W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Konferencja prasowa z Peru
dodane 11.02.2010 12:11:16 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1472
Prezentujemy już chyba ostatni materiał z koncertów w Amercyce Południowej w styczniu tego roku - poniżej kilka najciekawszych wypowiedzi z konferencji prasowej z Peru. Najpierw James mówi o pasji fanów w Ameryce Południowej i o tym, jak wspaniale jest być w miejscu, w którym jeszcze nie grali, o tym, że podziwia fanów, którzy koczują przed stadionem w namiotach. Jako ciekawostkę dodam, że władze Uniwersyteckie odnajęły stadion na czas koncertu Metalliki za jedyne 7 tysięcy dolarów. Prezentujemy również kilka bardzo dobrej jakości nagrań z tego koncertu - pozostałe znajdziecie tutaj.




Lars: To wspaniale, że każdy docenia jakąś erę Metalliki: wczesną, środkową, ostatni tydzień, albo następny album. Oczywiście to Rick Rubin na Death Magnetic zmobilizował nas do powrotu, do przesłuchania starych płyt i zainspirowania się nimi. Było przy tym mnóstwo świetnej zabawy, jak nigdy wcześniej. Jestem zadowolony, myślę, że każdy z nas tak samo, z wszystkich różnych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy. Próbowaliśmy wielu różnych rzeczy przez prawie 30 lat grania, cały czas nie można nagrywać tego samego. Myślę, że celem Metalliki jest granie utworów, które chcemy. Mamy możliwość eksperymentowania, jesteśmy kreatywni a to pokazuje Metallikę w różnych wydaniach.

James: [na pytanie, czy wie, jak ciężko było się tu dostać fanom z Ekwadoru] Dla nas podróżowanie kiedyś dużo trudniejsze [śmiech]

Lars: Tak Jak wspomniał wcześniej James jesteśmy tu w Peru po raz pierwszy. Zagramy jeszcze marcu w Gwatemali, na Kostaryce, w Panamie i to też będą pierwsze koncerty w tych krajach. To niesamowite, że po 30 latach grania wciąż są miejsca, które Metallica nie odwiedziła. W większości przypadków, jeśli nie gramy w jakimś kraju to dlatego, że ten kraj nie jest przygotowany na nasz przyjazd. Jeśli Ekwadorczycy będą przygotowani, to następnym razem może pojedziemy do Ekwadoru, zagramy w Quito. Tak czy inaczej wspaniale dziś jest być tutaj, a wiem, że przyjechali tu fani z Ekwadoru.

Kirk: Na nowym albumie są już solówki, wróciły. Dla mnie solówki zawsze wskazują na to, co dzieje się w reszcie kawałka... czasami go ulepszają, czasami pogarszają... nie wiem, to musicie sami stwierdzić. Są innym aspektem utworów, czasami instrumentalne przerwy są potrzebne, czasami nie.

James: Ja też napisałem kilka solówek, to tak na marginesie [śmiech]. Zgadzam się z tym co mówi Kirk, solówki są po to, aby gitarzysta przemówił, są jego przemową. Tak samo jak liryki, podnoszą muzykę o stopień wyżej. Solówki, które napisałem, mają mnóstwo melodii, harmonii, to jest moja część, Kirk natomiast gra te najszybsze, niesamowite fragmenty, ja tak nie potrafię.



Lars: [Dlaczego zaczynamy tutaj?] Chciałbym powiedzieć, że jesteśmy niezwykle podnieceni tym, że początek będzie tutaj, ale prawda jest taka, że agencja w Londynie mogła nas ustawić tak, że zaczynalibyśmy w Porto Alegre, albo w Limie, albo w Buenos Aires... tu chodzi o dostępność stadionów, o to jak, będziemy łączyć punkty w których gramy. Zaczynamy więc tu w Limie, po 6 tygodniowej przerwie, ale nie mogę powiedzieć, że jest ku temu jakiś specjalny powód, jesteśmy po prostu szczęśliwi, że gramy tutaj. [...] Mówienie, że układamy setlisty na kilka godzin przed koncertem to zbyt wiele. Czasami jest to dosłownie pół godziny przed wyjście na scenę. [...]

James: Jesteśmy bardzo szczęśliwi [z liczby fanów jaką mamy]. To trochę ironicznie, bo ja jako dziecko byłem raczej cichy, nie lubiłem ludzi, nie rozmawiałem z nikim, wiec to jak się komunikowałem to właśnie przez zespół, przez muzykę... czasami przez konferencje prasowe [śmiech]. Czujemy się dobrze z tym, że możemy dotrzeć do tak wielu różnych ludzi w wielu różnych kulturach, na całym świecie. Muzyka nie ma granic, nie ma polityki, nie dzieli ludzi, wychodzi z emocji i nie może być zła.

James: Uwielbiam The Day That Never Comes. Bez zagłębiania się w lirykę, jest to kawałek o nadziei, o tym, że ten dzień w końcu nadejdzie. Zawsze jest nadzieje na lepsze jutro. To jest główne przesłanie według mnie. Ten kawałek opowiada o ciężkich czasach. Świetnie się go gra, przypomina wczesne rzeczy, melodia, która przechodzi w końcu w potężną muzyczną wyprawę, do tego super solo Kirka.


Lars: Nie obchodzi mnie to, że fani ściągają naszą muzykę. Nie to zajmuje mi całe dnie. Moim celem było wyedukowanie ludzi. Tu chodzi o edukacje, o to, żeby były znane konsekwencje.




























ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak