Jak już informowaliśmy kanadyjski pastor John Van Sloten wydał właśnie książkę pt. "The Day Metallica Came to Church: Searching for the Everywhere God in Everything". W książce znajduje się analiza pop-kultury i obecności w niej Boga. Cena: 15$.


Van Sloten: "Powód, dla którego skupiłem się na tym jest taki, że uważam, że wszystko należy do Boga. A skoro wszystko należy do Boga to każda rzecz się liczy i każda coś przekazuje. Ta książka opowiada o świecie pełnym różnych rzeczy i ludzi, którzy mają coś do przekazania. Jest o Bogu, który przemawia przez wszystko."


Jak wyjaśnia autor tytuł wziął się z kazania, jakie kilka lat temu wygłosił - pisaliśmy o tym w 2004 roku - tutaj. Pomysł kazania zbiegł się z koncertem Metalliki w Calgary, sam zespół zainteresował się nim i pomimo, że nie mógł być obecny podczas jego wygłoszenia, nagrał je jednak jeden z członków ekipy. Kazanie to jest dostępne w sieci, najciekawsze fragmenty poniżej, całość znajdziecie tutaj: (format mov) lub (format wmv).




Na stronie www.faithaliveresources.org/Metallica znajdziecie fragmenty książki, w których przeczytać możemy m.in. cały pierwszy rozdział. fragment o tym, jak doszło do nagrania kazanie, poniżej:



"Nazywam się Lisa, jestem z Warner Music Canada i repzrezentuje heavy metalową grupę Metallica. Czy to prawda, że jutro rano zamierzasz modlić się za zespół?"

Nagle poczułem się, jakbym obserwował naszą rozmowę w zwolnionym tempie, jakby mój umysł był poza ciałem. Reprezentant Metalliki? Co? Naprawdę? Moje serce zaczęło bić szybciej. A ona kontynuowała: "Planujesz wykorzystać jakąś część ich muzyki w kościele?". Nie wiedziałem co odpowiedzieć, myślałem, że ktoś z mojego kościoła robi sobie żarty. [...] Niektórzy znajomi wiedzą, jak zestresować, a właśnie miałem wtedy wygłosić ryzykowne modlitewne kazanie o Metallice. To dość szalony temat. Od tygodni różnego rodzaju herezje powstrzymywały mnie. Czy Metallica gra dla "innych"? Czy nie ściągnie to na mnie kłopotów ze strony Kościoła? Może powinienem wybrać bezpieczniejszą dziedzinę muzyki? A może pozostać po prostu przy Biblii? [...]

"Reprezentuję Metallikę a zespół pyta, czy moglibyśmy jutro przyjść do kościoła z kamerą. Chcielibyśmy nagrać to kazanie." "Mówisz poważnie? To się dzieje naprawdę?" Telefon zaczął wylatywać z mojej dłoni bo zacząłem się pocić. "Chcielibyśmy mieć Twoją zgodę". "O nie", pomyślałem, "Metallica zamierza nas pozwać. Czy to nie ten zespół zamknął Napstera, pioniera wymiany plików w sieci , którzy jako pierwsi zaczęli nielegalnie wymieniać się plikami z muzyką Metalliki? I teraz idą po mnie?" Moje serce waliło jak szalone, ale pełnym obaw głosem zapytałem: "Po co? Dlaczego świat Metalliki chce video z naszego kościoła? Do czego będzie to potrzebne? Do pozwu?"

Musiała odłożyc telefon od ucha i zastanawiała się pewnie co za idiota ze mnie. "Nie, nie chcą Cię pozwać. Lars słyszał o tym kazaniu i zespół chciałby je zobaczyć. Kapela wylatuje dziś z miasta i przygotowuje się do kolejnego koncertu, wiec oczywiste jest, że nie mogą być osobiście." Oszołomiony, ale już nieco bardziej przekonany powiedziałem jej, że ma moją zgodę. "W porządku, przynieście kamerę, niech przyjdzie kto chce." Odłożyłem telefon i odetchnąłem głęboko. Przez długi czas. A potem zacząłem śmiać się z siebie. Czy to się naprawdę właśnie wydarzyło? Metallica naprawdę przyjdzie do naszego kościoła? Czy to nie fajnie?

Następnego dnia trzech dwudziestolatków - reprezentantów Warner Music - wszyscy ubrani jak na obiad do babci, przyszło do kościoła razem z kamerą."

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet