W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Kirk o Wielkiej Czwórce dla So What!
dodane 28.11.2010 23:30:38 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2033
Kontynuując wywiady z ostatniego numeru MetClubowego So What! prezentujemy wywiad z Kirkiem, najkrótszy z tam zamieszczonych wywiadów.


Steffan: Miałeś nerwy? Obawy w związku ze starymi relacjami?
Kirk: Nie, nie, bo te sprawy nigdy mnie nie niepokoiły. Podchodzę do każdego koncertu Metalliki z najwyższą uwagą, kto by na nim nie był i jakie kamery by tego nie kręciły. Największe nerwy jakie mam teraz to te, gdy potykam się w czasie koncertu o ludzi z kamerami.


Steffan: Porozmawiajmy o mieszance tych zespołów, o tym, jak są one różne.


Kirk: Wiesz, to piękno tego wszystkiego. Wszyscy wywodzimy się z tych samych wpływów, ale istniejemy już 27 czy ileś tam więcej lat i wszyscy kończymy w dość innym kreatywnie miejscu. Podobieństwo było może między '83 a '85 rokiem, gdy siedzieliśmy na dość podobnych drzewach, ale każdy z nas okazał się być misiem łakomym na dość odmienne owoce. I naprawdę, przyjście na te koncerty jest jak smakowanie najlepsze heavy metalowej, owocowej sałatki.
Steffan: Nie zapytam kto jest jakim owocem!
Kirk: Dziękuję.
Steffan: A co powiesz o kolacji?
Kirk: Oh, mieliśmy kupę dobrej zabawy. Cały czas powtarzam, że ta trasa to jak spotkanie się heavy metalowej rodziny po latach. Nie rozmawialiśmy o takich rzeczach jak muzyka czy biznes, ale o naszym życiu, rodzinach, sytuacjach życiowych , o tym jak dorośliśmy i tego typu sprawach. I wszyscy byliśmy niezmiernie zainteresowani życiem innych, co dla mnie jest doskonałym dowodem dojrzałości.
Steffan: Ale czy nie łapiesz się na tym, że podnosisz sobie poprzeczkę grając na żywo, bo są tutaj ci wszyscy inni kolesie z pozostałych zespołów?
Kirk: Może jako entuzjazm i przyjacielskie współzawodnictwo, ale nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas bał się, że inni wysadzą go ze sceny. I jest tak dlatego, że jesteśmy zupełnie inni w naszych podejściach, graniu i brzmieniu, to jak jabłka i pomarańcze. To jak oglądanie czterech różnych programów TV z tej samej ery. Bezcelowe jest mówienie, że ktoś jest lepszy niż ktoś inny, bo każdy oferuje coś swojego. Jestem totalnie zrelaksowany i wyluzowany, i poddaję się tylko tej presji, o której mówiłem na początku.
Steffan: Czy według Ciebie jednym z powodów, dla którego taki skład nie zagrał razem wcześniej, jest to, że media interesował raczej konflikt, który podtrzymywały?
Kirk: Media na pewno pomogły naszym zespołom w zrobieniu schizmy, ale większość z tego rozegrała się w latach 80-tych. A wtedy byliśmy bardzo młodzi. Byliśmy pewnie jeszcze zbyt młodzi w 1998. W 1988 nikt się nie pierdolił (śmiech -ED) i oto jesteśmy. Każdy jest otwarty na to i w pełni zdaliśmy sobie sprawę z historycznego aspektu, jaki za tym stoi. Jestem naprawdę zadowolony, że ma to miejsce, ponieważ te koncerty musiały mieć miejsce, nawet choćby jeden raz.





ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 10
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak