Pamiętacie petycję fanów do organizatorów koncertu w Izraelu o zmniejszenie ceny biletów? Jeśli nie, to pisaliśmy o tym tutaj. Kilka dni temu organizator tego koncertu, w wywiadzie dla YNetNews.com przyznał, że był to jedyny deficytowy koncert na trasie Metalliki po Europie - obecnych było jedynie 20 tysięcy fanów, podczas gdy przewidywano, że pojawi się dwa razy więcej. Na szczęście organizator nie był do końca stratny, jeśli dobrze rozumieć jego słowa to Metallica podzieliła się z nim zyskami z innych koncertów.



Marcel Avraham: "Z tego co zauważyłem to poziom entuzjazmu muzyką heavy metalową spadł. Ludzie siedzą bardziej w muzyce elektronicznej, a to oznacza, że być może musimy zmienić nasze podejście. Liczba osób, jaka pojawiła się na koncercie Metalliki zawiodła mnie. Straciłem na tym koncercie mnóstwo kasy, całe mnóstwo, ale jednocześnie otrzymałem bardzo dobrą ofertę od [organizatorów] tej trasy po Europie, więc wszystko dobrze się skończyło. Gdyby nie to, to jeśli ktoś miałby stracić kasę, to niech to będzie tylko w Izraelu. Organizuję koncerty jako misję, w duchu syjonizmu, nie tylko po to, aby zgarnąć kasę.

[Pomimo realnego zagrożenia wojennego i rozpatrywania decyzji o odwołaniu koncertu ] Metallica opuszczała Izrael tak usatysfakcjonowana na tyle, na ile to tylko możliwe. Świetnie się tu bawili, nawet pomimo faktu, że dźwięk na początku koncertu nie działał za dobrze. Powiedzieli, że izraelska publiczność była głodna ich muzyki, co sprawiło, że dobrze się tu poczuli."

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet