Ponownie powracamy do wywiadu, jaki Daniel Rutledge, dziennikarz Rip It Up przeprowadził z Larsem przed koncertem w Auckland. Pierwszą część zamieściliśmy tutaj, drugą, wraz z ekskluzywnym materiałem video, publikujemy równocześnie z newsletterem, jaki do swoich czytelników wysłał właśnie magazyn Rip It Up. Jeśli otrzymaliście wspomniany newsletter, to zapewne widzicie również nie publikowane wcześniej zdjęcia z Vector Arena w Auckland. Jeśli nie... to znajdziecie je tutaj --> ripitup.co.nz/contentitem/gallery-metallica-live-at-the-vector-arena-auckland. Ze swojej strony dziękujemy serdecznie całej załodze magazynu Rip It Up.






Jakieś plany na występy w kolejnych filmach?

Lars: Cały ten występ nie był częścią żadnego planu, słowa 'plan' nie można tu z niczym łączyć. Zadzwonili do mnie, kiedy to było, w zeszłe wakacje [two summers ago]? Tak, półtorej roku temu. Ten pomysł pojawił się znikąd. Nie było to coś, za czym bym się ubiegał, nie mam żadnych aspiracji, wiesz, jak Jon Bon Jovi, że będę teraz chciał grać w filmach, czy cokolwiek w tym stylu, ale nie myśl, że nie mam do filmu szacunku. Film to moja pasja. Film to zdecydowanie... moja dziewczyna siedzi w świecie filmu - w zasadzie to mam prawdopodobnie więcej przyjaciół w świecie filmu, niż w świecie muzyki. Nie mam jednak żadnych aspiracji, do robienia tego typu rzeczy. Jeśli już, pewnego dnia, to raczej pisałbym [scenariusze], pisałbym albo produkowałbym, bardziej w tym kierunku, ale granie? Nieee. To coś co... wiesz, mam wiele szacunku dla Russella Branda, uważam, że jest naprawdę utalentowanym aktorem i naprawdę utalentowanym komediantem. A Judd Apatow [producent] i ci wszyscy ludzie, jak, wiesz, Nick... reżyser "Chłopaki też płaczą"... Uważam ich za bardzo bystrych ludzi, którzy tworzą wspaniałe filmy. Więc jak tylko Nick zadzwonił do mnie i zapytał, czy nie chciałbym być częścią nowego filmu powstającego na bazie "Chłopaki też płaczą", odpowiedziałem, że jasna sprawa. Ale nie jest tak, że ja się za tym uganiałem, nie mam żadnego agenta. Jeśliby zadzwonili znowu - wiesz, to były dwa dni pełne dobrej zabawy. Uważam jednak, że powinniśmy zostawić granie ludziom, którzy potrafią grać. Tak jak powiedziałem, ja wolę raczej siedzieć w procesie twórczym, w pisaniu. Być może pewnego dnia moja dziewczyna poprosi mnie, żebyśmy napisali coś razem, coś bardziej w tym kierunku.


Jaka jest piątka Twoich ulubionych filmów?

Lars: Pięć moich ulubionych filmów? W porządku, lecimy, bez jakiegoś szczególnego porządku, tylko tak po prostu, na szybko... [śmiech] no nie jest za szybko. "Ojciec Chrzestny 2", "Midnight Express", "Motylek"... tego typu klasyka... "Dzieci Triady", "Wściekłe psy"... to tylko pięć, a mogę Ci dać pięćdziesiąt. "Dobry, Zły, Brzydki" , no oczywiście, że możesz tu dodać. Możesz tu też dodać "Nocny kowboj", możesz dodać wiele filmów z tego okresu, "Mały Wielki Człowiek" . Co to ja oglądałem ostatnio, co było tak cholernie wspaniałe, nazywało się... to dość zła pora na tytuły... z Dustinem Hoffmanem... "Maratończyk" - oglądałem któregoś dnia po raz pierwszy od kilku lat. Jest też wiele wspaniałych nowych filmów, wspaniałych niezależnych filmów, jednym z najlepszych jest "Do szpiku kości".


Widziałeś "Królestwo zwierząt"?

Lars: Tak, widziałem "Królestwo zwierząt" kilka miesięcy temu, jest wspaniałe. Kilka tygodni temu w Sydney oglądałem angielski film, który nie był puszczany jeszcze w Ameryce, naprawdę, naprawdę zabawny, o tytule "Four Lions" - naprawdę zabawny.

Być może jest zbyt bezpośredni, ale to angielskie kino.

Lars: Wyreżyserował go ten sam koleś, co ten wspaniały film rok temu, o tytule "In the Loop".




Jak oceniłbyś proces twórczy przy powstawaniu Guitar Hero: Metallica?

Lars: Było wspaniale, podobało mi się. Wszyscy zaangażowani ludzie w stworzenie tego naprawdę pięknego świata to fani muzyki, popkultury, tacy sami jak my. Nie musieliśmy spotykać się z nikim w garniturze, z żadnymi biznesmenami. Wielu z nich zachowywało się tak jak my, było więc naprawdę zabawnie. Wiesz, to wspaniałe, że w wieku 40 lat Twoja kariera może doprowadzić Cię do czegoś nowego, trochę nieznanego. Zawsze fajnie jest wejść w obszary kreowania, wiesz... nowe terytoria twórcze, gdzie dokładnie nie wiesz co się za chwilę wydarzy.

Czy to prawda, że jedno z Twoich dzieci pokonuje Cię w kilku piosenkach w Guitar Hero?

Lars: Dużo nie trzeba, żeby mnie pokonać. Zdałem sobie sprawę w ostatnim roku, że moim instrumentem zabawką jest bas. Na perkusji nie udaje mi się grać równo [z grą] bo, co nie jest sekretem, nie przepisali tego w 100% tak, jak ja to gram. Siedzę więc i gram to tak jak gram swoje własne kawałki, wiesz, gram tak jak słyszę, nie do tego co widzę. Cały ten pomysł, aby grać do tego co widzisz jest czymś, do czego nie jestem przyzwyczajony. [Gra] jest całkiem fajna, na basie mogę grać na poziomie medium. Bardzo fajnie gra się razem z dziećmi, ja podejmuję się gry na basie na medium, a pozostali biorą gitary czy wokal. Na basie na medium nie kaszanię. Próbowałem kilka razy na poziomie high, ale nie było już tak dobrze, bo tam trzeba używać wszystkich czterech palców, dochodzi kolejny kolor i inne gówna i wszystko się komplikuje. Ale [uczestniczenie w tym projekcie] było naprawdę dobrą zabawą, naprawdę fajną przygodą. Wspaniałą sprawą było zaanimowanie siebie. Wiesz, siedzę i pytają mnie: "To jesteś animowany Ty, co byś chciał zmienić?". Ok, może zamiast trzech podwójnych podbródków tylko dwa? Możemy dodać nieco więcej mięśni [w bicepsie]. To wspaniałe, możesz polepszyć siebie, możesz się odchudzić, dodać sobie więcej włosów, wiesz, to naprawdę coś zajebistego. 'Oto animowany ja, z większą ilością włosów' i takie tam. Naprawdę zabawnie jest robić tego typu rzeczy.



Źródło/Source: Rip It Up

Subskrypcja: http://ripitup.co.nz/magazine-subscription



Przy okazji, miło nam poinformować, że Paddy uaktualnił biografię Larsa dostępną na naszym serwisie - możecie ją znaleźć w sekcji biografia.

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet