W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Inspirolieton #1
dodane 02.05.2014 21:06:35 przez: Leper_Messiah
wyświetleń: 3262
Zaczynamy dziś cykl nowych odcinków parapublicystycznych serwisu Overkill.pl! Inspirolietony to luźne miejsce do dyskusji o tematach okołometallikowych - będziemy tu pisać o tych kwestiach, które na przestrzeni ponad 30 lat działalności inspirowały Metallicę do pisania muzyki. Będzie sporo o westernach, horrorze, religii czy Lovecraftcie. Zaczynamy od tego ostatniego, czyli mistrza literatury horror-fantasy, zapraszam.




Środek morza. Mały statek przebija się przez ogromne fale niesione przez sztorm. Nagle, spod powierzchni wody wynurza się potężna bestia, z milionem macek na twarzy, sięgając ogromną łapą w stronę bezbronnego kutra - "nie jest umarłym ten, który spoczywa wiekami, nawet śmierć umiera, wraz z dziwnymi eonami", głosi napis na jej grobowcu, setki kilometrów pod wodą.

Każdy, kto jest fanem "Master of Puppets" wie, że utwór numer trzy na płycie to w głównej mierze zasługa niejakiego Howarda Phillipsa Lovecrafta, pisarzyny z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Chłopak miał wyjątkowego pecha, porównywalnego z większością malarzy impresjonistycznych - docenili go dopiero po tym, jak jeden z jego wyimaginowanych Przedwiecznych pochłonął go do innej krainy. Zespołów metalowych, które się nim inspirowały nie sposób zliczyć.

Jeden z nich, założony przez małego Duńczyka i jego kumpla z Kaliforni jednak przysporzył Lovecraftowi największej sławy - poprzez skomponowanie "Rzeczy, której być nie powinno". Jak wszyscy wiemy, nieodżałowany Cliff Burton zaraził pozostałych członków kapeli swoimi fascynacjami. Pokazał im "Zew Cthulhu", "W górach szaleństwa" czy też "Koszmar w Dunwich", i poszło. Mniema się, że już na Ride the lightning opowiadaniami Lovecrafta został zainspirowany nie tylko instrumental "Call of Ktulu", ale też "Trapped under ice".

Co takiego świetnego jest w opowiadaniach mistrza? Nadają one grozie zupełnie inny wymiar. Tam nie ma lodówek-morderców, jak u Stephena Kinga, ani prostych zjawo-duchów, jak u Poe'go. Fakt, Lovecraftowi bliżej do tego ostatniego (bardzo dużo od niego czerpał), jednak jak u Poe'go mamy ot jakąś tam zjawę, która dręczy bohatera, tak u Lovecrafta zjawa ta ma swoich kultystów, imię zapisane w jakimś zapomnianym przez Boga w alfabecie i wyraźną chęć zemsty (nie na jednym bohaterze opowiadania, ale na całej ludzkości). Nie licząc niezliczonej ilości macek i pary skrzydeł.

Howard Phillips Lovecraft stworzył cały panteon Wielkich Przedwiecznych - istot, które były obecne w kosmosie od zawsze, planują kiedyś powrócić i odzyskać utraconą władzę. Ten, który natrafi na ich ślad w najlepszym przypadku trafi do przytulnego pokoju, w którym ciężko o ładne widoki (ciekawe dlaczego nie ma tam okien i drzwi?).

Mistrz fantastycznej grozy pisał głównie opowiadania, choć zdarzało mu się popełnić też raz czy dwa coś w rodzaju mini-powieści. Do elementarza należy zaliczyć takie historie jak "Zew Cthulhu", "Koszmar w Dunwich" czy "Kolor z przestworzy", a gdy połkniecie haczyk od Przedwiecznych - "W Górach Szaleństwa" odnajdziecie odpowiedź na to, jak ten świat wygląda naprawdę. Ponadto mogę polecić "W poszukiwaniu nieznanego Kadath" czy "Reanimator". Zbiory opowiadań są łatwo dostępne w bibliotekach czy księgarniach - nawet w Empiku jak się poszuka, to się znajdzie. Lektury nie polecam tylko w dwóch przypadkach - przed maturami oraz sesją. Za bardzo wciąga.

O Lovecraftcie można by tak jeszcze i jeszcze. Utwory takie jak "All Nightmare Long", "The Thing That Should Not Be", czy "Call of Ktulu" to oczywisty hołd dla pisarza, który zmienił oblicze fantastyki. Prywatnie był to bardzo chorowity, zamknięty w sobie człowiek. Chociaż miał poglądy zahaczające o rasizm i autorytaryzm, historia mu to wybaczyła - jego twórczość po dziś dzień żyje i ma się dobrze. Teraz Wasza kolej - w jaki sposób Cthulhu i jego kumple na Was działają?

Leper Messiah
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 10
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
wachu
05.05.2014 09:50:53
O  IP: 153.19.110.57
Ja polecam obejrzeć w paszczy szaleństwa i szepczącego w ciemności ;)
Według mnie bardzo dobre filmy i wspaniale oddają klimat opowiadań Lovecrafta ;)

http://www.filmweb.pl/film/W paszczy szaleństwa-1994-6419
http://www.filmweb.pl/film/Szepczący w ciemności-2011-532513

Jeszcze link do strony osoby, która sporządza ilustracje do zbiorów Lovecrafta. U nas jakiś czas temu wydano "Zgrozę w Dunwich" i te ilustracje tam się znalazły.

http://www.johncoulthart.com/

Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn :D
Egon
05.05.2014 09:12:39
O  IP: 46.113.105.216
Warto obejzec sobie cos takiego http://www.filmweb.pl/Necronomicon
Luke
04.05.2014 16:14:53
O  IP: 88.199.233.138
"Zaczynamy od tego ostatniego, czyli mistrza literatury horror-fantasy..."

jest wyważone, wiadomo o co chodzi :D
Mitch
03.05.2014 18:49:36
O  IP: 159.205.106.221
No w sumie w tym kontekście można to puścić mimo oczu
Leper_Messiah
03.05.2014 17:57:22
O  IP: 195.150.233.10
Co do "pisarzyny" - cóż, za życia Lovecraft nie był uznawany za drugiego Goethego czy Mickiewicza (ile to razy musiał słyszeć, że jego twórczość jest dziwaczna i niezrozumiała), więc w tym kontekście słowo to nie jest błędnie użyte. W tekście stosuję o wiele częściej sformułowania takie jak "mistrz fantastycznej grozy" czy inne pochlebne epitety, więc nie widzę potrzeby zmiany jednego słowa.
Shelby
03.05.2014 13:25:47
O  IP: 93.105.236.139
Pana Lovecrafta poznałem, kiedy miałem może z 12/13 lat poprzez grę "Necronomicon - Świt ciemności" Od razu pobiegłem do empiku i znalazłem w pewnym kącie zbiór opowiadań "Droga do szaleństwa" i od tego czasu jego twórczość mi towarzyszy bardzo często, czy to w książkach, czy w muzyce, czy nawet w grach. Wracając to "Świtu ciemności" jeśli lubi ktoś niesamowity klimat grozy i niebanalne mroczne zagadki to polecam ;)
WRU
02.05.2014 22:41:00
O  IP: 178.43.24.103
Nazwanie H. P. Lovecrafta "pisarzyną" odbieram jako przejaw ignorancji autora i małej wiedzy na opisywany temat.
Mitch
02.05.2014 21:14:54
O  IP: 159.205.0.209
Radziłbym zmienić z pisarzyny na pisarza, ponieważ pisarzyna brzmi bardzo pogardliwie.

Hmmmmm kto wie jakby teraz wyglądały kawałki inspirowane jakaś książką, bo wychodzi na to, że najlepsze kawałki były inspirowane właśnie książkami, a nie jedynie wczesnyn NWOBHM. Może panowie powinni powrócić do tej praktyki, ciekawe co by mogło wyniknąć z tego w nadchodzącym albumie. ;))
Leper_Messiah
02.05.2014 21:07:42
O  IP: 195.150.233.10
Jakby miał powstać "elementarz HPL-a" - które opowiadania miałyby się tam znaleźć? :)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak