W wywiadzie dla Apple Music, Lars wyjawił w jaki sposób zespół wpadł na pomysł koncertowych stref Snake Pit - gdzie wybrana grupa fanów podziwia koncert z samego środka sceny.



LARS: Jeden z naszych menadżerów podczas pobytu w Nowym Jorku w latach 80. lub 90. podłapał ten pomysł, gdy był w restauracji, w której najlepsze miejsca były nie na sali, ale w kuchni. Zupełne szaleństwo, ale jeśli udało ci się dostać do kuchni i tam zjeść, mogłeś podziwiać wszystkich kucharzy w akcji. Stąd wziął się cały pomysł, który przerodził się w Snake Pit podczas trasy "Black Album". Mieliśmy scenę w kształcie diamentu, w środku której było miejsce dla 30 lub 40 osób. Osoby, które wygrały w radiu, przyjaciele, rodzina, szaleni metalowcy lądowali w tej jamie węża. A potem to ewoluowało. Od tamtej pory Snake Pit jest integralną częścią koncertów Metalliki. Jako pewien rodzaj przedłużenia sceny podczas koncertów stadionowych. Na pewno to widziałeś, ale do tej pory nie było to jeszcze tak wielkie. Teraz mamy tam miejsce dla paru setek osób.

Lars dodał, że obecna pojemność Snake Pitu waha się w przedziale od 900 do 1200 osób. Na obecną chwilę bilety do Snake Pitu w Warszawie są dostępne i można je zakupić w cenie 1629 zł na jeden dzień.