W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kirk na 6th Annual Johnny Ramone Tribute
dodane 17.08.2010 23:34:47 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1489
Jak już informowaliśmy na corocznym, odbywającym się w tym roku już po raz szósty, dniu poświęconym Johnny'emu Ramone wśród gości specjalnych był się m.in. Kirk Hammett. 6th Annual Johnny Ramone Tribute miała miejsce 25-go lipca na Hollywood Forever Cemetery w Los Angeles. Kirk wygłosił kilka słów przed puszczeniem ulubionego filmu Johnny'ego, horroru z roku 1935 - "The Bride of Frankenstein" [Narzeczona Frankensteina].



W sieci dopiero teraz znalazły się materiały z tamtego wydarzenia, w tym m.in. wywiad z Kirkiem dla programu "The Blairing Out With Eric Blair Show" oraz wywiad przed projekcją filmu:




Eric: Jak ekscytujące dla ciebie jest prezentowanie The Bride of Frankenstein, ku pamięci Johnny'ego Ramone?
Kirk: Dość ekscytujące, tzn. Johnny był osobowością i bardzo często jako przyjaciele kłóciliśmy się o wiesz... politykę i takie tam. Był jednak grunt, na którym zawsze się zgadzaliśmy - to były horrory. Obaj zgadzaliśmy się, że The Bride of Frankenstein jest jednym z najlepszych horrorów, jednym z naszych ulubionych. To prawdziwy zaszczyt, że mogę odświeżyć tą pamięć o nim. Zaprezentowanie The Bride of Frankenstein ku jego pamięci znaczy dla mnie wiele. Jestem zaszczycony tym, że mnie poproszono.

Interesujące w tym filmie jest to, że nigdy nie było zamysłem zrobienie z tego horroru, miała to być komedia. Nie jest to jednak film jak wiele innych komedii. Pamiętam, że słyszałem historię, że James Whale [reżyser] oglądał pierwszy, prywatny pokaz The Bride of Frankenstein w 1935 roku i śmiał się do rozpuku. Gdy się ogląda ten film, to można znaleźć kilka śmiesznych fragmentów.

Eric: Johnny Ramone miał też duży wpływ na twoją grę, prawda?
Kirk: Tak, Tak. Miał rękę, która sprawiała, że można było oniemieć [?]. Był legendą dla większości moich przyjaciół i dla mnie. Czytałem kiedyś, że przy pomocy jakiejś maszyny policzono ile razy jego prawa ręka uderza w struny i było to jakieś 10 tysięcy podczas jednej serii na koncercie, czy coś koło tego. Zapytałem go o to, bo przyjaciele często rozmawialiśmy, i powiedział: 'Nie, nie, to tylko wymysł prasy, nie słucham takich rzeczy.' Ale tak, jego rytm i technika były po prostu fenomenalne.

Eric: Gdy myślisz o Ramones, która ich piosenka najbardziej Cię porusza?
Kirk: Mam naprawdę żywe wspomnienia z usłyszenia Ramones, kiedy miałem 14 lat. Coś wtedy we mnie się stało, jakby ktoś zapalił światło we mnie. Pomyślałem: 'To jest wspaniałe, to muzyką, którą rozumiem.' Przemówili do mnie, jak mało którzy muzycy w tamtym czasie. To było coś jak... ta energia, ta nieco komiksowa prezencja, teksty... wszystko co czternastoletni dzieciak chce usłyszeć, i tak było ze mną.

Eric: Co czeka nas odnośnie Metalliki?
Kirk: Kończymy trasę, na której jesteśmy już od 28 miesięcy. Kończymy ją w listopadzie, poczym bierzemy trochę czasu wolnego. Później, jakoś na wiosnę albo w lecie przyszłego roku rozważamy ponowne zejście się i pisanie wspólnie nowych kawałków na nowy album

Eric: Jesteś zadowolony z ostatniej płyty?
Kirk: O tak, zdecydowanie, zdecydowanie. Mamy z nią też dość niezłą trasę, po całym świecie.

Eric: Mówi się, że to powrót do formy Metalliki.
Kirk: Wiesz, ludzie mogą mówić co chcą. Dla nas liczy się skupienie i wydanie nowej muzyki w ciągu sześciu miesięcy.

Eric: Odejście Dio, jakie masz o nim refleksje?
Kirk: To Wielka strata. Był wielkim, wielkim wpływem na mój zespół, każdy w zespole był wielkim fanem Dio. To był mały człowiek z wielkim głosem. Szkoda, że tak się stało, ale dobre rzeczy kończą się, wcześniej czy później. Można to tylko zaakceptować. Tak samo jest z Johnnym. Obaj Johnny i Dio pozostawili po sobie tak wielki ślad na ziemi. Ich wpływ wciąż jest odczuwalny. To samo w sobie jest czymś pięknym.
















ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 17
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak