W najnowszym wydaniu brytyjskiego Metal Hammera można znaleźć obszerny wywiad z Kirkiem Hammettem, w którym opowiada on o zorganizowanym przez siebie FEAR FestEvil oraz o tym, że "Bonded By Blood" zespołu Exodus jest tak samo dobry jak "Kill'em All" o czym pisaliśmy tutaj. Dziś kolejny fragment tej rozmowy.



O występie z Langiem:

"Cała ta sprawa z Lang Langiem wypłynęła w ciągu jednego tygodnia, coś w stylu: 'Ok, zostaliśmy zaproszeni, żeby zagrać na Grammy z pianistą klasycznym, tu macie ścieżkę, chcecie to zrobić?'. My na to: 'Jasne!' mimo, że jesteśmy tylko małą thrashową kapelą z San Francisco."

O sukcesie Metalliki i ich muzyce w przyszłości:

"Uważam, że chcemy myśleć o sobie jako małej thrashowej grupie z San Francisco."
"Oczywiście, są sytuacje i strategie, za które odpowiadają managerowie i takie różne, a których użyliśmy, by stać się popularniejsi, ale na końcu i tak wszystko sprowadza się do muzyki. Kiedy już wszyscy odejdziemy, muzyka będzie żyła dalej i to będzie nasze dziedzictwo, a nie wyprzedanie czterech stadionowych koncertów pod rząd w Szwecji czy granie z Lang Langiem na Grammy. Ktoś odkryje "Disposable Heroes" w 2086 roku i pomyśli: 'To naprawdę niezłe, z którego to roku? 1986, wow!'"



Pomysł Kirka na randkę z żoną? W tym samym wywiadzie mówi, że zabrał ją kiedyś do kostnicy, gdzie mogli obejrzeć cztery autopsje. Wow, do wykorzystania na Dzień Kobiet ;)

DanielZywy

overkill.pl