Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
25.01 |
Motionless in White, Warszawa |
27.01 |
Papa Roach, Warszawa |
31.01 |
Royal Republic, Poz, Krak, Wa-wa |
01.02 |
Spencer Sutherland, Warszawa |
02.02 |
Lisa Gerrard & Jules Maxwell, Warszawa, Kraków |
15.03 |
Orla Gartland, Warszawa |
11.03 |
Bilk, Warszawa, Kraków |
24.02 |
Archive, Kraków |
07.02 |
Set It Off, Warszawa |
03.02 |
Soul Asylum, Warszawa |
01.12 |
Luxtorpeda |
17.11 |
Joywave, Kraków |
17.11 |
Helmet, Warszawa, Poznań |
15.11 |
Ist Ist, Warszawa |
12.11 |
Metz, Kraków, Warszawa |
07.11 |
Brit Floyd, Kraków |
02.11 |
Smash Into Pieces, Warszawa |
21.10 |
Trentemøller, Warszawa, Kraków |
19.10 |
King Buzzo & Trevor Dunn |
13.10 |
Duff McKagan, Warszawa |
"Czuliśmy, że się o nas troszczyli": Metallica w hołdzie Zazulom
dodane 21.11.2024 07:40:20 przez: Dudrixwyświetleń: 573
W niedawnym odcinku podcastu The Metallica Report James, Lars oraz Kirk wspominali założycieli Megaforce Records, Jona Zazulę i jego żonę Marshę.
LARS: Wiosną 1983 roku przeprowadziliśmy się do San Francisco. Zadzwonił do nas Jonny Zazula, który zapraszał nas do New Jersey.
JAMES: Pamiętam, że byliśmy wtedy w El Cerrito, naszej posiadłości. Ja i Lars poszliśmy do budki telefonicznej. Lars rozmawiał z Jonnym, po czym mówi do mnie: "Jest taki gość, który dostał naszą kasetę". Wymiana kaset była wtedy czymś powszechnym. W ten sposób twoja muzyka się rozprzestrzeniała. Lars powiedział do mnie "Ten facet z New Jersey naprawdę nas lubi, jest nami zafascynowany".
LARS: W tamtym czasie byliśmy gotowi na wszystko. Wrzuciliśmy cały nasz sprzęt na ciężarówkę. Jechaliśmy około tygodnia przez cały kraj i tak wylądowaliśmy w Old Bridge w New Jersey.
JAMES: Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy Jonny'ego. Po prostu wsiedliśmy w naszą ciężarówkę i pojechaliśmy. Pamiętam, że gdy zajechaliśmy pod jego dom, pierwszą rzeczą, którą mu powiedzieliśmy było: "Hej, pozbywamy się naszego gitarzysty prowadzącego". On tylko powiedział: "okej". Mieliśmy tę samą wizję.
KIRK: Pamiętam jak przyjechałem tam po raz pierwszy i poznałem cały zespół. Od razu zaczęliśmy próby. Graliśmy chyba dwa lub trzy dni. Ktoś wtedy powiedział: "Jonny zakłada wytwórnię płytową i podpisuje z nami kontrakt. Pojechaliśmy wszyscy do jego sklepu z płytami. Pierwsze zdjęcie jakie sobie zrobiłem z zespołem było właśnie na parkingu po zobaczeniu Jonny'ego i Marshy. Mieszkaliśmy wtedy w budynku, gdzie graliśmy próby, ale zaczęło być to nie do zniesienia. Była zima, nie było ogrzewania ani ciepłej wody. Wszyscy przeprowadziliśmy się do domu Jonny'ego, do piwnicy.
LARS: Epicentrum wszystko była Metallica i Zazulowie. Większość z nas nie miała najlepszych umiejętności społecznych, ale udało nam się przez to przejść nie wkurzając nikogo zbytnio.
JAMES: Marsha i Jonny nas przygarnęli. Dawali nam jedzenie, miejsce do spania, schronienie, trochę jak rodzice, co było fajne i potrzebowaliśmy tego w tamtym czasie. Byliśmy dzicy i trochę niesforni. Wiedzieliśmy, co chcemy robić, ale nie wiedzieliśmy, jak to osiągnąć. Byli bardzo mili i kochający.
KIRK: Podobało nam się to, bo to było jak prawdziwy dom. Czuliśmy się naprawdę dobrze, mimo że była to tylko piwnica.
LARS: Spaliśmy w piwnicy, ale posiłki jedliśmy z nimi. Było w tym wszystkim poczucie wspólnoty. Marsha i Jonny byli, w pewnym sensie, rodzicami nie tylko swoich dzieci, ale nas wszystkich. Byli bardzo cierpliwi i uprzejmi.
JAMES: Pod koniec naszych nastoletnich lat dosyć sporo piliśmy i trochę szaleliśmy. Brudziliśmy i niszczyliśmy rzeczy. Plądrowaliśmy ich barek z alkoholem. Raz, gdy skończył się alkohol, otworzyliśmy jakąś butelkę szampana, a Jonny się bardzo wkurzył. Okazało się, że to był pamiątkowy szampan z ich ślubu. Znosili sporo nieprzyjemności z naszej strony. Później znalazł nam inne miejsce do życia, w domu Metala Joego. Przypominało to farmę, a tam mogliśmy być dzikimi zwierzętami.
Cały odcinek podcastu do wysłuchania poniżej.
Dudrix
Overkill.pl
Waszym zdaniem
komentarzy: 2
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Adamas:Love And Thunder
Należy każdemu życzyć, by miał w sobie tyle samo siły i cierpliwości co Zazulowie:D I żeby dobrze schowali pamiątkowego szampana:D
|
Należy życzyć każdemu aby ktoś się o niego troszczył jak Zazulowie o Metę:)
|
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|