W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
24. rocznica śmierci Cliffa Burtona
dodane 26.09.2010 16:25:59 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 3592
Dziś ma miejsce 24. rocznica tragicznej śmierci Cliffa Burtona. Jak już informowaliśmy w związku z tym wydarzeniem odbyły się co najmniej dwa koncerty, poświęcone Cliffowi - jeden we Włoszech oraz jeden dziś, na Florydzie (więcej o nich tutaj ).


Specjalnie dla nas Jasiek zrobił w ubiegły czwartek aktualne zdjęcia pomnika poświęconemu Cliffowi Burtonowi, który jak być może część z Was pamięta odsłonięty został 30go września 2006 roku, obok baru Gyllene Rasten w Dörarp (niedaleko Ljungby) w Szwecji, tuż obok miejsca wypadku. Pomnik został odsłonięty w ramach zwieńczenia pamiętnej akcji Cliff in our minds (więcej o projekcie znajdziecie tutaj).

Jak relacjonuje Jasiek: "Płyta leży parę metrów od drogi na której zdarzył się wypadek. Pojechałem do miasta Ljungby i tam o płytę pytałem się w szkole oraz w biurze turystycznym. Wszyscy wiedzieli, o czym mówię i skierowali mnie do Dörarp. To wioska położona nad jeziorem przy tej feralnej trasie. Na początku z daleka myślałem ze to jakiś inny nagrobek, bo wiedziałem ze ta płyta stoi. Dlaczego teraz leży to nie wiem. Tyskie oczywiście Cliff dostał ode mnie :)"


































James Hetfield zapytany w 2006 roku o tę tablicę, powiedział (całość wywiadu prezentowaliśmy tutaj ):


"To naprawdę pokazuje pewien rodzaj oddania i miłości, jakie nasi fani żywią do naszej muzyki i do ludzi, którzy stoją za tym wszystkim. Cliff jest swego rodzaju ikoną, która nigdy nie zostanie zapomniana. Najwidoczniej niektórzy fani, którzy są bardzo oddani, znaleźli czas i włożyli wiele wysiłku w stworzenie czegoś tak ponadczasowego, jak pamiątkowa płyta, która będzie przypominać ludziom Cliffa. To naprawdę zdumiewające".





Przypomnijmy również fragment wywiad z Jamesem, jaki w maju ubiegłego roku ukazał się w magazynie Classic Rock, notabene, jeśli ktoś wywiadu nie pamięta, to polecam przypomnienie: część 1, część 2, część 3, część 4:




Classic Rock:
Czy doświadczenia po śmierci matki pozwoliły Ci łagodniej przejść przez śmierć Cliffa?
James:
To nigdy nie jest łatwa. Nie można się przyzwyczaić, szczególnie w młodym wieku. W swoim umyślę bardzo to przeżywałem, ale piłem na tyle dużo, aby odrzucać jakiekolwiek uczucia...To była inna strona religii Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki: nie było pogrzebów, nie było czasu żałoby, w którym można było się wypłakać i liczyć na wsparcie innych. To była raczej postawa: "OK, ciało jest martwe, dusza odeszła, życie toczy się dalej". Przez to, gdy po śmierci Cliffa był pogrzeb, nie czułem tego, po prostu więcej piłem. Zalej swe smutki.



Classic Rock:
Lars wspominał, że przed wypadkiem Ty i Cliff byliście bardzo blisko, i jednym ze skutków jego śmierci było zbliżenie się Ciebie do Larsa. Zgadzasz się z tym?
James:
Tak, Cliff i ja doskonale dogadywaliśmy się. Lubiliśmy te same rzeczy, tą samą muzykę - Cliff siedział bardziej w rockowych klimatach południa jak Lynyrd Skynyrd czy jemu podobnych, które ja też uwielbiałem. Uwielbiał wychodzić na łono natury, piesze wycieczki, spanie pod namiotem, strzelanie z broni, picie piwa. On i ja dogadywaliśmy się.



Classic Rock:
Co najlepiej pamiętasz z wypadku, w którym zginął?
James:
Było bardzo zimno, szwedzka zima. Spałem z tyłu, gdzie było nieco cieplej, byłem tuż obok niego. Ale nie rozpamiętuję tego, jest jak jest. Z jakiegoś powodu przeżyliśmy, aby móc kontynuować. Z pewnością brakuje nam Cliffa, tak wiele rzeczy mogłoby się inaczej potoczyć.



Solo To Live Is To Die, nagrane dziś przez użytkownika thrash:







Redakcja Overkill.pl





Waszym zdaniem
komentarzy: 20
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak