W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
James tłumaczy jak jego wokale ewoluowały na 72 Seasons
dodane 04.05.2023 07:58:18 przez: Dudrix
wyświetleń: 1977
W wywiadzie dla SiriusXM, James opowiedział o swoich muzycznych inspiracjach oraz jak jego wokal ewoluował przy nagrywaniu 72 Seasons.



James: Wiem, 42 lata, a to dopiero nasz jedenasty album. To pokazuje, że poświęcamy dużo czasu i uwagi temu, co robimy, nie starając się aby wszystko było nadmiernie przemyślane, po prostu pozwolić temu płynąć. Gdy już zatracamy się w proces twórczy, myślimy tylko jedną rzecz: „Musi być lepiej”… Piosenki mogą być trochę skomplikowane tu i tam, ale tak naprawdę chodzi o riff; prostotę riffu. Więc tak, zdecydowanie czuć tam Sabbath. Wokalnie, starałem się również ewoluować, nie tracąc przy tym swojego - ryku. Więc myślę, że osiągnąłem całkiem niezłą równowagę, z pomocą wszystkich innych w drużynie… To całkiem interesujące, kiedy próbuję zrobić coś nowego wokalnie; coś wyjątkowego, bardziej wrażliwego, wszyscy wycofują się i mówią, „Co tu się dzieje?”. A ja na to: „Spokojnie, chłopaki, wiem, co robię najlepiej, ale chcę też ewoluować jako piosenkarz”.

Kolejną rzeczą, która jest wyjątkowa w „72 Seasons” jest to, jak bardzo zależało to od pracy wszystkich jako zespół i jak to się ma do procesu twórczego Metalliki w przeszłości.

James: Bas – Rob wykonał fantastyczną robotę. Dawniej to naprawdę byliśmy Lars i ja, po prostu przeglądaliśmy taśmy z riffami: „Tutaj, to jest dobre, to nie, złóżmy to razem i pokażemy innym, co mogą grać w studio ”. Ale zaangażowanie chłopaków od pierwszego dnia, w studio, w proces pisania, bardzo pomogło w klimacie tej płyty. Więc włączenie wszystkich, szczególnie Roba – ten facet jest tak bardzo oddany temu zespołowi [śmiech] – zna piosenki przede mną! Jest tam i jest taki pozytywny przez cały czas; Kirk też z tym swoim kosmicznym dziwactwem, nagle przynosi pomysł, który okazuje się kopalnią złota.

Dudrix

Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
outlaw
04.05.2023 23:44:04
O  IP: 185.235.206.22
Są wrzaski rodem z Kill'em All (refreny w Halo on Fire, Confusion, 72 Seasons) i są też potężne ryki i murmuranda z mocnym pogłosem jak na Czarnym Albumie (Spit Out The Bone, środkowa część Screaming Suicide)
outlaw
04.05.2023 23:38:54
O  IP: 185.235.206.22
A ja uważam, że Hardwired i 72 Seasons to są wokalnie najlepsze albumy Jamesa. Jest tam dużo większa różnorodność niż to było dawniek. I owszem, jest tam sporo wokaliz, które nie brzmią jak James jak chociażby zwrotka w Halo on Fire (jakby inspiracja Dio), popowy refren Moth, zwrotka If Darkness Had a Son (brzmi jak Mustaine), czy off-springowe w stylistyce wokale w takich kawałkach jak Room og Mirrors czy Too Far Gone.
NIKT
04.05.2023 17:28:25
O  IP: 83.25.44.118
Aż tak bardzo wokal Jamesa nie ewoluował na ostatnich albumach, ale na przestrzeni 40 lat, to można by rzec, że wokalnie Heta przeszedł rewolucję a nie tylko ewolucję wokalną. Sporo bestii z jego wokalu bezpowrotnie zniknęło, ale jednak wciąż jest to Het.
Tak à propos ewolucji wokalu, to wczoraj oglądałem jakiś fragment występu Megadeth.. No i tu cholera o ile wokal Mustaina zawsze był jaki był, to to co widziałem i słyszałem wczoraj normalnie wzbudziło we mnie smutek. Ten facet wyglądał i brzmiał jak by to były jego ostatnie godziny.. Nie śledzę od dłuższego czasu poczynań Megadeth, więc nie wiem czy na każdym koncercie tak to wygląda, ale to co oglądałem wczoraj było wręcz żałosne.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak