W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kirk dla Headbangers Ball
dodane 20.12.2010 00:06:46 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1168
Wielokrotnie zamieszczaliśmy co o wspólnych koncertach Wielkiej Czwórki mówili muzycy Anthrax, Megadeth lub Slayer, Metallica w tej kwestii raczej milczała, jeśli nie liczyć obszernych wywiadów z ostatniego magazynu So What!. Poniżej wypowiedź Kirka dla legendarnego programu Headbangers Ball stacji MTV właśnie na temat Wielkiej Czwórki, ale również na temat Enter Sandman i podniosłych chwil w historii Metalliki. Poniżej tłumaczenie:




Ważnym historycznym faktem jest to, że te zespoły, Metallica, Slayer, Megadeth i Anthrax nigdy nie grały razem na tym samym koncercie. Zagraliśmy mnóstwo koncertów z Anthrax, zagraliśmy mnóstwo koncertów ze Slayerem, zagraliśmy mnóstwo koncertów z Megadeth, ale nigdy nie było koncertu, na którym zagrałaby cała Wielka Czwórka. Więc, aby koło mogło się zamknąć, musieliśmy sprawić, aby to się stało, z wielu różnych powodów. Wiesz, jak zajebistym by coś takiego było dla fanów heavy metalu, móc zobaczyć naszą czwórkę na jednej scenie, w jednym miejscu, w tym samym czasie. Czuło się też, że jest to jak heavy metalowe spotkanie klasowe po latach, bo my wszyscy zaczęliśmy grać w tym samym czasie, na początku lat 80-tych. My stworzyliśmy tę społeczność, wszyscy mieliśmy swoje momenty, wzloty i upadki, ale to, że jesteśmy w tym punkcie, że wciąż jesteśmy aktywni, wszystkie cztery kapele, wciąż tworzymy muzykę i koncertujemy... jest to na tyle ważna sprawa, że trzeba to podkreślić, tak uważamy. Zebranie się razem i granie tych koncertów to nic innego jak tylko podkreślenie, że przetrwaliśmy, że jesteśmy tu, aby to robić. To dowód dla wszystkich, że heavy metal jako generacja jest długowieczna, i że cieszymy się z tego. To o tyle interesujące, bo tak jak mówiłem, przetrwaliśmy te wszystkie lata, i teraz gdy jesteśmy w tym punkcie, możemy się zebrać razem i świętować, że nam się udało, że wciąż jesteśmy, wciąż funkcjonujemy. To coś wspaniałego, piękna sprawa.

<embed src="http://media.mtvnservices.com/mgid:uma:video:mtv.com:592047" width="512" height="319" type="application/x-shockwave-flash" flashVars="configParams=id%3D1651151%26vid%3D592047%26uri%3Dmgid%3Auma%3Avideo%3Amtv.com%3A592047" allowFullScreen="true" allowScriptAccess="always" base="."></embed>


Gdy pisałem ten riff [Enter Sandman] to nie myślałem o tym [że będzie ponadczasowy]. Myślałem o tym, żeby nagrać go na taśmę z riffami, którą miałem przynieść zespołowi. Pamiętam jak pokazałem go Larsowi, a ten powiedział: 'To wspaniałe, zrób to to, a tu to, tu podkręć nieco'. Wiedzieliśmy, że był inny od wszystkiego, co zrobiliśmy do tamtej pory, w sensie wyczucia, konstrukcji piosenki, w sensie że nie był on podobny do innych kawałków Metalliki. Ale nie mieliśmy w ogóle pojęcia, że stanie się on czymś tak wielkim, wiesz, teraz to jeden z naszych znaków rozpoznawczych. To przez ten kawałek ludzie nas definiują. My naprawdę nie mieliśmy pojęcia, że ten kawałek, ten album zmieni się w to, czym jest dzisiaj. To o tyle interesujące, bo wciąż widzę w publiczności ludzi, którzy są poruszeni tym utworem. Patrzę i widzę młode dzieciaki, 8, 10, 12 lat, i oni wkręcają się w tę piosenkę w zupełnie ten sam sposób, jak inni 20 lat temu. To chyba dlatego jest to ponadczasowy riff, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będzie tak długowieczny jak jest. Zawsze myślałem: 'Wspaniale byłoby napisać taki riff jaki ma Smoke On The Water'... wydaje mi się, że to się stało [śmiech].

<embed src="http://media.mtvnservices.com/mgid:uma:video:mtv.com:593461" width="512" height="319" type="application/x-shockwave-flash" flashVars="configParams=id%3D1651151%26vid%3D593461%26uri%3Dmgid%3Auma%3Avideo%3Amtv.com%3A593461" allowFullScreen="true" allowScriptAccess="always" base="."></embed>


W długiej historii naszej kariery było kilka podniosłych momentów. Patrząc wstecz jednym z takich podniosłych [momentów] było, na pewno, podpisanie kontraktu z naszym managementem, z naszą wytwórnią płytową Elektrą i z naszą agencją promocyjną w 1985 roku. To było dla nas coś wielkiego. Pamiętam, że graliśmy koncert w Nowym Jorku, to był dość gówniany występ, w ogóle nie zagraliśmy dobrze, wśród publiczności był nasz przyszły menadżer z Elektry i kilkoro agentów z agencji promocyjnej. Nie wiem co zobaczyli ten nocy, ale powiedzieli: 'Jasne, jesteście wyjątkowi, podpisujemy kontrakt'. To było dość monumentalne.


Inną [podniosłą chwilą] było zagranie w Moskwie w 1991 roku przed, jak powiedziano, milionem ludzi. To dlatego była podniosła chwila, bo czułem, że niszczymy barierę między Wschodem a Zachodem. Kolejną taką podniosłą chwilą mógłby być Rock And Roll Hall Of Fame, co tu dużo mówić. To było coś, co sprawiło, że moja mama była dumna. To była niesamowita da nas noc, ponieważ był to rodzaj potwierdzenia, potwierdzenia od środowiska, od moich rówieśników, od wielu ludzi, którzy byli dla nas inspiracją. To był bardzo, bardzo wspaniały wieczór. A możliwość spotkania się z mnóstwem osób, którzy byli moim głównym wpływem i zagranie z nimi na gitarze było czymś wspaniałym. Muszę dodać, że było wiele innych podniosłych chwil, lista jest długa, ale nie chcę wchodzić w każdy, nie mamy całej nocy.


<embed src="http://media.mtvnservices.com/mgid:uma:video:mtv.com:593462" width="512" height="319" type="application/x-shockwave-flash" flashVars="configParams=id%3D1651151%26vid%3D593462%26uri%3Dmgid%3Auma%3Avideo%3Amtv.com%3A593462" allowFullScreen="true" allowScriptAccess="always" base="."></embed>

Przy okazji, miło nam poinformować, że Paddy, który kilka dni temu uaktualnił biografię Larsa, na dziś przygotował uaktualnioną biografię Kirka - możecie ją znaleźć w sekcji biografia.

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 14
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak