W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James o swoich tatuażach dla So What!, część 4
dodane 22.07.2010 09:09:45 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 5186

W ostatnim magazynie So What!, numer 17.1, znajduje się obszerny wywiad z Jamesem, na temat jego tatuaży. Wywiad, pomiędzy koncertami w Argentynie, przeprowadzał redaktor naczelny magazynu - Steffan Chirazi. Część pierwszą publikowaliśmy tutaj, drugą tutaj, część trzecią tutaj, poniżej część czwarta:




James Hetfield
Spędził swoje życie na przekazywaniu opowieści milionom poprze Metallikę. Dziś, w ekskluzywnym wywiadzie ze Steffanem Chirazi opowie o swoich tatuażach, opowie historie, jakie kryją się historią jego ciała.








Steffan: Czy to ostatni, jaki sobie zrobiłeś?
James: Nie, to mój mały beatnik flying V.

Steffan: Jest więc i kilka zabawnych.
James: Chyba tylko ten jeden jest śmieszny, ten jeden jaki mam.

Steffan: (roztargniony przez inne wzory) Whoa... tutaj masz herb... masz swój własny herb?
James: Tak, herb główki maku, i klucz francuski. To rodzinne logo, rancha i gitary. Zrobił to Dennis McPhail, który zrobił kilka artystycznych rzeczy dla naszej kapeli. Zaprojektował kostki, które robi nam Dunlop.
Steffan: To koleś od wykręconych gałek ocznych?
James: Tak.
Steffan: On zaprojektował te gałki oczne?
James: Robi też dla mnie gitary. Zrobił kilka rzeczy...
Steffan: Nie zrobił też czasem czegoś znaczącego w Twoim samochodzie?
James: O tak. To on zrobił samochód, którym jadę w Some Kind Of Monster - Lead Foot Car, T-Bucket z 1923 roku, Deathmobile.



Steffan: Przejdźmy do tego małego tangensa - CBL (B leży nieco poniżej C i L)?
James: Clifford Lee Burton. Yeah. A to (dotykając kilku nutek obok) jest 'Orion'. To zapis nutowy 'Orion' i jest to mój hołd dla Cliffa. Jest to też tuż obok niebiańskiego obszaru (wzorów Jamesa).


Steffan: To interesujące, bo oni wszyscy są silnymi osobowościami. Nie ma loga Misfits czy jakiegoś innego zespołu, czy w ogóle czegokolwiek takiego.
James: Nie. To kolejne dzieło Dennisa McPhaila. Pomyślałem, wiesz, zrobił wcześniej kilka rzeczy związanych z Dniem Zmarłych, a ja nie chcę mieć tatuaży na swoich palcach, więc wytatuowałem sobie to na ich palcach.

Steffan: A tu masz jednego z moich faworytów (dotykając drugiej strony bicepsa).
James: Logo Forda, z napisem Faith (zrobione przez Erika Inclana). To był jeden z pierwszych... a jeden z ostatnich jaki mi zrobił to the Rock, ten gość, a potem całe to wypełnienie. Wypełniania w innych wzorach, wiesz, dużo tego zrobił również Corey Miller.




Steffan: Czy kiedykolwiek zdecydowałeś się na profesjonalne fotografie, tak aby mieć zapis tych tatuaży?
James: Gdy umrę? Jak moje ciało już zgnije?

Steffan: Odnośnie tego mam nieco dziwne pytanie... będąc artystą, czy nie intrygująco brzmi pomysł, aby Twoje ciało było zachowane i jego szczątki pokazywane? Przeszło Ci to kiedyś przez głowę?
(W tym momencie James zaczyna się szczerzyć a i ja muszę sam śmiać się ze swoich wywiadów i interesujących miejsc, w które zmierzają. Ale z drugiej strony, nigdy nie spodziewałem się, że będę siedział w Argentynie z Jamesem Hetfieldem pytając go o to, czy myśli o zachowaniu swoich tatuaży, gdy reszta jego ciała będzie już tylko prochem. Wzruszyłem więc ramionami, zacząłem się również śmiać, ale zdałem sobie sprawę, że chcę uzyskać odpowiedź.)

James: [śmiech] Nie, nie bardzo, nie.
Steffan: Byłem zbyt makabryczny?
James: Nie, bądź tak makabryczny jak tylko chcesz.

Steffan: Wiesz, mógłbyś wciąż wszystkim opowiadać swoją historię, gdyby pozostała po Tobie tylko skóra, a ty już nie.
James: Być może, ale każdy może też przeczytać ten wywiad z So What!.
Steffan: Będzie to pewnie nieco bardziej cywilizowane.

James: Dokładnie. Pożyczyłem to ciało na czas życia, i jest teraz jak jest. To wszystko. Zachowuję te tatuaże na gitarze, zrobionej przez Dave of England [James ma też gitarę o takiej nazwie, przyp. ToMek], bliskiego przyjaciela Tony'ego Zemaitisa, założyciela firmy the Zemaitis z Anglii. Był on na szczycie swoich możliwości chyba w latach 70-tych tworząc te niesamowite gitary dla gości z Rolling Stones i kilku innych kociaków z Anglii. Ron Wood miał jedną dość słynną, tak samo Keith Richards. Ale znane są one głównie z aluminiowych pudeł i na nim właśnie wygrawerowane są teraz moje tatuaże, przez Danny'ego O'Briena, który jest niewiarygodnym grawerem starej szkoły. Jego warsztat wygląda jak kuźnia broni, są tam prawdziwe elementy "zagubionej sztuki". Wszystko robi ręcznie, wiesz, narzędzia w dłoń i robimy te małe bronie. Wiesz, Mr. Zamaitas odszedł od nas a jego rodzina sądzi się teraz z jakąś japońską firmą, więc i te gitary nie są już takie same. Ale są przez niego podstemplowane. Artysta, jakim jest Danny O'Brien robi design, a oni je tylko podstemplowują.



Steffan: Ale element rzemieślniczy przepadł...
James: Przepadł, nie ma go już tam. Ściągnąłem więc gościa, który robi naprawdę dobre repliki i dba o dobre imię Zemaitisa, i gitara Dave of England jest jego dziełem. Był przyjacielem Tony'ego Zemaitisa do końca i chyba do końca korzystał z wszystkich jego rzemieślniczych narzędzi. Wydaje mi się, że w jakiś sposób drażni to rodzinę Zemaitisa, że nie mają tych narzędzi, ale z drugiej strony Zemaitis chciał, aby jego imię było kojarzone z rzemieślnikiem, [nie manufakturą].






Steffan: To bardzo fajnie.
James: Więc teraz to on niesie tę latarnię. W taki właśnie sposób dostałem Dave of England, a z nim spotkałem się gdy ostatnio byłem w Londynie.

Steffan: Wciąż używa tych samych narzędzi?
James: Tak. Do tego ma Danny'ego O'Briena, dziewięćdziesięciolatka.
Steffan: A ile lat ma Dave of England?
James: Tam jest. W swoim małym grawerowanym garażu, wiesz o co chodzi?
Steffan: Fantastycznie.
James: Znaleźlismy go, aby zaprojektował gitarę.


Steffan: Pojechałeś do niego i patrzyłeś jak robi jedną z gitar?
James: Nie, nie mogłem. Ale on projektuje gitary na moje tatuaże. Mam Frankie Orange'a, który jest artysta tatuażu, i który załatwia to, gdzie ten tatuaż na gitarze najlepiej się wpasuje. Wiesz, gdy masz kilka różnych kawałków, które chcesz na czymś umieścić, trzeba to ułożyć i trzeba mieć do tego dobre oko, jakie mają tatuażyści. Tak więc Frankie połączył te kawałki razem i teraz ta gitara jest ze mną na trasie. Ona przeżyje.





ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 19
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak