Rano zamieszczaliśmy video z Guitar Center, w którym opowiadali o muzyce James, Kirk i Lars. Poniżej tłumaczenie co ciekawszych fragmentów wypowiedzi Kirka, który opowiadał o riffie z My Apocalypse, początkach z gitarą i spełnianiu marzeń. Zapraszam.
O riffie z My Apocalypse:
To jest riff, który mam nadzieję, że będziemy grać każdego wieczoru. Kiedy gramy ten kawałek i wchodzi ten riff, jestem jedynym, która go gra – wszyscy na mnie patrzą, więc musi być zagrany bezbłędnie i w odpowiednim tempie. Jeśli nie będę go ćwiczył, to po prostu nie wyjdzie tak jak trzeba.
O początkach z gitarą:
Jak obejrzałem film o Hendrixie, to specjalnie wyciągnąłem swoją gitarę, która leżała długi czas w szafie i nie była przeze mnie ruszana. Kupiłem ją, pobawiłem się nią trochę i wrzuciłem do szafy. Nic z nią nie robiłem, dopóki nie obejrzałem tego filmu. Od razu wyciągnąłem ją i popatrzyłem na nią mówiąc do siebie „no dobra, teraz nauczę się na tobie grać".
O spełnianiu szkolnych marzeń, poza wprowadzeniem do Rock'n'roll hall of fame:
Był jeszcze jeden moment, kiedy pomyślałem sobie "spełniły się moje największe marzenia z liceum” – było tak kiedy poszedłem zobaczyć na żywo Rush. Po koncercie gadałem trochę z Alexem Lifesonem - piliśmy wino i gadaliśmy o gitarach i innych takich. Zdałem sobie wtedy z tego sprawę - hej, siedzę sobie za kulisami z Alexem Lifesonem i popijam razem z nim wino. Czy może być jeszcze lepiej?
O stosunku do grania na gitarze:
Często zdarza się, że czuję się beznadziejnie, wtedy chwytam za swoją gitarę i zaczynam na niej grać. Wtedy przenoszę się do innego świata, do lepszego miejsca. Z tego właśnie powodu kocham ten instrument. Jest to jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza rzecz, która przytrafiła się w moim życiu.
Leper Messiah
Overkill.pl