Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
27.04 |
PVRIS, Warszawa |
08.05 |
The Kills, Warszawa |
11.06 |
Tool, Kraków |
21.07 |
Lenny Kravitz, Kraków, Łódź |
13.10 |
Duff McKagan, Warszawa |
14.08 |
Dead Poet Society, Warszawa |
13.08 |
grandson, Kraków |
08.08 |
Motionless in White, Kraków |
09.07 |
Palaye Royale, Warszawa |
02.07 |
Thievery Corporation, Warszawa, Kraków |
26.06 |
Boston Manor, Warszawa |
26.06 |
Atreyu, Warszawa |
12.06 |
Underoath, Warszawa |
20.04 |
Armia, Kraków, Zabrze |
20.04 |
Cassyette, Warszawa |
10.04 |
Fast Animals and Slow Kids, W-wa |
06.04 |
King Nun, Warszawa |
30.03 |
Judas Priest, Saxon, Kraków |
27.03 |
Tom Odell, Warszawa |
26.03 |
Mother Mother, Warszawa |
Lars Ulrich o komponowaniu nowego albumu Metalliki: To jak ruchy lodowcowe
dodane 30.01.2021 19:07:57 przez: Marioswyświetleń: 2151
Kerrang zamieścił streszczenie fragmentu rozmowy Briana Tatlera z perkusistą Metalliki, które panowie przeprowadzili na odległość przy pomocy Zooma. Wśród tematów dotyczących czterdziestolecia znajomości obu dżentelmenów, nie zabrakło pytań o tempo prac nad nowymi nagraniami, które mają wypełnić nowy album Metalliki.
tekst: Emily Carter
tłumaczenie: Marios
Chociaż bardzo spodziewaliśmy się nowego albumu Metalliki w 2021 roku, biorąc chociażby pod uwagę fakt, że od premiery Hardwired… To Self-Destruct minęło pięć lat, a zespół pisał nowy materiał w pandemii roku 2020, to Lars Ulrich ujawnił, że postęp prac nad płytą był ostatnimi czasy podobny ruchom lodowca.
To są najbardziej szalone czasy i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić – mówił gitarzyście Diamond Head Lars w kontekście tego, jak nowa muzyka ma się w czasach kwarantanny. Jest trochę ruchu w tym kierunku, ale trudno jest zrobić cokolwiek więcej, gdy nie przebywamy razem – doprecyzował Ulrich. Pałker Metalliki już wcześniej wspominał o wyzwaniach związanych z komponowaniem na odległość. Rozmawiając z Phoebe Bridgers w listopadzie ubiegłego roku mówił o tym, że przebywanie w jednym pomieszczeniu to dla Metalliki kluczowa sprawa.
Bycie rockandrollowym zespołem i praca na odległość to nie jest superłatwe zadanie – wyjaśnił. Opóźnienia transmisji sprawiają, że jest to naprawdę trudne. Najważniejszą rzeczą, jakiej nam teraz brakuje, to możliwość wzajemnego słyszenia się nawzajem. Jeśli jesteśmy we czterech w pokoju, możemy się bez przeszkód słyszeć. Ale jeśli ja gram tutaj w San Francisco, a James albo Kirk są odpowiednio w Kolorado albo na Hawajach, to wynikają z tego znaczne opóźnienia transmisji. Bardzo ciężko nam grać w tym samym czasie. Jeśli ja jestem, nazwijmy to „u steru”, co oznacza tyle, że nabijam rytm, to oni mnie nie słyszą i tak samo ja nie słyszę co grają gitary. Nie wszyscy słyszymy się w tym samym momencie. Mamy więc pewne poważne komplikacje. Nasza ekipa od dźwięku prowadzi rozmowy z producentami oprogramowania z całego świata, ale tych technicznych przeszkód jeszcze nikt nie rozgryzł.
Ulrich dodał jednak, że wciąż czuje entuzjazm i energię z powodu tworzenia pomysłów na nowy krążek. Miejmy więc nadzieję, że ten „lodowcowy” postęp wciąż trwa…
Pisanie sprawia, że zawsze jestem entuzjastycznie nastawiony do tego, co będzie dalej – zachwycał się Lars. To jest tak, że, kurwa, nadal mamy szansę nagrywać swoją najlepszą płytę; wciąż coś zmieniać. Nadal możemy robić coś, co nawet nie tyle podnieca innych ludzi, ale podnieca mnie.
Na dniach pojawi się tłumaczenie obszernego artykułu z Classic Rock, gdzie szczegółowo przedstawiono zestaw tematów podjętych przez Tatlera i Ulricha.
Marios
Overkill.pl
Waszym zdaniem
komentarzy: 9
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
Chciałem Instagrama Roberta sprawdzić, ale chłolera konta mi się nie chce zakładać :D Oni faktycznie aż tak daleko od siebie w tych pandemicznych czasach mieszkają?
|
No właśnie - testy. Pytanie, czy chce im się je robić, że się wyrażę - do zajebania - bo przy okazji Pandemiki 2020 w relacjach mieli iksy wykonanych testów (a to tylko z kilku dni). Jak by to miało wyglądać trzy miesiące non stop? Upierdliwość lvl master.
|
Słuchajcie, jak wieść oraz Instagram Roberta niesie to chłopaki albo niedługo wejdą do studia albo już w nim siedzą także bądźmy dobrej myśli i czekajmy na jakieś foty z HQ, bo najwyraźniej praca nad albumem ma toczyć się stacjonarnie. Przy ich zasobach finansowych to jest kwestia robienia regularnie testów i tyle
|
Corsar, Lars zgłaszał w jednym wywiadzie swoje obawy względem covidu - Wiesz, co ta choroba robi z płucami? W moim wieku chcę tego uniknąć. I spoko, że Luxom się udało (dla mnie najlepsza ich płyta) i nie skończyło się perturbacjami, ale taki Guzik był w podobnym wieku i pstryk, już go nie ma. Do studia już nie wejdzie nigdy. Kwestia priorytetów.
|
Przestałem czytać Larsa, jak mi wjechał z tekstem, że "przez pandemię, nie możemy się spotkać w studio". Kurwa, jak się chce, to się nagra płytę, nawet i na odległość, nawet i w miesiąc. Luxtorpeda potrafiła się spotykać i wydali album. Metallica nie potrafi? Czyste pieprzenie. Wsiadasz Pan, Panie Ulrich w samochód, jak się Pan boisz latać i jedziesz na dwa miesiące do studia. To samo Kirk, James i Robert. Siedzą wspólnie, nagrywają, piszą, montują i jest album. Po wszystkim wracają do rodzin i kolejne pół roku czekają, aż "wirus" odpuści, patrząc przy tym, jak idzie sprzedaż nowego krążka. To takie trudne?
|
Pragnę przypomnieć PAnu Larsowi, żę w czasach przedpandemicznych proces tworzenia wyglądał podobnie. Od czasów St. Anger nagrywanie płyt to dla nich mordęga, więc zwalanie na pandemię i problemy techniczne jest śmieszne, bo nikt im nie zabronił zrobić testów i grać razem, a poza tym nagrywanie na odległość dotyczy całego świata i jakoś inni artyści sobie z tym radzą i wydają płyty i nie mają takich speców od techniki jak Metallica.
|
Tylko pytanie, czy ten sposób podchodzenia do tworzenia nowej muzyki jest irytujący dla zespołu, czy słuchaczy?
|
Gdyby nie pandemia, to by pewnie odpoczywali jeszcze po długiej trasie koncertowej, więc i tak pewnie są dalej w kierunku nowej płyty, niż by normalnie byli:D Nie piszę, że to jakaś wymówka, ale sposób w jaki podchodzą do tworzenia muzyki od dawna jest strasznie irytujący. Prawda jest taka, że "najlepszą płytę" już nagrali, a to co i ile mogli by stworzyć i wydać jest tylko upływającym czasem..
|
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|