James' Girl dokonała dość dogłębnej analizy najnowszego jak do tej pory utworu Metalliki, czyli "Lords of Summer". Zapraszam do lektury!
Po Internecie krąży kilka wersji tekstu Lords of Summer. Poświęciłam sporo czasu przesłuchując nagranie i porównując do wszystkich znalezionych w sieci tekstów. Poniżej znajdziecie tekst, jaki MOIM ZDANIEM jest prawidłowy.
Nie od kozery podkreślam MOIM ZDANIEM, bo ani głowy ani ręki,... ani nawet paznokcia, nie dam sobie uciąć, że jest to dokładnie to, co wyszło z głowy Jamesa. Ale nawet, jeśli są jakieś przekłamania, to myślę, że jest ich niewiele.
Z góry chcę uciąć wszystkie dywagacje, że w niektórych miejscach tłumaczenie nie jest dokładne. Nie zawsze wszystko da się przetłumaczyć słowo w słowo, bo wówczas zatraca się sens przekazu. Zresztą samo tłumaczenie jest już swego rodzaju interpretacją, ponieważ tłumaczący tak dobiera słowa, jak JEMU wydaje się, że brzmią dobrze.
A oto moja interpretacja – tłumaczenie i omówienie tekstu.
Lords of Summer
Sight!
Pale riders into the night,
Galloping harder and faster. (Faster)
Through your dreaming.
Wake!
Walk through the fire innate.
Frost bitten soul below zero. (Zero)
Excitation!
Are you remembering the sound,
Recall the shaking of the ground?
Calling, calling:
“All as one”
Lords of Summer bring the sun.
Coming, coming
Winter's sure.
Lords of Summer shall return.
Internal thawing has begun.
You’ll trade your darkness for the sun.
Melting the chill of winter's turn.
For soon the Lords of Summer shall return.
Lords of summer shall return.
Straight!
Light passes through vein entry.
It's been a long lonely winter.
Illumination bright!
Breathing the volume and light
Reanimated by fire
Transformation.
Become the nexus of the sound.
Become the shaking of the ground.
Calling, calling:
“All as one”
Lords of Summer bring the sun.
Coming, coming
Winter's yearn.
Lords of summer have returned.
Internal thawing has begun.
Come trade your darkness for the sun.
Melting the chill of winter's turn.
Now that the Lords of Summer have returned.
Lords of Summer have returned.
(solo)
Calling, calling:
“All as one”
Lords of Summer bring the sun.
Coming, coming
Winter's yearn.
Lords of summer have returned. (Have returned)
Internal thawing has begun.
You’ll trade your darkness for the sun.
Melting the chill of winter's turn.
Now that the Lords of Summer have returned.
Lords of Summer have returned.
|
Władcy Lata
Zobacz!
Zamgleni jeźdźcy w nocy
Galopują ostrzej i szybciej.
Przez twój sen.
Wstawaj!
Przejdź przez swój atawistyczny ogień.
Mróz pokąsał twą duszę na sopel.
Ekscytacja!
Pamiętasz ten dźwięk
Przywołany drżeniem ziemi?
Krzycz, wołaj:
„Wszyscy jak jeden”
Władcy Lata przynoszą słońce.
Nadchodzi, przybywa
Nieuchronna zima.
Władcy Lata powinni wrócić
Rozpoczęło się wewnętrzne odtajanie.
Wymień swój mrok na słońce.
Roztapiasz ziąb zimowej przemiany.
Bo wkrótce Władcy Lata powinni powrócić.
Władcy Lata powinni wrócić.
Wprost!
Światło przenika do żył.
To była długa, samotna zima.
Jaskrawa iluminacja!
Głęboki wdech i światło
Ożywione przez ogień.
Przeobrażenie!
Pojawia się strumień dźwięku.
Powstaje wstrząs ziemi.
Krzycz, wołaj:
„Wszyscy jak jeden”
Władcy Lata przynoszą słońce.
Nadchodzi, przybywa
Pragnienie zimy.
Władcy lata powrócili.
Rozpoczęło się wewnętrzne odtajanie.
Chodź zmienić swój mrok na słońce.
Roztapiasz ziąb zimowej przemiany.
Teraz Władcy Lata już wrócili.
Władcy Lata już wrócili.
(solo)
Krzycz, wołaj:
„Wszyscy jak jeden”.
Władcy Lata przynoszą słońce.
Nadchodzi, przybywa
Pragnienie zimy.
Władcy lata powrócili.
Rozpoczęło się wewnętrzne odtajanie.
Zamień swój mrok na słońce.
Roztapiasz ziąb zimowej przemiany.
Teraz Władcy Lata już wrócili.
Władcy Lata już wrócili.
|
Choć ostatnio nasi chłopcy są obsypywani lawiną mniej lub bardziej zasłużonej krytyki (jak i też całkiem niezasłużonej), to jednak zagłębiając się w tekst nowego utworu Metalliki muszę się nie zgodzić z opiniami, że chłopaki, (a w tym wypadku James, jako nadworny „lyricsman” zespołu) stracili wenę.
Pozwólcie jednak, że zacznę od początku.
Co powiem o tekście? Co mi podsuwa moja wyobraźnia, gdy słucham tego utworu?
Cóż, na początek powiem, że warstwa liryczna podoba mi się bardziej niż muzyczna.
Och NIE! Nie oznacza to, że muzyka mi się nie podoba w ogóle. Myślę tylko, że jest to jeszcze kawałek nie w pełni dopracowany muzycznie i albo się ukaże na płycie „podrasowany”, albo podzieli los „przeddethmagneticowych” New Songów. Osobiście wydaje mi się, że opcja druga jest najbardziej prawdopodobna.
Hmm... Choć może niekoniecznie?
Aha i podoba mi się to wielowarstwowe solo. Choć jeszcze nie dopracowane (jak reszta), to fajne i ma w sobie coś z klimatu Suicide & Redemption, które bardzo lubię.
Ale dość o muzyce. Wracam do warstwy lirycznej Lords of Summer.
No tak. Można przyjąć, że jest to utworek z płyciutkim tekstem, śpiewany w letnie wakacje dla ludzi cieszących się wakacyjnym wypoczynkiem. W sam raz dobry na wakacyjny wypad ze studia i wakacyjne letnie koncerty, pod znakiem wakacyjnego słoneczka.
Czyli... OT taki sobie letni hicior, który opowiada o tym, że po zimie nastaje lato, robi się ciepło, że z utęsknieniem czekaliśmy, aż skończy się zima i wreszcie będziemy mogli się ogrzać w słonku. W domyśle gdzieś na plaży, np. w Argentynie (gdzie James lubi spędzać wakacje z rodziną).
Oczywiście! Można i tak, ale...
Jednak nie wydaje mi się, żeby James opiewał tu sposób powstawania pięknej opalenizny i potrzebę wygrzewania swych 51-letnich kości w gorącym piasku, czy wieczornego oglądania iluminacji świetlnych.
Twierdzę, że ten tekst, jak zresztą wszystkie teksty Jamesa, można interpretować na różne sposoby. Sama widzę tu dwie możliwe interpretacje. Jakbym miała więcej czasu i mogła się dłużej zastanowić, to pewnie by pokazała się następna. I myślę, że ktoś inny może się odnieść do tego liryku w jeszcze zupełnie innym kontekście.
James śpiewa nam o swoich doświadczeniach życiowych. Patrzy na swoje życie z perspektywy lat i widzi, jaki był, a jakim jest teraz. Dzieli swoje życie na dwie części. Pierwsza to ta przed terapią. Porównuje ją do okresu zimowego. Przedstawia siebie, jako człowieka samotnego, który nie potrafił się wydostać z cyklu zimowego, stanu uśpienia, czegoś w rodzaju hibernacji. Jego dusza była zmieniona w sopel lodu.
Frost bitten soul below zero.
No proszę! To coś podobnego jak w bajce o Królowej Śniegu. Królowa pocałowała Kaja, wtedy jego serce i dusza zamarzły. Od tego momentu myślał tylko o sobie i zapomniał o innych ludziach, także o kochającej go Gerdzie.
Można powiedzieć, że James był takim Kajem. Z tym, że jego „Królowa Śniegu” nie była tak piękna jak ta z bajki. W jego przypadku to była bardzo złożona „postać”. Jego dusza została zmrożona cierpieniem, jakiego wiele doznał w swoim życiu. Przez to popadł w nałóg, który opanował go do tego stopnia, że to nie James rządził swoim postępowaniem tylko jego nałóg. To wszystko doprowadziło go do niemożności porozumienia się z ludźmi (także tymi najbliższymi) i odczucia niezrozumienia przez innych. To z kolei potęgowało jego odczucie samotności i dalsze wpadanie w nałóg. Powstało samonapędzające się błędne około, sytuacja bez wyjścia i James w pewnym momencie wybudował wokół siebie mur, aby odizolować się od świata. On porównuje to do uśpienia. Nie czuł się z tym szczęśliwy, ale nie potrafił się przez lata obudzić z tego stanu, co więcej przez lata ten stan wydawał mu się normalny...
Aż kiedyś, nagle poczuł drżenie ziemi. Zadrżała od kopyt rumaków Władców Lata. Usłyszał ich okrzyk: „Wstań!”.
Sight!
Pale riders into the night,
Galloping harder and faster.
Through your dreaming.
Wake!
Walk through the fire innate.
To obudziło go z zimowego letargu. Poczuł ciepło. Zaistniała nadzieja, że nadejdzie odwilż i ciepło słońca roztopi lód jego duszy. Rozpali jego wewnętrzny ogień i że wreszcie to uczucie samotności go opuści, wtedy będzie mógł się ogrzać w promieniach słońca. Niestety, z przyzwyczajenia, co jakiś czas będzie powracała tęsknota do zimy, szczególnie zaraz po przebudzeniu.
Coming, coming
Winter's yearn
Jednak ciepło słońca, które przyniosą Władcy Lata pomoże mu roztopić całkowicie wewnętrzne zlodowacenia.
Internal thawing has begun.
You’ll trade your darkness for the sun
Melting the chill of winter's turn.
For soon the Lords of Summer shall return
Lords of summer shall return.
Wszyscy wiemy, że w pewnym momencie życia Jamesa nastąpił przełom.
Wydaje mi się, że ci Władcy Lata to alegoria jego terapii. To ona dała mu nadzieję, na powrót do przyjaciół, zespołu, a szczególnie do rodziny. Dała mu nadzieję na szczęście.
Straight!
Light passes through vein entry.
It's been a long lonely winter.
Illumination, bright!
Breathing the volume and light
Reanimated by fire
Become the nexus of the sound.
Become the shaking of the ground.
Calling, calling:
“All as one”
Lords of Summer bring the sun.
Coming, coming
Winter's yearn
Lords of summer have returned.
I oczywiście wszyscy także wiemy, jak potoczyło się dalej życie Jamesa.
Władcy Lata przybyli i przynieśli słońce, lód odtajał w płomieniach jego promieni, do wnętrza duszy dostało się światło słoneczne i dokonała się jego przemiana na lepsze.
Inaczej mówiąc James przeszedł na jasną stronę mocy. Obecny etap jego życia można porównać do lata. Stał się miłym i ciepłym człowiekiem. Ma wspaniałą rodzinę, którą bardzo kocha - jest dobrym ojcem i mężem. A także jest bardzo otwarty na innych ludzi. Realizuje swoje marzenia. Sprawia wrażenie szczęśliwego człowieka i wydaje mi sie, że to wrażenie jest autentyczne.
Nawiązując jeszcze do Królowej Śniegu, to o ile porównałam Jamesa do Kaja, to Fran powinnam porównać do Gerdy. To przede wszystkim dzięki niej James wydostał się z okowów lodu i ciemności na ciepło słoneczne.
Czyli jak w bajce:
„... a potem, wszyscy żyli długo i szczęśliwie”.
Jakież to piękne zakończenie. Prawda? Aż się nie chce wierzyć, że prawdziwe.... A jednak.
A druga interpretacja?
Nie będę się rozpisywała zbytnio, bo właściwie jest podobna do poprzedniej.
Można domniemywać również, że James nie pisał o sobie, ale ogólnie o problemach ludzi.
Wśród nas jest przecież wielu nieszczęśliwych ludzi, żyjących w izolacji, która sami stworzyli pod wpływem różnych niesprzyjających czynników zewnętrznych. Żyją w swoim świecie, jakby w swoistej hibernacji. Dla tych ludzi Władcy Lata byliby wybawieniem i powrotem do normalnego życia wśród przyjaciół.
Być może to właśnie MY możemy być dla kogoś takimi Władcami Lata, którzy obudzą go z zimowego snu i przyniosą mu ciepłe promienie słoneczne.
Krótko mówiąc, tekst odzwierciedla obecne podejście Jamesa do życia. Porusza trudny temat nieprzystosowania człowieka do otoczenia. Jednak ma pozytywne przesłanie, bo pokazuje, że można to zmienić.
Aha! Jeszcze… Myślę, że Lars mógłby zrobić z tego film. Fantasy… ;)
Już widzę oczami wyobraźni początkowy kadr:
Nadmorska, zimowa, nocna sceneria. Wszystko w odcieniach szarawo-niebieskawych. Lśniące w księżycu sople zwisają z burty rozbitej łodzi rybackiej. Gęsta mgła nad wodą, a z tej mgły wyłaniają się jeźdźcy. Galopują skrajem plaży. Na początku obraz jest rozmyty, postacie niewyraźnie majaczą w oddali. Jednak w miarę jak się zaczynają się zbliżać, można zauważyć, że odziani są w złote zbroje. Ich rącze rumaki również ubrane są w złote zbroje i złote podkowy, którymi rozbryzgują morską pianę. Słychać głośny odgłos kopyt uderzających z wielką siłą w ziemię, aż wszystko drży. A za nimi widać wynurzające się z wody ogromne złoto-różowe słońce, które rozświetla ich zbroje i połyskuje w kopytach rumaków. To nadchodzą Władcy Lata, aby uwolnić ludzi z objęcia zimy...
A w tle słychać muzykę i głos Jamesa:
Sight!
Pale riders into the night,
Galloping harder and faster.
Through your dreaming.
Wake!
(…)
Now that the Lords of Summer have returned.
Lords of Summer have returned.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. :)
James' Girl
overkill.pl