Debiutancka twórczość młodszego Pana T. wylądowała jakiś czas temu w nareszcie uporządkowanej formie na platformie Spotify. Ostatni kwartał ubiegłego roku był czasem, w którym kapela Tye’a Trujillo zaprezentowała słuchaczom cztery studyjne kompozycje.
Cztery studyjne kompozycje (
Rising Machines,
Sorius,
Ghost Rider oraz
Blender) zapowiadane jako część większej całości, która ukaże się wkrótce. To „w krótce” nastąpiło
15 stycznia 2020 roku. Dziewięcioutworowy zbiór kompozycji pt.
Ottto zespół określił jako EP.
Czym pierwotnie był muzyczny zbiór, określany mianem Extended Play? Określenie powstało w 1949 roku i odnosiło się przez ponad pół wieku wyłącznie do fizycznych nośników z muzyką. Definicja?:
Album, który zawiera nie mniej niż trzy i nie więcej niż pięć utworów oraz średni czas trwania około 30 minut.
Ottto wydali swój debiutancki materiał w postaci streamingu i również określają go jako EPka… Tyle, że owa EPka cyfrowa (nieograniczana długością fizycznego CD) posiada 9 utworów o łącznej długości czterdziestu minut. Oto prawa cyfrowego świata muzyki… Dopasuj sobie swój album do jakiego tylko formatu chcesz! Już nie musisz się ograniczać do 80 minut srebrnego krążka.
Wszystko otwiera utwór instrumentalny. Przed słuchaczem pięć minut gitary, basu i perkusji. Śledzący uważniej twórczość dzieciaka Metalliki, już na początku usłyszą znajomy motyw grany jeszcze w 2017 roku przez
The Helmets. Już na dzień dobry
Tye pokazuje odrobinę klangowych sztuczek. Naprawdę da się słyszeć, że zabranie chłopaka w roli basisty
Korn nie było tylko kurtuazją ze strony
Davisa i kumpli w stronę papy Trujillo.
Sorius to numer, który wypuszczony został jako pierwszy (obok
Rising Machines) jeszcze w październiku 2019. Pierwsza kompozycja z wokalem, i już wiadomo, że
Bryan Ferretti znakomicie radzi sobie z układaniem melodii do nowoczesnego thrashowego riffowania. Są na wydawnictwie przynajmniej trzy kompozycje, w których śpiew naprawdę wybija się w bardzo pozytywny sposób:
Sorius,
Rising Machines oraz (dla mnie na razie najlepszy utwór)
Ghost Rider. Pod numerem czwartym mamy
Thrash Doom (na tylnej okładce widnieje błąd pisowni). Komu nie skojarzył się ten numer z wokalem
Jerry’ego Cantrella?
Blender to sekcja instrumentalna niczym
Infectious Grooves. Śpiew Ferrettiego jest kolejnym melodyjnym kontrapunktem do niezwykle technicznego piłowania instrumentów.
Ironide – najdłuższa, niemal siedmiominutowa kompozycja.
Nirvana połączona z
Alice in Chains. Przestrzeń dla basu też się w aranżacji znalazła. Dodajmy do tego patenty z modulacją i już wiadomo, czym te niemal siedem minut zostało wypełnione.
Panowie nie zrobili słuchaczy w balona. Na długo przed wypuszczeniem owego materiału dźwiękowego określili swój zespół jako
połączenie thrashu, metalu i funku. Po kilkunastu przesłuchaniach całości mogę stwierdzić, że Robert Trujillo spisał się na medal, pomagając Tye’owi w studyjnej dłubaninie. Roberto w maju 2018 roku mówił na potrzeby cyfrowego
So What!:
Tye w czerwcu ma zamiar nagrywać płytę i już się nie mogę doczekać, żeby go wspomóc. EPka
Ottto jawi się niczym mieszanina
Death Magnetic i
Hardwired… To Self-Destruct z katalogu Metalliki. Porównanie na wyrost? Posłuchajcie w skupieniu czterdziestu minut tej cyfrowej EPki, a docenicie aranżacyjno-studyjną robotę, którą odwaliło młode trio… Z pomocą bassmana Metalliki rzecz jasna.
EPka
Ottto do odsłuchu na
Spotify. Ktoś, kto nie lubi logować się na serwisy streamingowe, może sprawdzić całość na koncie
soundcloud zespołu.
Marios
Overkill.pl