W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Dream No More - książkowy pomysł na teledysk
dodane 10.11.2019 15:34:05 przez: Marios
wyświetleń: 1407
Dalton Trumbo i jego książkowe przedstawienie pierwszowojennej historii w powieści Jonny poszedł na wojnę to kanoniczny przykład przeniesienia pisanej opowieści na srebrny ekran wyświetlający blok teledysków w MTV. Wykorzystanie takiej historii jest jeszcze bardziej przystępne, gdy się okaże, że autor powieści po latach wyreżyserował też film na podstawie tego, co napisał. Wówczas sytuacja jest dużo prostsza – montujesz klip, wybierając sceny z istniejącego już filmu...







Na najnowszym albumie Metalliki również uśmiecha się do fana pewna książkowa historia. Po samym tekście utworu oczywiście bardzo łatwo jest rozszyfrować, że chodzi o kolejną historię ze światem stworzonym przez Lovecrafta. W przypadku Dream No More nie mniejszym, a być może kluczowym elementem dźwiękowo-wizyjnej układanki jest teledysk. Tom Kirk i jego ekipa, składając w całość pomysł na klip do Dream No More, może świadomie, może nie, zamieniła jeszcze jedną książkową historię w teledysk dla Metalliki. Kto z czytelników obejrzał obraz do Dream No More i zapoznał się z kanonem twórczości Howarda Phillipa Lovecrafta pewnie już wie, o którą straszną historię zaserwowaną przez amerykańskiego mistrza grozy chodzi. Kanon twórczości Lovecrafta w postaci zbioru Zew Ktulu, mam już dawno za sobą. Gdy pierwszy raz zobaczyłem teledysk do Dream No More, niemalże od razu skojarzenie z opowiadaniem Widmo nad Innsmout było sprawą oczywistą.





Reżyser całości – Tom Kirk - dokonał co prawda własnej (świadomej bądź nie) reinterpretacji historii opisanej w Widmie…, jednak w dalszym ciągu fan Metalliki znający pisarstwo Lovecrafta ma przed oczami świat z miasteczka Innsmouth. W teledysku przedstawiono współczesne, świecące neonami wielkie miasto, w którym główny bohater klipu czuje się podobnie mało bezpiecznie, co narrator z opowiadania Lovecrafta. Kontrast teledyskowego otoczenia względem świata przedstawionego w Widmie… jest oczywiście widoczny i pokazany jako kontrapunkt małego, ciemnego, zapyziałego miasteczka w Massachusetts. Cały duszny klimat wykorzystany zarówno przez Lovecrafta, jak i Kirka pozostał nienaruszony. Cóż, Cthulhu może zbudzić się w każdej chwili, nawet we współczesnej metropolii...





Opowiadanie Widmo nad Innsmouth zostało wydane w 1931 roku. Składa się z pięciu krótkich rozdziałów. Dla wszystkich, którzy być może jeszcze nie mieli okazji albo ochoty na poznanie ukochanej twórczości Cliffa Burtona, poniżej mała zachęta do zgłębienia owego pisarskiego dorobku w czasie listopadowo-grudniowych mroków, które przecież nawiedzają o tej porze roku wszystkie polskie miasta. Na Youtubowym kanale Tchnienie Grozy od kilku dobrych lat wiszą cztery części Widma… przedstawione w formie słuchowiska.



Widmo nad Innsmouth



tłumaczenie: Ryszarda Grzybowska

Zimą z 1927 na 1928 rok przedstawiciele rządu federalnego przeprowadzili dziwne i tajemnicze śledztwo w sprawie pewnych okoliczności, jakie miały miejsce w starym porcie Innsmouth w Massachusetts. Po raz pierwszy usłyszano o tym w lutym, kiedy dokonano całej serii obław i aresztowań, a następnie spalono i wysadzono dynamitem - przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności - ogromną ilość rozpadających się i zjedzonych przez korniki, najprawdopodobniej opustoszałych domów nad brzegiem morza, gdzie od dawna nikt nie zaglądał. Mniej dociekliwi potraktowali to jako jedną z większych akcji w walce z alkoholizmem.

Ci, którzy baczniej śledzili wszystkie nowiny, dziwili się tak olbrzymią ilością aresztowanych, tak wielką siłą zmobilizowaną do przeprowadzenia tej akcji i tajemnicą, jaką otoczono dalsze losy więźniów. Nie było żadnej rozprawy sądowej, żadnego sprecyzowanego oskarżenia; nie widziano też nikogo ze schwytanych w żadnym z lokalnych aresztów. Dochodziły jakieś mgliste wieści o chorobie i obozach koncentracyjnych, a potem, o osadzaniu tych więźniów w różnych obozach wojskowych, ale nic konkretnego. Innsmouth zostało prawie całkiem wyludnione i nawet jeszcze teraz niełatwo tam dostrzec ślady budzącego się życia.












Na stronie wydawnictwa Vesper nadal można się zaopatrzyć w zbór opowiadań Howarda Phillipsa Lovecrafta pt. Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści. Jest to nowe spojrzenie na tę twórczość, ponieważ zestaw od Vesper to tłumaczenia autorstwa Macieja Płazy. W tym roku wydawnictwo Vesper postanowiło wznowić także klasyczne opowiastki z tomu Zew Cthulhu, które od 2004 roku było dostępne za sprawą wydawnictwa C&T. W tym przypadku również tłumaczenia Ryszardy Grzybowskiej zamieniono na te od Macieja Płazy.










Marios
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak