W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars dla Daily Telegraph
dodane 14.07.2010 10:38:46 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1023
"Dlaczego nie pozwiesz Napstera ty Duńska cipo?"




To zdanie z filmu "Get Him to the Greek", wypowiedziane przez Aldousa Snowa do Larsa Ulricha skłoniło australijskie Daily Telegraph do napisania artykułu i przeprowadzenia wywiadu z Larsem. Poniżej zebrane wypowiedzi Larsa:




"[Napster] to część naszej spuścizny, dobrej lub złej. Najlepsze co możesz zrobić to sprawić, aby ludzie zrozumieli, że doszedłeś do momentu, w którym czujesz się komfortowo wyśmiewając to. Ale 10 lat temu nie było do śmiechu... Nie zamierzać Cię kantować - to były bardzo ciężkie chwile. To wciąż nie daje mi spokoju, w głowie się nie mieści to, jak się w tym wszystkim znaleźliśmy. Rozumiemy jak ludzie to postrzegali. Gdy jednak widzisz, jak zanika model, który istniał przez dziesiątki lat, to nie czuję żadnej chwały w tym, że powiem: "Patrz, mieliśmy rację". Inni tak mówią, ale ja staram się o tym zbyt dużo nie wspominać. Nie widzę w tym nic, co można by gloryfikować. To część pewnego zaniku - nie dla nas, ale dla tak wielu ludzi, którzy stracili swoje prace i możliwości zarobienia na muzyce, którzy stracili środki do życia. Inne zespoły mają problemy z istnieniem z powodu braku pieniędzy na sprzęt do nagrywania. Wytwórnie płytowe podpisują kontrakty z mniejsza ilością zespołów i wkładają w nich mniej kasy. [Nie jesteśmy przeciwni Internetowi], jesteśmy odpowiedzialni corocznie za 10% przychodów Apple, nasz dom to coroczne miejsce pielgrzymek Steve'a Jobsa [prezes firmy Apple Inc., przyp. ToMek].

Za każdym razem, gdy spotykam Noela Gallaghera, ten rzuca we mnie moimi cytatami z Some Kind Of Monster. To zaczęło żyć swoim życiem, ale ja musiałem tak [pod okiem kamer] żyć przez trzy pieprzone lata. To wszystko się w głowie nie mieści. Jestem świadomy tego, że wielu muzyków przeżywało podobne chwile. Oni nie byli jednak na tyle głupi jak my, aby to nagrać i podzielić się tym z resztą świata. Wewnętrzna dynamika w zespole jest teraz całkowicie inna, inna w porównaniu do tego, co było na filmie, są całkiem inne wibracje. Gdy teraz widzę jakiś urywek tego filmu, albo gdy tylko myślę o tym, wydaje mi się, że przytrafiło się to komuś innemu.


[Jeśli chodzi o obecną trasę] to zależy nam na tym, aby bywać w domu, spędzać czas z rodziną i nie przegapić dorastania dzieci. Wciąż [na trasie] siedzimy do późna, ale jest to raczej siedzenie do późna, niż wczesnego ranka. Kilka kieliszków wina, albo o kilka za dużo kieliszków wina, ale nigdy nie kończy się to już następnym poziomem, w którym leżymy gdzieś w rynsztoku.

"Mając dzieci w wieku 8 i 11 lat zajebiście jest mieć własną grę video, pomaga to w byciu fajnym tatą. Siadłem kiedyś i zagrałem w Guitar Hero: Metallica razem z moimi dziećmi i nie było tak źle. Jeśli tylko chodzi o to, aby mieć więcej włosów, stać się młodszym i odpuścić sobie jeden czy dwa podbródki, to zawsze jest to w porządku. W Oslo na widowni byli dziesięciolatkowi, a nawet i młodsi. W jakiś sposób muzyka z lat 80-tych: Metallica, Megadeth i Slayer i z 70-tych jak Thin Lizzy, Deep Purple czy Black Sabbath coś znaczy dla nich, wydają się łapać z nią łączność. Spójrzcie na lata 90-te: rap-rock, nu-metal czy grunge - większość z tego materiału ma głównie komercyjne elementy, ale wiem, że nieco tu generalizuje. Oczywiście Nirvana była wspaniałym zespołem. Alice in Chains, Soundgarden, Pearl Jam są fantastyczne, ale większość materiału to produkty. Każdy Kid Rock czy Limp Bizkit miał 100 klonów. Większość hard-rocka z lat 80-tych i 70-tych ciągle i nieprzerwanie istnieje, podczas gdy mnóstwo kapel z lat 90-tych zostało zlekceważonych.

Przeszliśmy przez niesnaski [z byłymi muzykami]. Wszystko przetrwaliśmy, całe te pieprzone gadania na boku, które nie miały żadnych prawdziwych podstaw. To było chwilowe, a doświadczenia z wspólnego tworzenia muzyki przetrwają wiecznie.

Wszystko teraz idzie gładko wyjątkowo przyjemnie. Wiem, że nie brzmi to zbytnio w stylu rock and rolla, ale zaskoczę się, jeśli minie dłużej niż rok, zanim zaczniemy pracować nad nowym albumem. Przewiduję, że będziemy mieli jakieś 3 do 6 miesięcy wakacji. Wszystko wskazuje na to, że zwroty będą mniejsze, niż w poprzednich cyklach... słyszałem to od siebie w jakimś wcześniejszym wywiadzie.

Trzydzieści lat to naprawdę znaczące osiągnięcie dla zespołu takiego jak my, który ze trzy razy zdmuchiwał już świeczkę niemal kończąc zespół w poprzednich latach. Fakt, że wciąż jakoś funkcjonujemy, nie tylko aby wspólnie mówić, ale i grać ze sobą jest pewnego rodzaju osiągnięciem, który powinien być celebrowany. Nie jestem jeszcze pewien, czy powinno to być robione publicznie, czy na cichej modlitwie w domu, ale jestem pewny, że się okaże. Wszystko zawsze się okazuje, bo nie jesteśmy dobrzy w siedzeniu w domu."

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 15
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak