Gary Holt, gitarzysta grupy Exodus w wywiadzia dla witryny metalasylum.net wypowiedział się na temat Wielkiej Czwórki Thrashu i miejscu Exodusu w historii muzyki thrashowej. Poniżej najciekawsze fragmenty.





Czy uważasz, że Wielka Czwórka (Metallica, Megadeth, Slayer i Anthrax) powinna zostać rozszerzona do Wielkiej Siódemki, w skład której weszły by również Exodus, Testament i Overkill?


Gary Holt: Uważam, że powinna być Wielka Piątka, w której powinien być Exodus, ponieważ na początku lat 80-tych byliśmy razem z Metalliką, kiedy tworzyła się muzyka thrashowa. Tak samo Megadeth, ponieważ Mustaine będąc w Metallice był częścią jej narodzin, a potem stworzył właśnie Megadeth. I Slayer, za to że jest Slayerem. Anthrax również są naszymi starymi przyjaciółmi, ale gdy słuchasz pierwsze płyty, to widzisz zdecydowaną zmianę. Testament ma wszelkie prawa, aby być częścią Thrash Metalowej Legendy, ale tu wchodzi w grę czas, bo oni powstali dużo później. Overkill też był tam od początku. Ale nie zawracam sobie głowy tym gównianym szufladkowaniem, ponieważ dobrze wiem jak to wszystko się zaczynało i wiem gdzie byłem, gdy ten ruch się tworzył. My, jako Exodus, z pewnością zasługujemy, aby być w gronie ojców założycieli, ale wiesz, podobnie wyłączani są Niemcy: Kreator, Destruction i Sodom. Każdy patrzy w stronę Ameryki i zapomina o nich, a przecież Kreator, Destruction i Sodom wydały pierwsze płyty na początku lat 80-tych.
Powinniśmy więc mówić o Wielkiej Dziesiątce.
Gary Holt: Tak, jeśli to miałoby się do takiego liczenia sprowadzać to tak, ale tak naprawdę termin Wielka Czwórka bazuje na wynikach sprzedaży i są tam Ci, którzy sprzedawali najwięcej płyt. Jeśli jednak porównać płyty, to ostatni kilka płyt Exodusa mogę przeciwstawić wszystkiemu, co wyszło od pozostałych. Slayer jest zawsze zajebisty, ostatni album Testamentu "The Formation of Damnation" był świetny, nowy Megadeth to ich jedna z najlepszych płyt, Metallica wciąż szuka swoich korzeni a ich ostatni album "Death Magnetic" to krok w dobrym kierunku. Nowy Overkill "Ironbound" to ich jeden z najlepszych albumów, jest starsznie dobry. Kreator, Destruction i Sodom wciąż tworzą wspaniałą muzykę. To, na jakiej podstawie powinno się te zespołu policzyć, to to jak długo grają i jak długo wciąż są najlepsi.

Metallica wciąż jest potężną koncertową siłą, ale na chwilę gdzieś byli zagubieni, z drugiej strony ja nigdy nie musiałem się zmierzyć z okropnym problemem posiadania milionów dolarów haha. Może gdybym miał taką kasę, to przerzuciłbym głód pracy w te same gówniane kierunki co i oni. Na nieszczęście dla mnie wciąż muszę się rozczarowywać i nie mam funduszy na zakup dzieł sztuki. Moja definicja sztuki to nowe wydanie Hustlera, haha.



Mówiąc o Wielkiej Czwórce (albo Siódemce) zawsze kojarzę te zespoły z jakimiś miejscami, wydarzeniami lub rzeczami. Sprawdźmy, czy potrafisz skorelować moje skojarzenia z nimi:

a. Mecz piłkarski
Holt: Nie mam pojęcia.
Według mnie to Metallica.
Naprawdę? Nie widzę związku, ale może chodzi Ci o typ gry i to jak jest to wyczerpujące.

b. Impreza za domem.
Holt: Anthrax, oni mają ten typ wibracji w sobie.

c. Wojna.
Holt: Slayer lub Exodus. Slayer z powodu 'War Ensemble', 'Angel of Death' czy 'Chemical Warfare'" ale dzisiaj powiedziałbym, że to Exodus ma więcej wspólnego z napaścią, albo filmem The Warriors.
Według mnie to Megadeth. Ale jak wspomniałeś o The Warriors i ulicznych napadach to powiedziałbym Exodus.


d. Apokalipsa.
Holt: Megadeth - to w nich jest to o czym senator Alan Cranston mówił w kontekście niebezpieczeństwa wojny nuklearnej i tego typu rzeczy.
Według mnie to Slayer.
e. Szpital psychiatryczny albo monstrum rozwalające Japonię.
Holt: Wow, to naprawdę trudne, znam wielu popieprzonych skurwysynów, haha. Godzilla kontra Rodan... Testament to według mnie motyw z Godzillą, a Overkill to szpital psychiatryczny.
Głos Chucka Billy'ego naprawdę brzmi jak głos monstrum.
Holt: Dokładnie. Monster Zero kontra Godzilla, Mechagodzilla, cholernie zajebiste, haha.
</i>

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet