W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James dla brazylijskiej Fantastico Globo
dodane 11.03.2010 08:53:20 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1607
Fragment wywiadu Jamesa dla brazylijskiej telewizji Fantastico Globo już prezentowaliśmy (tutaj). Poniżej całość i tłumaczenie najciekawszych fragmentów:









Fantastico Globo: Nagraliście już trzy części Unforgiven. Czy to co przekazujesz w tekstach odnosi się do tego co sam przeżyłeś, osobistych walk, głębokich poszukiwań?
James: Gdybym powiedział tak, to tak jakbym przyznał się do porażek. Zawsze gdy staram się coś napisać, to wychodzi nie tak jakbym chciał. Zawsze jest jakoś inaczej, idzie w inną stronę niż powinno. Mówię sobie: 'Chciałem napisać o tym, dlaczego wyszło właśnie tak?'. Wychodzi jak wychodzi, nie jestem w stanie kontrolować tego, w mojej głowie, bo to wypływa z serca. Więc tak, możliwe, że tak jest, ale nie wiem tego jeszcze. Wydaje mi się, że wszystko, co komponujemy, wszystkie artystyczne rzeczy robimy podświadomie, to określa naszą egzystencję, coś nam to podpowiada. Czasami czujemy to do razu, ale czasami musi upłynąć sporo czasu.



Fantastico Globo: Twój stan umysłu pracuje teraz w trybie 'niewybaczalnym' [unforgiven], czy 'wybaczalnym'?
James: [śmiech] Unforgiven to określenie na niemożność wybaczenia tego co było, tego co się zrobiło, zapomnienie o innych ludziach. Nie mogę wybaczyć innym, jeśli nie mogę wybaczyć samemu sobie, to główne przesłanie Unforgiven III. Jest tam metafora do bycia zagubionym na morzu, do nieznajomości swojej misji, tego co ja tu robię - wiele rzeczy jest tam połączonych. Zawsze jest wielki znak zapytania, tu w Twojej głowie, a my w taki właśnie sposób odpowiadamy.

Fantastico Globo: Dlaczego tak dużo czasu zajął Wam powrót tutaj? Co macie zamiar powiedzieć swoim fanom? Każdy prosił, abym o to spytała.
James: Ok, zdecydowanie nie chodzi o nic osobistego, absolutnie nie mamy nic do Brazylii. Jest tyle miejsc, na szczęście, gdzie kochają Metallikę, że mamy bardzo wiele do odwiedzenia. Dlaczego akurat przyjazd tu na południe, do Brazylii, zajął nam tak długo? Mieliśmy przyjechać tu z trasą po Ameryce Południowej, ale nie był to dla nas najlepszy czas. Nie bylibyśmy w stanie dać z siebie 110%, a tyle chcemy dawać, nie reprezentowaliśmy za dobrze Metallikę. Jesteśmy tu teraz aby tak właśnie zagrać i po prostu tyle to zajęło, tak już jest. Czas w Metallice płynie wolno, bardzo wolno - niezależnie czy chodzi o nagrywanie albumu, o koncertowanie czy o cokolwiek innego - czas płynie wolno... wolno, ale dobrze. Szczególnie nowy materiał wydaje się bardzo dobrze pasować do starszych kawałków. Tworzą, razem z publicznością, środowisko pełne emocji i dlatego właśnie to robię - odzwierciedlam to czego fani potrzebują. Nie ma lepszego narkotyku.
Fantastico Globo: No tak, wyleczyłeś się z alkoholizmu.
James: Nie wyleczyłem się, ale robię co mogę. Na to nie ma łatwego lekarstwa. Nigdy nie da się całkowicie wyleczyć.



Fantastico Globo: Obecnie Twoje relacje z resztą zespołu ewoluowały, znacznie zmieniły się od czasów Some Kind Of Monster. Jak teraz radzicie sobie z koncertowaniem, gracie w ponad 120 krajach, czy między wami jest raczej spokojna atmosfera? Czy może są problemy?
James: Problemy zawsze mogą się pojawić, nauczyliśmy się jednak dobrze organizować trasy - jesteśmy w drodze, od kiedy skończyliśmy szkołę średnią. Mając 18 lat powiedzieliśmy 'Goodbye' wszystkim, którzy się nami opiekowali, wyjechaliśmy. Uczyliśmy się na trasie: 'To mój ręcznik, wziąłem do pierwszy'</i> - to były pierwsze potyczki, walka o to, co jest ci potrzebne. Te czasy były dobre, bo mieliśmy cel, dążyliśmy do czegoś: 'Pobijemy Bon Joviego' i takie tam. Gdy to się skończyło to zaczęliśmy walczyć ze sobą. W końcu zdaliśmy sobie z tego sprawę i postanowiliśmy poszukać wspólnej misji: pokażmy światu jak dobra potrafi być Metallica, bez picia, bez narkotyków, bez tego wszystkiego. Pokażmy, że jest to niepotrzebne aby tworzyć dobrą muzykę, dobrą energię. Możesz mieć rodzinę, wychowywać dzieci i wciąż jeździć na trasę, grać jedną z najcięższych odmian muzyki. To, że staliśmy się ojcami zmieniło nasz priorytety i sposób w jaki się komunikujemy. Odnaleźliśmy w sobie rodziców, bo mamy dzieci, one uczą nas więcej niż my moglibyśmy nauczyć je.



Fantastico Globo: Ale kiedyś było fajniej?
James: Oczywiście, to budowało charakter. Teraz wybieramy znacznie bardziej komfortowy sposób podróżowanie, możemy zabrać ze sobą rodziny. Jestem w lepszej kondycji umysłowej i fizycznej, pozwala mi to lepiej zagrać - jestem wypoczęty - koncerty są przez to znacznie lepsze. Nie musimy już wyjeżdżać na czteromiesięczne trasy i zabijać się ze sobą, dzwonić domu gdzie dzieci mówią Ci, że tęsknią. Nie muszę już tak, potrzebuję być blisko dzieci, nie mogę być poza domem ponad dwa tygodnie, dla mnie to już niemożliwe.

Fantastico Globo: Macie 9 nagród Grammy, sprzedaliście ponad 100 milionów płyt, objechaliście cały świat... odhaczone, odhaczone, odhaczone. Czy obecnie istnieje jeszcze jakieś wyzwanie dla Was?
James: Zagranie dzisiejszego koncertu. To pierwsza ważna rzecz do zrobienia. Uważam, że jeśli twoja pasja jest jednocześnie twoją pracą, to nie ma powodu, aby przestawać, nie ma powodu, aby nie wierzyć, że coś nowego do osiągnięcia się pojawi. Wydawało nam się, że osiągnęliśmy wszystko, gdy przesiedliśmy się z vana do busa; 'to koniec! Osiągnęliśmy sukces, koniec!'. tak samo przy zmianie miejsc koncertów z klubów na stadiony. Zawsze jest coś wielkiego i nowego, co może się wydarzyć. Jesteśmy na to przygotowani.

Fantastico Globo: Co jest teraz główną misją Metalliki?
James: Chcemy aby jak najwięcej ludzi było spoconych, uśmiechniętych i pozbawionych głosu na tyle na ile to możliwe, na całym świecie [śmiech]. Chcemy też bezpiecznie wrócić do domu, aby móc kiedyś znowu tu zagrać.
















ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak