W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metalilieton #2
dodane 18.02.2014 20:58:36 przez: Leper_Messiah
wyświetleń: 3263
Od wczoraj niewiele się zmieniło, dalej sezon ogórkowy w pełni. Z tej racji zapraszam na drugą część wylewu refleksji, tym razem o nowym albumie.






2014,2015,2016? W którym roku serca tysięcy fanów zapłoną żywym ogniem, gdy zobaczą na półkach sklepowych nowy album Metalliki? Zespołu tak bardzo wielbionego, ale i znienawidzonego? Te pytania pojawiają się ostatnio coraz to częściej, a z pewnością nasilą się po zakończeniu trasy koncertowej, podczas której będziemy słyszeć na każdym gigu nowy utwór.

Co by nie było, każdemu nie dogodzisz

Tak się zastanawiam, czy jest choćby jedna rzecz, która jest równie ważna i jednocząca wszystkich fanów. Wydaje się, że taką kwestią powinna być nowa płyta, czyli namacalne przedłużenie działalności twórczej danej kapeli. W przypadku takich gigantów jak Iron Maiden, Metallica czy Black Sabbath nie możemy spodziewać się, że takie wydarzenie będzie miało miejsce co rok czy dwa lata. Te zespoły nie muszą już niczego udowadniać, bo mają już uznanie i wyrobioną markę. Jednak o ile w przypadku fanów wszystkich kapel tego formatu panuje zgodność i radość z okazji wydania albumu, to w przypadku Metalliki, mam takie wrażenie, tak nie jest.

Dlaczego?

Nawet teraz, gdy od czasu do czasu publikujemy wypowiedzi to Larsa, Kirka, Jamesa czy Roba na temat nowego longplay'a to pojawiają się komentarze, żeby tylko nie kontynuacja Death Magnetic, że chcemy czegoś świeżego, a najlepiej to coś równie dobrego, o ile nie lepszego, jak Master. I wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby nie fakt, że jak całkiem niedawno Metallica wydała coś świeżego i odmiennego od reszty (mam na myśli Lulu), to końca psioczenia i narzekania widać nie było.

Więc co począć? Jest jedna taka rzecz, o której wszyscy tutaj doskonale wiemy, ale ona chyba do nas w ogóle nie dociera. Znamy ją, rozumiemy, ale tak w głębi serca mamy nadzieję, że jest to nieprawda. Można ją określić mniej więcej tak:

METALLICA MA NAS W DUPIE

Może powinienem być troszkę bardziej delikatny: to nie jest tak, że guzik ich obchodzimy. Lubią nas, gdyby nie my, to by ich nie było. Chodzi tu o to, że gdyby czwórka z San Francisco miała być taka, jakiej chcemy, to co roku:

- wydawaliby nowy master of puppets
- przyjeżdżali co miesiąc do Polski
- na każdym kroku podkreślali, że na nowym albumie pójdą w jeszcze większą szybkość i moc
- że Kill'em all będzie dla nich wyznacznikiem w komponowaniu

Jednak, na szczęście, tak nie jest. Jest to czwórka kolesi po 50-tce, którzy jak chcą sobie wydać film, to wydają, jak chcą nagrać płytę z Lou Reedem, to ją nagrywają, a jak chcą wydać własną płytę, to też to robią. I w żaden sposób nie możemy na to wpłynąć.

Leper Messiah
Overkill.pl

Waszym zdaniem
komentarzy: 28
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Mcr
04.03.2014 12:10:13
O  IP: 86.1.183.109
JamesGirl
24.02.2014 11:31:14
O  IP: 194.165.48.90
Mcr

Moim zdaniem wszystko jedno za co się obrażają i odwracają od nich fani. Faktem jest, że w miejsce tych, którzy odchodzą zawsze zjawiają się następni i to równie liczni.


Moim zdaniem panowie wciąż są kreatywni, tylko ich kreatywność nie skupia się obecnie wyłącznie na muzyce, do czego mają prawo.

Ale wracając do "wykruszania się" fanów, to patrząc na ich koncerty jakoś tego nie widać, aby mieli kłopoty z zapełnieniem wielkich hal i stadionów. O ile pamiętam, to w ub. roku, w którymś z krajów skandynawskich został wyprzedany przez Internet komplet biletów przez dosłownie kilka minut. Niewiele zespołów wyprzedaje komplety biletów w ten sposób.

A dlaczego pozostałe zespoły Wielkiej Czwórki Thrashu chcą powtórki Big4?
Bo nigdy wcześniej (czy później) samodzielnie koncertując nie widzieli ze sceny dziesiątków tysięcy ludzi przed sobą i chcą znów to zobaczyć i zarazem poczuć przypływ dużej kasy...

Aha, jeszcze... a propos tego lotu na księżyc... to myślę, że jeśli zapowiedzą, że chcą tam polecieć, to w odróżnieniu od Ciebie, chłopaki swoje zapowiedzi zrealizują... ;)))
Mcr
23.02.2014 14:43:13
O  IP: 86.1.183.109
James'Girl
Jest jednak duża różnica. Kiedyś fani się na nich wypinali, bo nie podobały im się zmiany w muzyce, Metallica parła do przodu, była zaskakująca i nie każdemu to odpowiadało. Znajdowali się wtedy jednak nowi fani. Teraz jest inaczej, bo zespół stoi w miejscu, fani nie zaczynają ich olewać, bo nie akceptują nowej muzyki, tylko są znudzeni jej brakiem i eksploatowaniem w kółko tych samych kawałków. Porażkę Lulu można zrozumieć, bo to muzyka bardziej dla fanów Reeda niż Mety, Orion przegrał z silną festiwalową konkurencją (więc jednak nazwa Metallica na plakacie nie gwarantuje wyprzedania biletów), ale fakt, że tak wielu fanów zignorowało film może zastanawiać. Modny, efektowny format 3D plus Metallica grająca swoje największe przeboje. Pełen przepis na sukces, a jednak się nie udało. Dlatego ciągle uważam, że im dłużej będą tkwili w miejscu, ociągając się z wydaniem czegoś nowego, świeżego, tym bardziej będą marginalizowani. Oczywiście, przeszłość się liczy, ale ja wolę zaskakującą, kreatywną Metallikę niż nostalgiczny zespół, który ciągle celebruje swoje dawne osiągnięcia. Nie chodzi mi o to, że muszą koniecznie wejść do studia i nagrywać, bo fani tak chcą. Najważniejsze w tym, żeby sam artysta chciał, żeby zamiast opowiadać o tym, że ma zamiar tworzyć, po prostu to zrobił. Ja też mogę opowiadać, że chcę polecieć na księżyc i jestem tym podekscytowany, ale od tego gadania do samego lotu jest długa droga. Chociaż może przed wydaniem nowej płyty Metalliki się jednak wyrobię ;)
Hehehe
20.02.2014 19:01:42
O  IP: 83.11.18.65
DM jest spoko tylko brzmienie ma skopane.
kosiecov
19.02.2014 19:46:03
O  IP: 89.71.143.6
Czekałem na DM i się nie zawiodłem. Teraz grzecznie poczekam na następny a po przesłuchaniu ocenię czy było warto. Nie będę krytykował częstotliwości wydawania albumów studyjnych w ostatniej dekadzie bo nie ma to sensu. Cieszę się po prostu, że wciąż są, koncertują, działają i pracują razem. Mogli przecież spakować walizy po odejsciu Jasona. Tak jak ostatni akapit: chcą nagrać film? ok, proszę bardzo, niech sobie nagrywają.
a7xsz
19.02.2014 19:14:52
O  IP: 188.33.92.15
Każdy człowiek jest inny. Ludzie, zrozumcie, ale tak prawdziwie zrozumcie. Wiele zespołów się rozpada, wiele nagrywa 1 świetną płytę, po czym przestaje istnieć. Metallica istnieje kawał czasu, stworzyli, nagrali, osiągnęli więcej niż można się normalnie spodziewać. Teraz i tak jest optymistyczny wariant - większość oryginalnego składu żyje, czyż nie? Zespół istnieje, funkcjonuje, więc JEST OK! Cieszyć się, god damn it!

Celem życiowych pryszczatych dzieciaków była kasa i sława. Osiągnęli cel, przy okazji tworząc genialne dzieła. Od dłuuuuugiego czasu nikt z nich nic nie musi. Każdy z nich ma rodzinę, dzieci, inne priorytety ma się i innym człowiekiem jest się w wieku 50 lat, a innym w wieku lat 20.
rzesazdw
19.02.2014 18:34:09
O  IP: 37.190.188.95
Ja natomiast jestem przekonany w 100% że to co zrobią będzie bardzo dobre bez względu na to, czy będzie to w 2014 czy 2018 roku. Gdyby robili co chcemy (koncert co miesiąc, nowy album co rok itd) stali by się mniej cenionym zespołem. Na dobry album trzeba czekać. A co to jest dobry album? Taki, który nam się spodoba? Czy taki, który będzie oddawał w 100% sytuacje w zespole, Ich zdanie na pewne tematy? Najważniejsze by byli autentyczni w tym co robią. Jeśli tak będzie to biorę to w ciemno (a wiem, że inaczej nie tworzą)
Jason Newsted
19.02.2014 18:08:57
O  IP: 185.12.21.22
."Na Metallikę się czeka, ale dostanie się coś co się doceni i będzie wartościowe i ZAPAMIĘTANE" - Gówno prawda..tak było 20 - 25 lat temu, ale nie teraz. Czy jakiekolwiek wydawnictwo Metalliki które ukazało się w ostatnim czasie będzie zapamiętane na długo? Jak bardzo wartościowa jest kolejna koncertowa płyta z odgrzewanymi kotletami, na dodatek niemiłosiernie podrasowana w studio? Ilu fanów na świecie doceniło "Death Magnetic" (pytanie czy docenia go sama Metallica) albo "Lulu"?

Kiedy Metallica odnosiła największe sukcesy? Gdy wydawała albumy co 2 - 3 - max 5 lat. Na przełomie lat 80. i 90. oraz w połowie ostatniej dekady XX wieku byli bogami muzyki, stawianymi na równi z Rolling Stones i Madonną, niewielu mogło się z Nimi równać. Byli legendą choć mieli dopiero 30 na karku..a osiągnęli to bo wydawali zajebiste płyty i grali zajebiste koncerty. Nic więcej nie było potrzebne. A teraz? filmy, dziwne kolaboracje, pełno pobocznych projektów (vide horror festiwal Hammetta), a gdzie nowa muzyka? W dupie..a dlaczego? wg mnie dlatego, że nastąpił kryzys pracy twórczej, brakuje ognia i pasji do tworzenia muzyki, nie ma motywacji..zgodzę się z tymi którzy mówią że Metallica nie musi nagrywać co roku ani co 2 lata nowej płyty. Wystarczyłby dobry album raz na 4 lata. Nie jakieś wiekopomne dzieło..solidna, hardrockowo - metalowa płyta, ale z jajem i ogniem. Tylko czy panów z Metalliki jeszcze na to stać?
NIKT
19.02.2014 17:42:06
O  IP: 81.190.113.215
Udowadniać już nic nie muszą bo i tak nikogo nie przekonają że są młodzi, waleczni i lepsi od innych. Zrobili to gdy byli młodzi, waleczni i lepsi od innych ale muzykę powinni pisać i wydawać chociażby co 5 lat z tj prostej przyczyny że wciąż istnieją, mają się świetnie i są w stanie to robić. Myślę że JAMES z LARSEM jest w stanie zrobić dobry utwór w ciągu kilku dni tylko chyba za dużo w tym wszystkim kombinowania i spekulacji. Każde posunięcie METALLIKI to szereg różnych spekulacji właśnie i "podpowiedzi" menagmentu. Troszkę mało w tym spontaniczności już jest. No ale nie są już młodziakami przed którymi jest jeszcze coś nie odkrytego.
WRU
19.02.2014 17:07:46
O  IP: 83.6.42.118
"Metallica nie musi już nic nikomu udowadniać" Wiecie jak to brzmi? ŻAŁOŚNIE. Wy chyba zapomnieliście, że słuchacie Metalliki, największego zespołu metalowego na świecie. Traktujecie ich jakby stali się nagle bandą emerytów, którzy już niedomagają. Trzeba na nich chuchać i dmuchać żeby czasem im się krzywda nie zrobiła. Fakt jest taki, że trochę się ostatnio zagubili i zapomnieli co im najlepiej wychodzi czyli tworzenie genialnej muzyki, ale to nie powód, żeby odsyłać ich do domu starców. Muszą sobie przypomnieć jak to jest gdy twoja muzyka podbija cały świat i nie bierze jeńców. Wiem, że nie są już 20 latkami, ale wierzę, że są zdolni znowu udowodnić wszystkich, że nie bez powodu słowo METAL mają w nazwie.
Martin'76
19.02.2014 14:36:42
O  IP: 109.197.58.62
Metallica generalnie bazuje już tylko na własnej popularności i wielkim ego, stąd ich marazm. Stwierdzenie "nie muszą już niczego udowadniać" jest totalnie idiotyczne, nie przepadam również za terminem "true metal", co to do cholery znaczy? Fanem się albo jest albo nie, po cholerę wymyślać takie frazesy, które są tylko wygodne dla osób, które żyją wyłącznie Metalliką i nie mających z metalem nic wspólnego.
Piotr_B
19.02.2014 14:07:36
O  IP: 194.74.22.75
Mnie juz troche zaczyna drażnic twierdzenie, zę już nic nikomu nie muszą udowadniać...takie bronienie i usprawiedliwianie zespołu na sile.

Nikt nie wymaga od zespołu z takim stazem nagrywania nowej płyty co roku, ale do diabla! - czy nagranie 8 konkretnych utworów na przestrzeni prawie 6 lat to taka sztuka wymagająca az tyle czasu?

Z drugiej strony nasuwa mi się dlaczego powstanie nowej płyty trwa tak długo. Od 2000 roku zupełnie zmienili sposób pisania materiału i to wg mnie jest przyczyna także tego ze struktury utworów leżą.

Dawniej James z Larsem wchodzili do studia na kilka miesięcy i tworzyli wszystko od poczatku do konca. Dzieki temu to miało sens i trzymało sie kupy i bylo dokładnym odzwierciedleniem tego co zespół chce grać i jak brzmieć...Była w tym wszystkim jakas....konsekwencja.

Dzisiaj wożą ze sobą mobilne studio - nagrywają jakieś strzępy...Może fajne ale tylko w tym danym momencie. Pozlepianie potem tego w całość nie musi skutkować dobrym kawałkiem...Ile czasu zajmuje przebrniecie przez to wszystko potem?? Zamiast pracować nad kawałkami od poczatku do końca i pozwolić sie ich strukturze wyklarować naturalnie oni ukladają je z klocków pozbieranych na przestrzeni lat.

Dla mnie to zupełnie nienaturalne do tego czasochłonne, sztuczne i rzutujace na jakość obecnie nagrywanych kawałków. Weźmy Justice - motywów tam mnostwo, a jednak wszystko przemyslane i spójne, bo stworzone od poczatku do konca swiadfomie i w tym samym momencie....Jaka wizję utworu moze miec James nagrywając pojedyncze riffy i wracając do nich po latach..To powinno działac odwrotnie - mianowicie "teraz czuje to tak i tak chce brzmiec" a nie weźmy pare motywów posklejajmy i zobaczymy co z tego wyjdzie....

Tyle ode mnie
Pozdr
dziadziks
19.02.2014 13:40:11
O  IP: 156.17.155.46
Ich prawo nie wydawać płyty przez 6 lat, nasze prawo tego oczekiwać. Zwłaszcza, że to dzięki nam - fanom - sraja pieniędzmi, więc w jakimś chociaż małym stopniu mogliby się liczyć z tym, że fani lubią coraz to nową muzykę.
Martin'76
19.02.2014 09:51:59
O  IP: 109.197.58.62
Przepraszam za błąd, miało być każe
Kubus-87
19.02.2014 09:49:22
O  IP: 95.173.217.208
..."Na Metallikę się czeka, ale dostanie się coś co się doceni i będzie wartościowe i ZAPAMIĘTANE" Lepiej bym tego nie ujął

Tak jak piszecie. to bardzo złożony temat. Moglibyśmy usiąść wszyscy i debatować kilka dni na ten temat. Uważam że każdy z Was ma trochę racji.
Prawdą jest że NIC I NIKOMU NIE MUSZĄ UDOWADNIAĆ
Nagraja nową płytę. Jesteśmy tego pewni, a czy to będzie za rok czy za 2 nic nam do tego. Na siłę na 100% nie da się zrobić dobrego albumu. Niech usiądą do tego kiedy będą poprostu gotowi zrobić ZAJEBISTĄ PŁYTĘ
Martin'76
19.02.2014 09:48:08
O  IP: 109.197.58.62
Nikt im nie karze wydawać płyt co rok, sorry ale oni trochę usiedli na laurach odcinając kupony i robiąc bardzo długie przerwy albumami a co do Megadeth to trochę się z Tobą zgodzę, Mustaine zbyt często podejmuje decyzje kolejnej płyty, Thirteen mi totalnie nie weszła, ale Super Collider jest taką płytką idealną do samochodu.
a7xsz
19.02.2014 09:35:38
O  IP: 164.127.167.139
Niektórzy artystą rodzą się, inni artystami stają się.

Może panowie nie czują potrzeby tworzenia i wydawania co rok, bo swoje już po prostu zrobili, a nawet więcej. Żaden zespół i tak ich w historii nie przeskoczy.

Poza tym, osiągnęli cel. Nagranie genialnego albumu który osiągnie sukces to był środek do osiągnięcia celi, czyli bycia sławnym i bogatym.

Kryzysy są wszędzie. W każdej relacji międzyludzkiej, w każdym domu, w każdej firmie.

Nic nie muszą. Trzeba wyluzować. A jak album wyjdzie będzie radość. Szczerze powiem że nie kojarzę ostatnich albumów Megadeth, mimo że je mam, po prostu ich za dużo i ranga tego spadła. Ne Metallikę się czeka, ale dostanie się coś co się doceni i będzie wartościowe i ZAPAMIĘTANE.
Martin'76
19.02.2014 09:25:35
O  IP: 109.197.58.62
To jak to ma teraz wyglądać, oni nie muszą i nie będą spełniać naszych zachcianek a my ich zachcianki mamy akceptować? Panowie z Metaliki chyba nie zdają sobie sprawy że to już tak nie działa, w dalszym ciągu w zespole jest za dużo ego i gwiazdorzenia, dziwię się że nie nabrali pokory po tym jak mogli się rozpaść, dalej to jest wszystko takie byle jakie i bez ikry. Ten kryzys, który się zaczął przed St. Anger chyba wcale się jednak nie skończył.
a7xsz
19.02.2014 08:50:15
O  IP: 164.127.167.139
W tym temacie są 3 kwestie / spojrzenia na sprawę.

1. Metallica już nic nie musi udowadniać. Osiągnęła już dawno status legendy, ikony. Ma kultowe, wielkie albumy. Mają pieniądze, nagrody, wypasione teledyski.

2. Z drugiej strony, nie da się wiecznie jechać na przeszłości, ludziom się nudzą rzeczy, tak jak np. gra Guitar Hero i jak się nie jest aktywnym w tej dziedzinie w której się osiągnęło sukces (muzyka), to się odpada z wyścigu, nie jest się na topie. Filmy, festiwale to dodatki. I niestety brak zaangażowania w muzykę, tak jak w latach 90 a skupienie się na dodatkach spowodował lekki odpływ fanów , czyli klapy finansowe.

Popularne są inne zespoły, nowsze, młodsze. I mimo że nigdy nie nagrają MOP-a, to jednak są popularniejsi teraz niż Metallica (Avenged Sevenfold, Trivium i walentynki, i co tam jeszcze ma być nową Metalliką).

3. Zaspokoić swoją wewnętrzną potrzebę tworzenia? Raczej nie.
Jak tutaj kiedyś stanęło, panowie po prostu chcieli być sławnymi i bogatymi muzykami. I są. Albumy i koncerty od początku działalności były środkiem do osiągnięcia tego celu. Owszem jest w tym geniusz, owszem jest i złość, emocje Heta, itd. Ale cel osiągnięty.

Metallica wydała (studyjnie):
4 albumy w latach 80,
3 albumy w latach 90,
2 albumy w latach 00,
1 album będzie teraz w latach 10.
Wychodzi, że będzie ostatnim.

Dobrze? źle?
I tu wchodzimy w rejony co się komu podoba, co kto by chciał.
Mi osobiście ta ilość albumów wystarcza. Czasem nadmiar czegoś sprawia, że wartość, ranga, maleje. Mamy kultowe albumy przy słuchaniu których ciary przechodzą po dziś dzień, a nowy album jak wyjdzie przynajmniej będzie dużym wydarzeniem.
JamesGirl
19.02.2014 08:45:21
O  IP: 194.165.48.90
Mcr

"Patrząc na nikłą sprzedaż Lulu, fiasko Oriona i porażkę frekwencyjną filmu 3D, że spora część fanów też obecnie ma Metallikę w dupie."

Nie jest to żadna nowość dla Metalliki, że opuszczają ją fani. Pierwsi zawiedzeni i rozczarowani fani odeszli, bo na RTL znalazła się ballada. I od tamtej pory, co jakiś czas odchodzą następni rozczarowani fani, którzy uważają, że Meta ich "OSZUKAŁA"...

Tylko jakoś tak się dziwnie składa, że od dekad na ich koncerty przychodzą dziesiątki tysięcy fanów i zanosi się, że będzie tak nadal, a ich płyty sprzedają się w wielkich nakładach.
LULU jest wyjątkiem. To dość eksperymentalna płyta (przypominam - nie ich pomysłu, tylko Reeda) - trudna w odbiorze dla przeciętnego fana metalowego łomotu, więc nic dziwnego, że nie sprzedawała się wśród fanów Mety jak ciepłe bułeczki.


James zresztą nie raz mówił, że jeśli komuś się nie podoba, co robi Metallica i przez to przestaje być jej fanem, to w porządku. On to rozumie. Wolna droga. Ten ktoś robi miejsce dla innych, nowych fanów...
To ONI decydują o tym, co robią i NOGDY nie zamierzają dostosowywać swojej działalności i twórczości do zachcianek fanów.

I zgadzam się! Dokładnie! Metallica jak im przyjdzie ochota nagra nowa płytę, aby zaspokoić swoja własną wewnętrzną potrzebę tworzenia..., ale NIE dlatego (i tu domniemywam, że rozchodzą się nasze opinie), aby zaspokoić zapotrzebowanie fanów na nowa płytę.

I to ich różni od zespołów na dorobku, to jest właśnie dowód, że oni już NIC I NIKOMU NIE MUSZĄ UDOWADNIAĆ.

Zaś ich płytami sprzed 30 lat żyją nie oni, tylko ich konserwatywni fani dla których Meta skończyła się na Black Album.

trasher
19.02.2014 08:40:59
O  IP: 37.31.75.1
...Ciekawe kiedy pojawi się jakieś info i fotki ze studia?...czasami coś takiego się pojawia...
Mcr
19.02.2014 02:39:54
O  IP: 86.1.183.109
Jest tylko jedna rzecz, która się zmieniła. To zaczęło działać w obie strony. Już nie tylko Metallica ma swoich fanów w dupie. Patrząc na nikłą sprzedaż Lulu, fiasko Oriona i porażkę frekwencyjną filmu 3D, wygląda na to, że spora część fanów też obecnie ma Metallikę w dupie. To nowa sytuacja, bo przez ponad 25 lat słowa Metallica i sukces były niemal synonimami. Może faktycznie nowy album to zmieni, bo przecież DM miał bardzo dobre przyjęcie. Ale każdy kolejny rok bez tego powoduje, że coraz bliżej im do muzycznego Parku Jurajskiego, pełnego rockowych dinozaurów, żyjących przeszłością i swoimi płytami sprzed 30 i więcej lat.
Darujmy sobie gadki typu nic nie muszą, już udowodnili, są uznani i ustawieni, bla bla bla... Co z tego? W takim razie po co Paul McCartney nagrywa nowe płyty, ten to dopiero jest ustawiony i uznany, po co Martin Scorsese kręci nowe filmy, przecież jest już filmowym klasykiem. Po co Metallica ma nagrywać nową muzykę? Po to, żeby zaspokoić swoją wewnętrzną potrzebę tworzenia. Chcę ciągle wierzyć, że jeszcze taką posiada.
ToMek
18.02.2014 23:27:51
O  IP: 195.150.86.149
Metallica sama tez to powtarza, nie słucha fanów i ma gdzies to co chcą, więc Krzysiek trafiłeś w sedno!
STEGON
18.02.2014 22:10:24
O  IP: 213.17.134.158
Obawiam sie, ze Metallica juz nigdy nie nagra takich plyt jak 4 pierwsze. Na tworczosc wielkich artystow sklada sie w bardzo, bardzo duzej mierze ich zycie prywatne. Gdyby nie to, ze James wychowywal sie bez ojca, przezyl smierc matki to pewnie nie gral by tak szybko, niekiedy brutalnie. On jest tez autorem tekstow, a gdy Metallica tworzyla i grala thrash byl on nieszczesliwym czlowiekiem. Wystarczy posluchac Justice, zeby uslyszec w jego glosie i w grze calego zespolu bol i agresje. Wiadomo czym bylo to spowodowane, stracil kolejnego czlonka rodziny, tym razem rodziny o nazwie Metallica. Dzis ma szczesliwa rodzine, moze robic co chce, nic nie musi, sam jest szczesliwy, wiec chyba nie ma powodu do tworzenia takiej muzyki jak w latach 80. Jedynym powodem bylaby chyba jakas kolejna tragedia w jego zyciu, czego OCZYWISCIE absolutnie nigdy mu nie zyczylem i nie zycze.
Egon
18.02.2014 21:27:51
O  IP: 109.243.238.152
ja natomiast chciałbym album w rodzaju St Anger (bez patelni i garnków), obecne emocje itp zamiast sklejania riffów i sztucznego nawiązywania do dawnych kawałów. Niech meta tworzy co jej na duszy gra. Dawnego RtL itp nie nagra !
_Just-Me
18.02.2014 21:21:25
O  IP: 80.51.59.2
Tylko ja chciałbym album w stylu Metallica & Friends ? Coś jak pierwsza płyta Slasha. :]
Sokół
18.02.2014 21:17:17
O  IP: 79.191.247.190
Zgadzam się z tobą. Robią co chcą i nie muszą udowadniać całemu światu jak są zajebiści bo to każdy wie. Dalej ich kręci muzyka i nagrywanie, ale mają też inne zajęcia. Lulu było jednym z najbardziej ambitnych projektów i wiadomo było, że nie każdemu się spodoba. Według mnie jest tam parę ciekawych utworów, mi się podoba, nie każdemu musi :) Nie ważne kiedy, ważne, aby nagrali płytę, która spełni ich oczekiwania, a nam i tak się zapewne spodoba xD
Leper_Messiah
18.02.2014 20:59:13
O  IP: 195.150.233.10
Uff, nawet nie sądziłem, że aż tak pojadę po bandzie ;)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak