W 1993 i 1994 roku Suicidal Tendencies supportowali Metallikę. Przyjechaliśmy z nimi do Europy, a potem graliśmy razem w Stanach. Było to moje pierwsze zetknięcie z tak ogromną produkcją koncertową. Co ciekawe, w 1993 na zmianę supportowaliśmy Metallikę i Guns N' Roses. Graliśmy dwa tygodnie z Metalliką, a potem dwa tygodnie z GN'R. Bez obrazy dla Guns N' Roses, ale zdałem sobie sprawę, że dwa tygodnie z Metalliką były o wiele lepsze, o wiele zabawniejsze, lepsze dla nas i dla publiczności.

Z Gunsami bywało różnie. Pamiętam jeden koncert, gdy ktoś rzucił kanapką. Strasznie się wkurzyłem, Mike [Muir] i ja weszliśmy w tłum 40 000 osób, aby kogoś pobić. Ale nagle zaczęliśmy rozdawać autografy i to było dziwne, bo mieliśmy być wkurzeni. Były dobre i złe dni. Zawsze fajnie jest robić takie trasy, bo nawiązujesz kontakt z nowymi fanami.