Pył wulkaniczny, jaki unosi się nad Europą nie zatrzymał Metalliki - z Oslo do Rygi zespół dostał się najpierw promem (do Danii), a następnie busem przez Niemcy, Polskę i Litwę. Podróż trwała... 28 godzin. Oto, jak dla łotewskiego wysłannika Associated Press o tej sytuacji opowiada Kirk:



"Nie miałem czasu na relaks, myślałem: 'Wow, ale te busy zmieniły się od czasów, kiedy ostatnio nimi podróżowaliśmy'. Są dużo bardziej komfortowe. Wiesz, nie używaliśmy tej formy transportu od ponad dwóch dekad, od czasów tragedii. Gdy zapakowaliśmy się do busa i ponownie musieliśmy jechać w nocy, to zdałem sobie sprawę, że te złe wspomnienia są wciąż obecne. Wciąż nie pokonałem strachu do busów. Ale życie toczy się dalej."


Z Łotwy do Estonii zespół podróżował już promem - według relacji fanów Robert i James popijali na nim piwko w barze karaoke, słuchając jak pasażerowie mierzą się z "Whiskey in the Jar". Z Estonii do Litwy zespół udał się pociągiem - około 13 godzin jazdy. Jak zespół wydostanie się z Rosji do USA?


Kirk: "tylko naprawdę potężna siła jest w stanie nas zatrzymać. Ale i tak coś wymyślimy."



Na poniższej fotce widać, że James jednak nie popija piwka...

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet