Wiemy, że bardzo lubicie gadanie Larsa, więc dzisiaj kolejna (skumulowana) porcja jego wypowiedzi, pochodzących z
Blabbermouth oraz
RollingStone. Ciekawsza chyba część, w której mówi o pierwszym występie na Grammy Awards w 1989. Na koniec newsa coś do obejrzenia z czerwonego dywanu, czyli Metallica w garniturach.
O wykonaniu „One” z Langiem
„[Lang Lang] jest tak dynamiczny i ma w sobie tak wiele ekstrawagancji oraz wypływającej energii i jest naprawdę, naprawdę świetny – jest bardzo miłym gościem, który pomaga, więc myślę, że to po prostu idealne połączenie. Nasz manager, Peter Mensch, zasugerował nam to. Graliśmy w Chinach w tym roku, daliśmy kilka koncertów w sierpniu i było naprawdę zabawnie. Mieszka tam 1,2 miliarda ludzi i chcemy zobaczyć, czy dotrzemy do każdej jednej osoby w Chinach.”
O świeżości w działaniu
„Wydaje mi się, że możemy zachować świeżość poprzez pewnego rodzaju ciągłe wymyślanie od nowa tego, co robimy.”
„W zeszłym roku zrobiliśmy film i możemy zrobić coś w takim połączeniu jak to. Jeśli masz szansę zawsze robić różne rzeczy przez cały czas, to jest naprawdę zabawnie. Myślę, że dla nas pomysł typu płyta, trasa, płyta, trasa, płyta trasa jest trochę przestarzały. Kiedy mamy szansę zdobyć te wszystkie różne doświadczenia, to jest to coś, co daję nam świeżość.”
O pierwszym występie na Grammy Awards
„Otrzymanie szansy, by zespół taki jak Metallica pojawił się w programie telewizyjnym o skali krajowej, jak rozdanie nagród Grammy i zajęcie pięciu i pół minuty czasu antenowego, było czymś naprawdę niewyobrażalnym w 1989 roku. Było to coś istotnego dla istnienia dziesiątek tysięcy pozbawionych praw obywatelskich lewicowych fanów muzyki. Nie próbuję sam klepać się po plecach, ale był to pierwszy raz, kiedy ludzie od Grammy powiedzieli: ”Tak, istnieje coś ostrzejszego. Istnieje coś mroczniejszego od tego, co jest grane w radio i na MTV”. To było prawdziwe zwycięstwo tego dnia.”
„I wtedy usłyszeliśmy: „Metallica zdobędzie nagrodę Grammy.” Wszyscy kupili ten pomysł. Oczywiście, w pewnym momencie, kiedy słuchasz tego wystarczająco długo, zaczynasz dawać temu wiarę.”
„Kiedy po naszym występie ogłoszono, że Jethro Tull wygrał, powtórzyło się to, co każdy myślał przez cały czas. To była myśl, że Grammy jest w sprzeczności z tym, co aktualne i że jest kilka lat za tym wszystkim w kategoriach tego, co się naprawdę dzieje w świecie muzyki, zamiast być na czasie z tym, co dzieje się wewnątrz Recording Academy.”
„Oto jak popieprzone to było: Wytwórnia miała przygotowanych 10000 naklejek do naklejenia w sklepach płytowych, na których widniało, że płyta „Justice” jest „Zwycięzcą nagrody Grammy”. Pomyśleliśmy więc, czemu nie nakleić na nich „Frajerzy przegrywający Grammy”?”
„Byliśmy podekscytowani, że byliśmy w to zaangażowani. Podekscytowani, że zostaliśmy zaproszeni oraz tym, że mogliśmy wystąpić. Następnie, rok czy dwa lata później zaproszono nas ponownie i zdobyliśmy naszą nagrodę. Od tego czasu mamy ich kilka na swoim koncie. Nie pamiętam liczby, ale wyszło ok. Jestem szczęśliwy, że byliśmy pierwszymi, którzy zapukali do tych cholernych drzwi.”
„Nie sądzę, bym kiedykolwiek spotkał [frontmana Jethro Tull] Iana Andersona. Nie sadzę, że kiedykolwiek przebywałem w tej samej przestrzeni, co Ian Anderson. Któregoś dnia słuchałem jednej z ich piosenek – nie „Aqualung” – ale jedna z nich pojawiła się w radio tego dnia. Powiedziałem swojemu piętnastoletniemu synowi: „Ci goście zdobyli Grammy pierwszego roku.” Próbowałem mu wyjaśnić kim jest Jethro Tull, powiedzieć o tym gościu, grającym na flecie i ich renesansowych strojach. Myślę, że trudno było mu pojąć to, co mówię, podczas gdy jednym uchem słuchał Arctic Monkeys, ale dałem z siebie wszystko [śmiech]. Ale wszystko wyszło dobrze. To były szalone dni.”
DanielZywy
overkill.pl