Wraz z końcem ubiegłego miesiąca Metallica ogłosiła na swojej stronie internetowej współpracę z platformą
MasterClass. Tym samym, członkowie zespołu na niecałe trzy godziny wcielili się w rolę nauczycieli, przekazując płynącą ze swojego ponad 40 letniego doświadczenia mądrość na temat ... bycia zespołem.
Co z tego wyszło? Zajrzyjcie do środka newsa.
MasterClass to powszechnie szanowana platforma do przesyłania strumieniowego, na której można szkolić się z zakresu szerokiej gamy tematów od ponad 100 liderów w swoich dziedzinach, w tym aktorów, szefów kuchni, pisarzy, fotografów, reżyserów, muzyków, sportowców, przedsiębiorców i nie tylko. Metallica jest jednak pierwszą formacją muzyczną na tej platformie, dzielącą się wiedzą z zakresu cięższego brzmienia.
Trzeba przyznać, że zespół musiał się trochę napracować, aby wyłuskać to co jest najważniejsze i najbardziej wpływowe w ich ponad 40 letniej karierze. Zagłębia się zatem w różnorodne elementy swoich kilkudekadowych, ale też międzynarodowych działań
ukazując dość wyraźnie mechanizmy, które pozwoliły im odnieść tak duży sukces.
Członkowie Metalliki wybrali kilka aspektów, które ich zdaniem były najważniejszymi czynnikami pozwalającymi nie tylko zdobyć pożądaną pozycję w muzycznym świecie, ale też zapewniły utrzymanie się zespołu na rynku muzycznym. Można odnieść wrażenie, że program jest jednocześnie ich własnym hołdem dla ... siebie samych, oczywiście w kontekście niedawno obchodzonego 40 jubileuszu istnienia formacji.
Podczas 15 lekcji możemy zobaczyć punkt widzenia członków zespołu na temat między innymi psychologicznych aspektów współdziałania w grupie. To chyba najbardziej niespodziewany moduł tej produkcji, a w nim: skuteczne komunikowanie się ze sobą, zarządzanie krytyką w sposób zdrowy i konstruktywny oraz przyjmowanie odmiennych postaw przez różne typy osobowości w grupie.
Zespół przeprowadza nas również dość szczegółowo przez proces tworzenia z uwzględnieniem konkretnych melodii, technik i tajników pisania piosenek, zagłębiając się koncepcyjnie w utwory od pojedynczego riffu, aż do gotowej aranżacji krok po kroku. Dokładnej analizie po rozłożeniu na czynniki pierwsze ulega „Enter Sandman”, "One" i "Master of Puppets". W między czasie mamy okazję poznać trochę lepiej naszych "instruktorów", dowiedzieć się jak można konstruować riffy, budować napięcie, łączyć różne fragmenty utworów, pisać teksty, grać solówki inspirowane bluesem, zobaczyć tajniki kilku charakterystycznych ustawień instrumentów i przyjrzeć się wybranym fragmentom utworów dzięki zwizualizowanym tabulaturom gitarowym. Kurs zahacza również o to jak zabezpieczyć przyszłość zespołu i budować dobre relacje z fanami, jak dać sobie przestrzeń na rozwój twórczy w tym popełnianie błędów i na dodatek jak wyjść z tego wszystkiego obronną ręką.
Na tym się nie kończy, ponieważ jeśli chodzi o dalszą część muzycznej układanki, zespół raczy nas również swoim podejściem do składania w całość gotowego albumu oraz uchyla rąbka tajemnicy z zakresu występów na scenie, radzenia sobie ze stresem, łapania kontaktu z publicznością i finalizuje swój program koncertem na żywo. Całość kursu trwa dokładnie 2 godziny i 45 minut.
Jak twierdzi sam zespół, celem całego przedsięwzięcia jest inspirowanie ludzi do tworzenia. Metallica ma nadzieje, że przekazana wiedza przełoży się na realne działania innych i zachęci do podejmowania własnych, artystycznych przedsięwzięć wobec siebie, swojego rzemiosła i twórczości, a także ulepszy współpracę z kolegami z zespołu i wszystkimi innymi współpracownikami.
Wszystko brzmi bardzo pięknie i jest podane w bardzo prostej, lekkiej i przyjemnej formie, ale niestety cena może odstraszyć nawet największego zapaleńca, bowiem roczny dostęp do kursu wyceniony został na bagatela 840 zł. Krótko mówiąc - zaboli. Jednak dla wielbicieli trochę bardziej alternatywnych źródeł pozyskiwania materiałów pojawia się pewne światełko nadzieji, a w zasadzie to przebłyskuje w pewnych zakamarkach internetu, co daje pewną szansę na kontakt z tą produkcją. Szukajcie a znajdziecie.
Reasumując, Metallica w udostępnionych materiałach dzieli się swoim prywatnym przepisem na poskromienie artystycznego chaosu. Ich program jest jak najbardziej godny uwagi, ale czy warty swojej ceny? Zadecydujcie sami.
No Leaf Clover
Overkill.pl