W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Megadeth i Slayer o koncertach Wielkiej Czwórki
dodane 29.07.2010 15:00:09 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1360
Chris Broderick, gitarzysta Megadeth, w wywiadzie przed występem na festiwalu Tuska Open Air w Finlandii:




"Koncerty Wielkiej Czwórki poszły naprawdę dobrze. Najfajniejszą sprawą była otwarcie tuż przed tym, to, jak wszystko się zaczęło. Kolesie z Metalliki otworzyli kolacją, przed pierwszym koncertem. Każdy przyszedł do restauracji, panowała naprawdę wyluzowana atmosfera, każdy się tak czuł. Nie wiem jak opowiedzieć o tym, jak wszystko dzięki temu się uspokoiło, w sensie tego jak wszystko było prowadzone i jak traktowaliśmy się nawzajem. Było wspaniale, zajebiście, pozostało tylko grać. I nie ważne było, jako który grałeś, bo wszyscy byliśmy na scenie razem. Wspieraliśmy wszyscy siebie nawzajem. Było zajebiście."














David Ellefson, basista Megadeth, w wywiadzie przed występem na festiwalu Montreal Heavy Mtl Festival w Kanadzie:



"Koncerty Wielkiej Czwórki były wspaniałe, ale wydaje mi się, że wszyscy wiedzieliśmy, że takie będą, przynajmniej mieliśmy taką nadzieję. Mówię, że widzieliśmy, że tak będzie, bo wszyscy graliśmy już ze sobą wcześniej, nigdy tylko wszyscy w czwórkę nie występowaliśmy razem na tej samej scenie. Wszyscy się znamy, jesteśmy przyjaciółmi... największą niewiadomą był powrót Dave'a do grania z Metalliką, ale zajebiście było, że zrobiliśmy to wspólne jammowanie... to był chyba pomysł Jamesa Hetfielda. James to prawdziwy przywódca, frontman z mnóstwem pomysłów, naprawdę dynamiczny koleś. Obserwowałem go z bardzo bliska, szczególnie na tej trasie, to energetyczny frontman, zresztą zawsze taki był. To on zorganizował kolację na dzień przed koncertem w Polsce, na której mogliśmy się przywitać, przełamać jedzeniem, pogadać, po prostu pobyć razem. I to było coś fajnego, bo później przebywamy ze sobą każdego dnia, ale jakoś się mijamy. To zazwyczaj wielkie koncerty, na których nikt nikogo nie widuje, aż koncerty się kończą i wtedy mówi się zazwyczaj: 'Żałuję, że nie mieliśmy więcej czasu aby poimprezować'. Uważam, że Metallica zrobiła to w porządku, wiedzieli jak sprawić, aby każdy czuł się wyluzowany, bo kiedy jesteś wyluzowany, możesz robić to, co potrafisz najlepiej. A wspólny jamm, był zajebisty.

Fajnie dla mnie było zobaczyć, że Dave znowu gra z Larsem i Jamesem. To pozwalało też zwrócić uwagę na to, jak daleko zaszedł Dave, który pomimo tego, że miał swoje chwile w Metallice lata temu, to jest on też wymiataczem jeśli chodzi o pisanie kawałków, Megadeth ma się mocno dzięki niemu, jest tuż obok Metalliki. To było naprawdę coś fajnego, jak spotkanie rodzinne po latach, mogliśmy zobaczyć, jak bardzo dorośliśmy. Mamy nadzieję, że będzie więcej tych koncertów. My, ale i fani, nie tylko zespoły, bo poza tym, że było to zajebiste dla nas, to było to zajebiste i dla fanów."













Kerry King, gitarzysta Slayer, dla witryny eyeweekly.com:

"Gdy układałem setlistę [na koncerty Wielkiej Czwórki] tworzyłem nie po to, aby zyskiwać przyjaciół. Ale Metallica jest tak elektryzująca, a jej fani reagują tak mocno, że moglibyśmy grać 'Raining Blood' 10 razy, a i tak nikomu nie sprawiłoby to problemu."










I jeszcze fragment z najnowszej autobiografii Dave'a Mustaine'a, zamieszczony na
ctv.ca:


"Bez moich piosenek i solówek - bez moje energii - nie wiem czy Metallica kiedykolwiek stałaby się takim zespołem, jakim jest. [...] [Nie walczę jednak z nimi], to tylko prasa coś takiego podtrzymywała."




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 58
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
1 2
1 2
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak