W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Lars dla KROQ 106.7FM o Wielkiej Czwórce
dodane 05.11.2010 00:30:14 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1899
Parę dni temu, w związku z premierą wydawnictwa The Big 4: Live in Sofia, Bulgaria Lars udzielił wywiadu radiostacji

KROQ 106.7FM, poniżej tłumaczenie.


Przypomnijmy, że ostatnim koncertem przed występem w Chorzowie w 2008 roku był transmitowany na żywo koncert w Irvine, specjalnie właśnie dla radiostacji KROQ i imprezy Weenie Roast Y Fiesta (więcej o tym koncercie znajdziecie tutaj). Natomiast w 2004 roku Metallica zagrała dla tego radia krótki set tuż po zakończeniu trasy Madly In Anger With World Tour (setlistę znajdziecie tutaj). Dla tej samej radiostacji i programu The Kevin and Bean Show Lars udzielił również wywiadu tuż przed wydaniem Death Magnetic - tłumaczenie tego wywiadu znajdziecie tutaj. Wspomnijmy również, że to KROQ 106.7FM jako pierwsze radio publicznie zaprezentowało St. Anger.










Budzimy Larsa, nie jest zadowolony.
Lars: Przepraszam, ale to dlatego, że wstaję cały czas o 6:45 razem z dzieciakami, z wyjątkiem wczoraj i dzisiaj, bo w szkole są konferencje. Miałem więc dwa dni na wyspanie się, rzadkie dwa dni.

Chodzisz na takie zebrania rodziców z nauczycielami?
Lars: Tak, o 2:20 mam siódmej klasy, a 3:14 czwartej klasy.

Nauczyciele nie mówią czasem: <i>'Poczekaj chwilę, ty jesteś Lars Ulrich z Metalliki?'

</i>Lars: Wydaje mi się, że czymś nowym było to tak z pięć lat temu, "który z rodziców nie brał prysznica? Co to za kolczyk?". Musicie jednak pamiętać, że mieszkam w Marin County, gdzie jest też wielu innych muzyków. To nie jest jakieś bardzo konserwatywne przedmieście, wierzcie mi [śmiech]. No ale dobra. Byliśmy w Australii, gramy tam przez kilka miesięcy, mamy tak ustawione, że gramy przez dwa tygodnie, a potem mamy dwa tygodnie wolnego. Działa to tak, że lądujemy w poniedziałek i prosto z lotniska jadę odebrać moje dzieci ze szkoły. Wiesz, kończymy granie, potem 16 godzinny lot z Australii i od razu do szkoły.

A tam krzyczą, że się spóźniłeś?
Lars: Pytają "Co u Ciebie tato?", a że grałem 18 godzin temu w Australii to patrzą na mnie jakbym był z innej planety. Ale to już klasyka.



Rozmawiamy z Larsem Ulrichem o Wielkiej Czwórce i nagraniu live z Sofii w Bułgarii. Mamy wersję 2xDVD tak?
Lars: Ty mi powiedz, ja się w tym pogubiłem.

Jest 2xDVD i chyba Blu-Ray, tak. Co tam jeszcze masz Mike? 5 CD, każdy zespół ma swoje CD, z pełnym setem z koncertu w Bułgarii.
Lars: A macie wersję, która robi kanapki? Wydaje mi się, że ona wychodzi jutro [śmiech]. Ale szczerze to pogubiłem się w tych 39 wersjach jakie wychodzą. Nie żeby wyszło, że chcę, aby to się sprzedało, ale jest coś dla każdego rodzaju fana, dla takich co są z nami przy dobrych wiatrach, dla najtwardszych fanów i dla takich co słuchają i żyją tym 25 godzin na dobę.

Oglądałem kadry zza sceny z tego DVD i znalazłem tam coś bardzo zabawnego , zaraz puszczę ten klip, jak mówiłeś o swoim synu i o tym, że niekoniecznie Metallica była jego ulubionym zespołem.
<i>
Lars: "Jego ulubionym zespołem przez jakiś rok był Megadeth, chyba w 2007. Każdego dnia, gdy jechaliśmy do szkoły, słuchałem więc Megadeth."</i>

Uwielbiam to - ulubiony zespół: Megadeth.
Lars: To całkowita prawda. W ostatnich miesiącach siedzi on jednak w The Killers, jest też ogromnym fanem Muse, więc Muse i The Killers [rządzą] w ostatnich miesiącach. Wiesz, mamy trzy miesiące nie słuchania niczego innego tylko Rage Against The Machine, a potem trzy miesiące tylko System Of A Down. Odpalamy to o 7:45, System Of A Down grzmi z głośników, a przez to jesteś jeszcze szybszy.

Nie ważne kim jesteś, twoje dzieci i tak będą uważały, że nie jesteś fajny.
Lars: [śmiech] Dość prawdziwe. Moje dzieci cały czas się ze mnie śmieją: "Między nami dwoma, czy trzema ja jestem najfajniejszym tatą w zespole", ale i tak się śmieją. Ale robimy co możemy, aby zmienili zdanie, wiesz.


Ze wszystkich koncertów na Sonisphere dlaczego wybraliście akurat Bułgarię, aby wydać z niej CD i DVD?
Lars: Była jedna albo dwie kombinacje, wiesz, testowaliśmy [najpierw] nadawanie przez satelity do kin na całym świecie. Wiesz, w ostatnich dwóch latach sporo takich rzeczy było w kinach, jak Oprah, wiesz, wielkie wydarzenia. Wyszliśmy z tym pomysłem, bo wydawały się [te koncerty] czymś specjalnym, a były ograniczone tylko do Europy Wschodniej. Chcieliśmy więc, przez satelity dotrzeć na cały świat. A skoro już tam było to wszystko, to stwierdziliśmy, że będzie to też najlepsze miejsce na wydanie DVD, jako że mieliśmy cały sprzęt, aby to nagrać.


Zabawne, że to nie byłoby nic wielkiego, gdyby Metallica, Slayer, Megadeth i Anthrax zagrały razem w swoich początkowych dniach, w początkach thrashu gdy dopiero powstawała Wasza generacja.
Lars: Cały czas mam ulotki z czasów, gdy graliśmy we wtorki w Anaheim, wiecie, był tam klub Woodstock w Anaheim. Slayer grał tam covery Deep Purple, a Metallica covery Diamond Head. Przychodziło tam 12 ludzi, byli znudzeni, i zastanawiali się gdzie się cokolwiek we wtorki w Anaheim dzieje.

Cała dwunastka to byli Twoi krewni?
Tak, prawie wszyscy, szczególnie, że płaciłem, aby przyszli [śmiech].

Gdy zaczynaliście, było między Wami współzawodnictwo czy raczej zdrowe wspieranie się?
Lars: Nie wydaje mi się, jeśli było jakieś to później. Gdy zaczynaliśmy to byliśmy raczej odmieńcami, samotnikami... Do wszystkiego co się wtedy działo w L.A. i co zaczynało się rozlewać na resztę Ameryki, Mötley Crüe i Ratt i tego typu kapele, byliśmy przeciwieństwem tego. Wszyscy co grali coś bardziej ekstremalnego, my, Slayer i reszta gości, my wszyscy złączyliśmy się razem, coś na zasadzie podejścia 'my przeciwko nim'. Kilka lat później, gdy wszyscy mieli już podpisane kontrakty płytowe i zaczęli koncertować na całym świecie, to zaczęliśmy przechodzić w tryb 'kto jest większy'. Teraz, 25 lat później, każdy z nas ma już swój styl. Fani przychodzą teraz zobaczyć cztery różne kapele, cztery bardzo wyjątkowe względem siebie zespoły. Elementy współzawodnictwa były pod koniec lat 80-tych, kiedy wszyscy już podpisali kontrakty płytowe, ale to już dawno za nami.

Opowiedz nam o ostatnim kawałku na koncercie, tym, gdzie były chyba 24 gitary na scenie.
Lars: Znane to jest pod pojęciem [?] I tak jak tylko może się to rozszerzać, tak ten był do ogarnięcia. Było to nadawane do kilku tysięcy kin na całym świecie, był w tym ten historyczny element, więc zagranie przez wszystkich razem jakiegoś kawałka wydawało się czymś zajebistym. Oczywiście nie chcieliśmy zagrać kawałka Metalliki, pomyśleliśmy więc o tym, co będzie bliskie każdemu będzie utwór "Am I Evil?", grany przez ten wpływowy i inspirujący nas wszystkich zespół nazywający się Diamond Head. Wspaniałe w "Am I Evil?", nie żebym nie okazywał szacunku dla Briana Tatlera, który go napisał, jest to... nazwijmy go 'Smoke On The Water' dla metalowych piosenek lat 80-tych. Nie jest to najbardziej technicznie wymagający kawałek do grania na gitarze.





To chyba było ważne dla wszystkich.
Lars: Szczególnie, że niektórzy byli na scenie przez kilka godzin, i mówili: 'ja tam nie wyjdę'. To na pewno był jeden z najłatwiejszych kawałków, a i na dużych stadionach na 75 tysięcy ludzi przekłada się on bardzo dobrze i brzmi całkiem nieźle. Przed koncertem zebraliśmy więc wszystkich do tunning roomu, każdy jakby uczył się podstaw "Am I Evil?", a potem prawie wszyscy muzycy i trzy kapele wyszły i dołączyły do nas. Dodaliśmy trochę więcej małych bębnów i jeszcze trochę innego staffu. Dla każdego to była ta chwila, dla wszystkich na tej scenie, którzy dorastaliśmy razem i dla fanów, którzy dorastając z tymi zespołami, mogli to zobaczyć. Tyle przez lata się wydarzyło, prasa nastawiała nas przeciw sobie, całe to gówno współzawodnictwa, sprawy własnego ego i takie tam. My, członkowie zespołów, dogadujemy się ze sobą i jest między nami dużo więcej miłości i szacunku do siebie nawzajem. Myślę, że dla fanów było to ważne, bo mieli szansę zobaczyć, że wszyscy ładnie bawimy się ze sobą w tej piaskownicy, wiesz o co mi chodzi?


The Big 4, Live From Sofia, taka jest dokładnie nazwa. Możecie nabyć DVD, Blu-Ray, albo zestaw dwóch DVD i pięciu CD każdego zespołu, 24 stronicowy booklet, dwustronny plakat, zdjęcia zespołów...
Lars: ...a ta wersja co robi kanapki wychodzi jutro...

...i ta co krzyczy za spóźnienie z samolotu z Australii. Lars Ulrich, dzięki za dołączenie do nas, doceniamy to.
Lars: Świetnie było, ja również dziękuję










ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 3
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak