Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
27.04 |
PVRIS, Warszawa |
08.05 |
The Kills, Warszawa |
11.06 |
Tool, Kraków |
21.07 |
Lenny Kravitz, Kraków, Łódź |
13.10 |
Duff McKagan, Warszawa |
14.08 |
Dead Poet Society, Warszawa |
13.08 |
grandson, Kraków |
08.08 |
Motionless in White, Kraków |
09.07 |
Palaye Royale, Warszawa |
02.07 |
Thievery Corporation, Warszawa, Kraków |
26.06 |
Boston Manor, Warszawa |
26.06 |
Atreyu, Warszawa |
12.06 |
Underoath, Warszawa |
20.04 |
Armia, Kraków, Zabrze |
20.04 |
Cassyette, Warszawa |
10.04 |
Fast Animals and Slow Kids, W-wa |
06.04 |
King Nun, Warszawa |
30.03 |
Judas Priest, Saxon, Kraków |
27.03 |
Tom Odell, Warszawa |
26.03 |
Mother Mother, Warszawa |
Megadeth o Metallice i Wielkiej Czwórce
dodane 11.12.2010 16:25:37 przez: Overkill.pl wyświetleń: 1589
W oczekiwaniu na ujawnienia, jakie to wielkie koncerty przygotował na 2011 rok Dave Mustaine (więcej o tym tutaj) prezentujemy kilka ostatnich wypowiedzi muzyków Megadeth oraz fragmenty ich ostatniego koncertu w Auckland:
Shawn Drover, perkusista, dla kalifornijskiej witryny BayAreaRocks.com:
"Jeśli chodzi o koncerty Wielkiej Czwórki to oczywiście była to wspaniała przygoda. Po 25-27 latach w końcu udało nam się do nich doprowadzić. To była wspaniała przygoda. Pierwszy koncert jaki graliśmy był w Warszawie, w Polsce i przysięgam na Boga, że było przynajmniej 100 tysięcy ludzi, choć mówią, że było 81 tysięcy, nie wiem z jakiego powodu. Wydaje mi się, że było jednak więcej, bo patrząc na tę rzeszę ludzi... Było wspaniale, wszystkie koncerty były wspaniałe, dobrze się bawiliśmy - [koncerty Wielkiej Czwórki] były najlepsze, jeśli chodzi o koncertowanie po Europie, ale graliśmy też na wielu innych festiwalach, więc była to pełna sukcesów wycieczka."
Dave Mustaine, dla australijskiej witryny FasterLoader.com:
"Prawda jest taka, że w swojej karierze byłem przyczyną wielu problemów i stworzyłem sobie wielu wrogów, ale teraz nie mam już tak naprawdę żadnych wrogów, ponieważ ostatnią część swojej kariery spędziłem raczej na byciu wdzięcznym za to, co mam. Znowu mam przyjaciół w tym biznesie - nigdy nie byłem samotny, ale ludzi, którzy coś dla mnie znaczyli nie ma już w moim życiu. Wspaniale jest więc sprawdzić telefon i zobaczyć tam wiadomość od Kerrego [Kinga], wspaniale jest sprawdzić pocztę głosową i odsłuchać nagranie od Jamesa czy Larsa. [Na początku trasy] powiedziałem do tych gości, że nie chcę próbować naprawiać naszych relacji, ja tak naprawdę chciałem mieć nowe. I to wydaje się być akceptowalne dla każdego, zacząłem więc naprawdę wspaniałe, nowe relacje z [nimi] wszystkimi."
Shawn Drover, perkusista, dla kanadyjskiej radiostacji CHOM-FM i programu "The Metal File":
Jak było na pierwszym wspólnym koncercie Wielkiej Czwórki?
Shawn: Pierwszy koncert jaki zagraliśmy był w Warszawie, w Polsce. Była tam największa publiczność, przed jaką kiedykolwiek grałem, w zależności od źródeł mówi się o od 110 to 130 tysięcy ludzi. To była niekończąca się rzesza ludzi, a sama atmosfera... czuło się, wiem, że każdy to mówi, ale naprawdę czuło się, że dobrze się stało, że te koncerty w końcu doszły do skutku... 25 czy 26 lat za nami, jakkolwiek liczyć datę naszego powstania. To było coś wspaniałego, wszyscy byliśmy podnieceni, że to w końcu ma miejsce - możesz to zobaczyć na DVD z Sofii, to dobry materiał.
To oczywiście było coś wielkiego. Czy za sceną było między wami lekkie, przyjacielskie współzawodnictwo o to kto zagra najlepiej, najszybciej?
Shawn: Nie dla nas. Robimy wszystko zgodnie z planem. Nie możesz grać jak Slayer nie będąc Slayerem, jak Anthrax nie będąc Anthraxem. Wyszliśmy tam jako Megadeth i graliśmy tak aby być najlepszym Megadethem jakim możemy być. Tak było na wszystkich koncertach - wychodzimy, spuszczamy głowy w dół i robimy swoje, dobrze się przy tym bawiąc. Zobaczysz to oglądając DVD - miesiliśmy radzić sobie z wiatrem i burzą, co było nawet zabawne. Ale dobrze się bawiliśmy, a cała ta przygoda była fenomenalna.
Widziałem to w kinie, i było to dobrym pomysłem, bo mogło Was obejrzeć mnóstwo ludzi. Pamiętam ten deszcz, o którym mówisz, i pamiętam Mustaine, który zdawał się mówić: 'Oczywiście musi padać na naszym koncercie'.
Shawn: To było dość zabawne, deszcz zaczął padać od razu na początku, w pierwszej lub drugiej minucie. I tak, wyraz jego twarzy jest zabawny, ale wiesz, w porządku, co mogliśmy zrobić, tylko u nas padało, ale dzięki temu widać światła. Było bardziej metalowo, deszcz jest metalowy. Gdy obejrzysz sceny bonusowe to zobaczysz, że z Ellefsonem zakładaliśmy się o 5 dolców, o to, czy będzie padać czy nie na naszym koncercie. Ja powiedziałem, że nie ma mowy, że będzie, ale oczywiście padało. Przegrałem więc 5 dolców.
</div align=center><div align=center>
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet
Waszym zdaniem
komentarzy: 12
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|