliwościami, w Blackened American Whiskey zaczęliśmy doskonalić ten proces. Wydaje mi się, że ta koncepcja była używania w przemyśle winiarskim od jakiegoś czasu, zanim zastosowano ją w świecie whisky. Taki romantyczny pogląd na to, że pieszczenie beczek z winem przy pomocy dźwięków wnosił kolejny element elegancji do świata miłośników wina. Nie sądzę, by miało to kiedykolwiek coś wspólnego ze wzmacnianiem smaku lub przyśpieszaniem dojrzewania.

Pierwszy raz o firmach odtwarzających muzykę przy własnych beczkach whisky usłyszałem jakoś w 2007 roku. Zakładałem, że ma to na celu eksperymentowanie z technikami wibrowania i „postarzania” alkoholu. Jestem gorzelnikiem, więc zawsze interesują mnie nowe, niezwykłe możliwości w tej branży i byłem absolutnie zaintrygowany procesem, jaki Dave Pickerell – mistrz destylacji Blackened Whiskey – stworzył na potrzeby wzmacniania dźwiękami naszej i tak już „postarzanej” whiskey. Zadziałało to tak dobrze, że opatentowaliśmy ten proces pod nazwą Black Noise.

Jak rozumiem, proces ten, czyli bazowe dźwięki o niskiej częstotliwości, wywołują wibrację cieczy, co przyspiesza wchłanianie do whiskey zapachowych elementów drewnianych beczek. Dobrze myślę?

Krótko mówiąc, tak. Niska częstotliwość wytwarza intensywne wibracje i jest ważnym elementem w naszym procesie wzmacniania whiskey przez interakcję alkoholu z beczkami. Korzystając z opatentowanego oprogramowania, jakie stworzyła firma zajmująca się tworzeniem sprzętu nagłaśniającego dla Metalliki, używamy procesu, który nazwany został Black Noise. Procesu tego używamy w trakcie leżakowania beczek. Wyniki testów z pierwszych eksperymentów były niesamowite: każdy z dziewięciu punktów ogólnokrajowego profilu smakowego był znacznie wyższy w beczce wzmacnianej dźwiękiem, od beczki, przy której nie wykorzystywano Black Noise. To był dowód na to, że proces zadziałał.

I miało to sens. Jestem pewien, że każdy doświadczył tego charakterystycznego uczucia wibracji w klatce piersiowej, przechodząc obok rzędu głośników na koncercie. Można w ten sposób fizycznie poczuć muzykę wibrującą w twoim ciele. To samo dzieje się wewnątrz beczki. Ów dźwiękowy hałas wykorzystywany był na wiele sposobów: od nawigacji okrętami podwodnymi, po nurków w Australii, którzy wykorzystywali przeróżne wibracje dźwiękowe do odstraszania lub wabienia rekinów. Dlaczego więc nie zastosować tego przy produkcji whiskey, by wzmocnić alkohol muzyką jednej z najgłośniejszych kapel na świecie?

Fale dźwiękowe są źródłem energii. Przypuszczalnie ta energia powoduje inne chemiczne reakcje w cieczy. Dobrze myślę? Czy wiesz, jakie inne procesy mają miejsce w trakcie leżakowania?

Gdy używasz technologii Black Noise w procesie wykańczania whiskey, tworzy się wówczas coś co można nazwać kawitacją akustyczną. Polega to na tym, że wewnątrz beczek tworzą się, narastają i implodują pęcherzyki napromieniowane dźwiękiem. Gdy setki tysięcy bąbelków narasta w beczkach i rozpada się, wytwarzają się wówczas ogromne ilości energii. Przekłada się to na fizyczne przyspieszanie dojrzewania alkoholu, ponieważ tworzy się mikrozrzut, który pomaga wpychać whiskey w szczeliny beczki, wychwytując w ten sposób elementy smakowe, niedostępne na normalnym poziomie leżakowania. Bardziej szczegółowe wyjaśnienie zjawiska wraz z badaniami naukowymi można znaleźć tutaj, oraz absolutne podstawy tutaj.

Widziałem też badania z wodą, gdzie eksperyment został sfilmowany, gdy w wodzie odtwarzano różnorodną muzykę. Muzyka zmieniała fizycznie wygląd wody na poziomie cząsteczkowym, z uroczo wyglądającymi wzorami płatków śniegu, gdy grana była muzyka poważna. Najbardziej ekstremalne wzory pojawiały się wówczas, gdy puszczano głośną, ciężką muzykę metalową.





Czy istnieje sposób na powiązanie wpływu technologii sonicznej na standardowy cykl dojrzewania? Innymi słowy, czy możemy jakoś porównać czas dojrzewania whiskey „udźwiękowionej” z regularnym okresem dojrzewania?

Uważam, że z pewnością da się te proporce zmierzyć, jednak badania musiałyby być prowadzone przez lata, lub co najmniej rok, alby naprawdę zrozumieć związek wzmacnianej dźwiękiem whiskey z tą, która leżakowała w standardowym cyklu dojrzewania. By dowieść, jaki efekt powoduje wzmacnianie dźwiękiem, seria testów pozwala określić różnice w kolorze, zawartości cząsteczek drewna, różnice w smaku itd., itd. Naszym zamiarem przy Blackened Whiskey nie jest zastępowanie tradycyjnych metod leżakowania, a jedynie ulepszenie whiskey, która jest na finiszu dojrzewania. Średni wiek wszystkich whisky, które razem łączymy to jakieś 7-8 lat, zanim zastosujemy technologię Black Noise. Po prostu dodajemy własny składnik do całości: muzykę Metalliki.

Istnieje szereg różnych procesów, jakie zachodzą w trakcie dojrzewania: ekstrakcja związków z drewna beczki, utlenianie w wyniku przedostania się tlenu do beczki, tężenie związków chemicznych w wyniku parowania, zmiana proporcji alkoholu względem wody etc, etc. Na które z tych reakcji ma wpływ technologia soniczna?

Uważam, że przy wzmacnianiu dźwiękiem, kawitacja akustyczna wytwarza energię, która z kolei może wytwarzać ciepło, więc elementów parowania może być więcej niż zwykle, chociaż nie zostało to jeszcze potwierdzone. Myślę, że jest jeszcze sporo do odkrycia w temacie tego procesu, że tylko zarysowujemy powierzchnię tego, co faktycznie może powodować wzmacnianie dźwiękiem poza potwierdzonymi wynikami testów.

W jaki sposób wybieracie muzykę do leżakowania whiskey? Testowałeś różne utwory? Czy różne utwory wpływały różnie na profil smakowy Blackened Whiskey?

Wystartowaliśmy z partią nr 81, by upamiętnić w ten sposób rok powstania Metalliki, do której członkowie zespołu wspólnie wybrali listę utworów. Następnie dla każdej transzy na zmianę wybierają własną playlistę. Wszystkie one są do wglądu na stronie Blackened Whiskey. Oni wybierają kompozycje na podstawie własnych upodobań: Rob Trujillo bardziej lubi utwory, w których do przodu jest wysunięty bas, podczas gdy Kirk preferuje melodyjną playlistę bogatą w solówki.

Wypuściliśmy też limitowaną edycję z transzą nr 100, przy której zespół to mnie poprosił o wybranie listy odtwarzania. Po raz pierwszy zrobił to ktoś spoza zespołu. W boksie znalazły się dwa picture-dyski, butelka trunku z numerem 100 i kilka dodatkowych pamiątek dla fanów Metalliki i fanów whiskey. Wybrałem te utwory, które były dla mnie osobiste i dedykowałem je różnym osobom, które spotkałem na drodze życiowej: mojej siostrze, byłej jednostce wojskowej. Wersja koncertowa Blackened jest dla naszego wspaniałego zespołu, który zajmuje się produkcją Blackened Whiskey, jest też numer dedykowany moim metalowym kumplom z liceum. To był niesamowity zaszczyt i bardzo fajna część współpracy przy tym projekcie.

Ludzie będą kupować butelki z różnych transzy, by porównać je ze sobą i sprawdzić, jaki wpływ różne utwory Metalliki mają na koncepcje smakowe whiskey. To intrygujące móc poczytać komentarze miłośników whisky i fanów Metalliki w tym temacie. Jest kilka osób, które kolekcjonują jak najwięcej transz, by móc je odpowiednio porównać. Zawsze poważnie podchodzimy do utrzymania jakości naszej whiskey. Proces Black Noise to świetny sposób, by członkowie Metalliki mogli się zaangażować w proces produkcji, a odgłosy fanów z nagrań koncertowych dosłownie kształtują charakter Blackened Whiskey. Dzięki sprawdzonym wynikom testów, Black Noise rzeczywiście wzmacnia walory smakowe, wyciągając aromat brandy z beczek w trakcje leżakowania.





Czy planujecie jakiś mocniejsze wykorzystanie muzyki do etapu dojrzewania?

Jest kilka bardzo interesujących pomysłów, nad którymi pracujemy, ale nie mogę ich jeszcze zdradzać. Trzymaj rękę na pulsie.

Ile różnych gatunków whisky znalazło się w mieszance Blackened? Jest jakiś podział na typy wykorzystanego alkoholu?

Blackened to blend wysokiej jakości północnoamerykańskich whisky, starannie wyselekcjonowanych przez nieżyjącego Dave’a Pickerella. Nie ujawniamy składników zacieru, ponieważ w naszej autorskiej mieszance używamy różnych gatunków whisky o ugruntowanym pochodzeniu: jest tu Burbon z Kentucky, Tennessee i Indiany, a także żytnie słody z Indiany i Kanady. Burbon dostarcza słodkich nut kukurydzianych, które dobrze równoważą torfowość i pikantność słodów żytnich. Beczki po czarnej brandy zapewniają delikatny posmak ciemnych owoców, zapewniając dobrze zbalansowany i złożony profil smakowy.

Jak myślisz, ile średnio lat ma ta mieszanka?

Średni wiek blendu to ponad osiem lat, leżakowany w beczkach z amerykańskiego białego dębu, a wykańczany w beczkach po czarnej brandy przez okres co najmniej dziesięciu tygodni, kiedy to wykorzystujemy technologię Black Noise.





Blackened American Whiskey: 45% zawartości alkoholu, 750 ml pojemności, cena: 45-50 dolarów. Do tej pory do sprzedaży przeznaczono 120 000 butelek.


Cechy trunku: Kolor złocisto-bursztynowy, w aromacie nuty miodowe, przyprawione cynamonem. Wyczuwalne nuty ziela angielskiego, połączonego z karmelem i odrobiną brązowego cukru z posmakiem suszonej moreli, skórki pomarańczowej, rodzynków oraz nutą suszonych ziół z przewagą mięty. Lekki słony posmak. Na podniebieniu zostaje gładka i kremowa słodycz z lekkim ciężarem na finiszu. Na początku pojawia się pieprzny posmak, który wytwarza mrowienie i po przełknięciu to uczucie wzrasta, zanim zniknie w utrzymującej się długo goryczce. Dębowe nuty dostrzegalne, ale bardzo dobrze zintegrowane z całością.

Przedostają się owocowe nuty rodzynków, suszonej moreli, suszonej śliwki, delikatne mango przełamane wanilią, pikantnymi nutami cynamonu, ziela angielskiego i goździków. Wyczuwalna lekka słona nuta. Finisz długi, słodki, z utrzymującym się aromatem suszonych owoców i nut pieprzu. Dodanie odrobiny wody wzmacnia kremowość, wydobywa słodycz, owocowość i jednocześnie zmniejsza ostrość pieprzu. Osobiście preferuję czystą whisky, ale Blackened zdecydowanie nadaje się do podawania z odrobiną wody.

Blackened to znakomita whiskey. Interesującym zabiegiem byłoby porównanie butelki, która została poddana procesowi Black Noise, z taką, której nie poddano dźwiękowemu wzmocnieniu. Dla miłośników whisky, którzy są również fanami heavy metalu, różne transze Blackened oferują interesujące połączenie muzyki i whiskey, gdzie można ocenić wpływ różnych wykorzystanych playlist na walory smakowe trunku. Tak czy inaczej z pewnością warto spróbować. Wasze zdrowie.










Marios
Overkill.pl



Waszym zdaniem
komentarzy: 4
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
JaCkyLL
15.09.2020 12:25:23
O  IP: 0.0.0.212
koynrad ... może jak się zobaczył w tv to żałował że coś takiego zostało zrobione. Ani to dobrze wygląda ani brzmi ... słabe, po prostu słabe ...
koynrad
14.09.2020 23:05:42
O  IP: 0.0.0.31
Marios
14.09.2020 18:41:43
O  IP: 0.0.0.77
Wg mnie naprawdę szkoda, że nie ma tego w naszych sklepach internetowych. Specjalnie do Stanów po butelki nie pojadę, nawet jeśli jedna miałaby być z podpisem Larsa. Nie jestem Meniosem.
NIKT
14.09.2020 18:05:23
O  IP: 0.0.0.79
Chętnie bym flaszkę Blackened postawił obok moich "zbiorów" alkoholowych, bo całkiem elegancko się prezentuje. Może i nawet bym spróbował jak to wykrzywia ryj, ale musiał bym kupić dwie, bo taka "rozdziewiczona" butelka słabo by wyglądała w kolekcji:D
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak