W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James o swoich fryzurach dla So What!, część 4
dodane 02.05.2010 01:17:13 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2616
O fryzurach Jamesa fani dyskutują chyba od zawsze. W ostatnim MetClubowym magazynie So What! - numerze 16.4 - Steffan Chirazi postanowił przeprowadzić wywiad z samym zainteresowanym na ten temat. Pytania wcześniej nadesłali członkowie MetClubu i jest to pierwszy, tak obszerny wywiad dotyczący fryzur Jamesa. Pierwszą część znajdziecie tutaj, drugą tutaj, część trzecią tutaj, a poniżej część ostatnia:








Steffan: Gdy dorastałeś, to w czyją fryzurę się wpatrywałeś? Ze zdjęciem kogo chodziłeś do fryzjera? Ja gdy byłem młody byłem zapatrzony w Tonyego Curtisa i pozostałych bohaterów "The Persuades" [brytyjski serial komediowy "Partnerzy", inny tytuł: "Detektywi z wyższych sfer", przyp. ToMek]. Nie chodzi mi dosłownie, ale w przenośni - czyje zdjęcie zabierałeś do fryzjera?

</i> James: Eltona Johna.
Steffan: Moje gratulacje, zbliżyłeś się do jego fryzury na Load. Teraz to już jasne, motyw Eltona Johna.
James: Dokładnie, Elton John, albo Static X.

Steffan: O Boże, KOLEŚ!
James: Oni noszą duże włosy, a czy mogą być największe z dużych włosów?
Steffan: Pouffy hair [rodzaj damskiej fryzury z XVIII wieku, postawionych do góry, przyp. ToMek]
James: Tak, co w stylu Britney Fox.

Steffan: Ale czasy Load musiały być dziwne, bo tym wszystkim gościom powoli odwalało, to znaczy byli, ale... coś jak U2.
James: Ci w zespole?
Steffan: Tak , musiałeś czuć się wyobcowany... James: Dokładnie, te wszystkie kredki do oczu i inne gówna. Nie wiedziałem co się dzieje. Ale zdałem sobie sprawę, że aby razem pracować, trzeba się podporządkować i dołączyłem na tyle, na ile mogłem, ale i tak chciałem się zabić. Tylko wiesz, siedzimy tu, że pogadać o moich fryzurach, a przecież inne osoby w kapeli również miały dość interesujące fryzury. Kirk... Lars we wcieleniu Eminema...

Steffan: To była klasyka, jak już poszedł w stronę wybielania włosów, to musiał i używać kredki do oczu, no nie?
James: Wiesz co, mamy się teraz z czego pośmiać.

Steffan: Chodzi mi o to, czy patrzyliście po sobie, gdy ktoś inny przychodził w sportowym ubraniu?
James: No jasne, że tak. Lars i jego biała skórzana kurtka? Ale wszyscy coś mieliśmy, od spandexu do Jasonowej kaszkietówki. Wiesz, on całkowicie ogolił głowę, pomyśleliśmy wtedy: "O kurwa".



Steffan: Ktoś tu pyta, coś w rodzaju wtrącenia, ale i ja to z czasów Load pamiętam, czy farbowałeś włosy na czarno w trakcie sesji zdjęciowej w czasach Load? Było tak?

James: Tak, chodziło o uzyskanie kontrastu. Wiesz, blada twarz i czarne włosy. Ale to było tylko na jedną sesję z Antonem. Czarny to mój ulubiony nie-kolor. Użyłem wtedy sprayu, chcieliśmy uzyskać czarno-biały efekt. To był kolejny eksperyment.

Steffan: Jaka w takim razie była najdziwniejsza prośba o przygotowanie się do zdjęć?

James: Coś w stylu: 'spróbuj tak'? wiesz, nigdy nie wiesz jak będziesz w czymś wyglądał, dopóki ni zobaczysz zdjęcia, ale wtedy jest już nieco za późno. Robiłem kiedyś zdjęcia dla Rolling Stone, to chyba było na Florydzie, byłem już na planie, gdzie powiedziano mi, że wyleją na mnie oleistą ciecz i wtedy zrobią zdjęcia. Powiedziałem: "Co, chyba sobie kurwa żartujecie, będę wyglądał jak opóźniony w rozwoju". Ale gdy już zobaczyłem te fotki, to okazały się być bardzo intensywne. To była zajebista sesja. Wydaje mi się też, że Anton chciał zrobić coś, na co powiedziałem: "Nie". Co to było? Chyba miałem się za coś przebrać, anioła czy coś takiego. Zebrałem się i powiedziałem: "Wiesz co? Pieprze to. nie zrobię tego, nie ma mowy, nie mogę." Każdy starał się mnie przekonać: "No dalej, będą wspaniałe fotki, wyzwól siebie, bądź wolny od strachu" i takie tam. Ja na to: "Goście, tu nie chodzi o strach. Po prostu nie chcę tego zrobić, będę wyglądał głupio."

Steffan: Chcieli, abyś zrzucił z siebie tę darń.
James: Tak tak, chcieli mnie wyzwolić.



Steffan: Chcieli uchwycić chwilę. OK, ale gdzieś tu się zaplątaliśmy, chcę więc wrócić do ostatecznego podsumowania bohatera twoich fryzur, gdy byłeś młody. Kto sprawił, że mówiłeś sobie: <i>"Pewnego dnia będę miał takie same włosy jak on"?

</i> James: To naprawdę dobre pytanie. W końcówce lat 70-tych chyba każdy, Rush, oni mieli świetne długie włosy, albo Black Sabbath. To było to. Chciało się mieć długie hipisowskie hery, tak po prostu. I zaraz jak tylko mi się to udało, w wieku 16 lat, to eksplodowałem.

Steffan: Moje ostatnie pytanie - spora część wywiadu obracała się wokół fryzury na czeskiego metala. Bądźmy szczerzy, niezależnie czy się ze mną zgadzasz czy nie. Mam teorię, według której, każdy kto słuchał, lub słucha, albo tylko lubi rock 'n rolla miał kiedyś na głowie właśnie czeskiego metala. Część ludzi jednak boi się przyznać. Nie uważasz tak? Co jest złego w tej fryzurze?

James: Co jest złego w czeskim metalu? To część dorastania, po prostu. Wiesz, ja i mój kumpel Jim Breuer gdy patrzymy na stare fotki to pierwszą reakcja jest "Whoa". On ma na sobie koszulkę Judas Priest, nieco porozrywaną, na głowie czeskiego metala i stoi obok pontiaka Trans Am. Wiesz jak było, tak po prostu.


Steffan: Ale dlaczego ludzie się tego wstydzą? Każdy zna kogoś, kto się do tego nie przyznaje.

James: Bo to jest śmieszne, a ludzie nie chcą być wyśmiewani. Z tym, że ja wolałbym mieć czeskiego metala niż być łysy.

Steffan: Ja wolałbym czeskiego metala od grzywki [wedge] jak u Flock of Seagulls, czy czegoś takiego. Jest to dużo mniej wyjściowe niż czeski metal.

James: Nie wiem, ale rozwiązanie jest proste - każdemu, kto się wypiera pokaż album szkolny i na pewno tam znajdziesz go z tą fryzurą.



ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak