Zapraszam na tłumaczenie co ciekawszych fragmentów z wypowiedzi Jamesa dla Guitar Center, podczas której gra on kilka nowych riffów. Wideo poniżej.
Czym dla niego jest muzyka:
Bałem się wszystkiego - świata, mówienia, wiesz… byłem bardzo nieśmiałym dzieciakiem. Muzyka była sposobem by mówić. Mogłem albo pisać artykuły czy poezję, albo napisać cokolwiek co było w mojej głowie, usiąść i naszkicować parę akordów składając to w całość - to cały ja. To ja mówiący światu o mnie samym, gdy nie mogę tego zrobić samodzielnie. Więc muzyka była głosem, którego nigdy nie miałem.
O początkach:
Był taki cover-band, który nazywał się „Obsession”, to kapela gości z mojego rocznika, po szkole szliśmy do ich chat żeby pograć. Black Sabbath mnie totalnie oświecili, byli tacy ciężcy i poruszający. Czasem tak mnie to pochłaniało, że mogłem zamknąć oczy i po prostu tam być.
Z kumplem, z którym dorastałem i chodziłem do szkoły, nazywał się John Zahn, staraliśmy prześcignąć siebie nawzajem. Każdego dnia mówił: „obczaj czego się nauczyłem!” i „zobacz co mam!” a ja na to „o cholera!” i wracałem do niego z czymś innym a on na to „ech!”. Ta szkolna rywalizacja doprowadziła nas na różny poziom, co było świetne, ale w pewnym momencie powiedziałem sobie - „hej, goście z którymi teraz gram… muszę grać z lepszymi muzykami!”. Napisałem parę swoich utworów, ale im się nie spodobały. Woleli grać tylko covery - to zadecydowało o tym, że zacząłem grać z innymi. W tamtym czasie w już na swój sposób wiedziałem, że chcę do czegoś dążyć.
O graniu w football amerykański:
To było na drugim roku, jak wróciłem do szkoły średniej po wakacjach i chciałem znów grać w football [amerykański]. Miałem wtedy długie włosy i trener powiedział mi, że muszę się ostrzyc. Ja na to odpowiedziałem, „jasne, ale Eddie Van Halen ma długie włosy i Michael Schenker też. Chcę grać w football i nosić długie włosy” na co trener powiedział: „nie możesz tak zrobić”. Więc w tamtym czasie to było jedno z tych rozdroży na mojej drodze, które okazało się być kluczowym dla mojego życia.
O grze na instrumencie:
Nie ma dla mnie nic bardziej inspirującego, niż podpięcie się pod wzmacniacz, nastawienie mojego brzmienia i włączenia go. Mogę napisać z 20 riffów ot tak, jeżeli przepływają przeze mnie.
O Little Kids Rock:
„Little Kids Rock”, to akcja grania koncertów na południu kraju. Pozyskujemy [przez to] miliony dolarów, co jest nieprawdopodobne, na wprowadzenie instrumentów do szkół w których obcięto programy nauczania muzyki.
Myślę, że gdzieś tam jest ten dzieciak, który ma dar, ale po prostu czegoś mu brakuje. Jeżeli to jest gitara za pięć dolców, którą dostał od nas ktoś, a i ja mogłem pomóc, to jest to wspaniałę uczucie, prawdopodobnie lepsze od większości innych na tej planecie.
Leper Messiah
Overkill.pl