W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metalilieton #8
dodane 13.03.2014 19:59:18 przez: Leper_Messiah
wyświetleń: 1861
3 dni zostały do pierwszego tegorocznego koncertu Metalliki. Tyleż samo czasu więc czekamy na premierę nowego ich kawałka, który ma "celebrować rozpoczęcie prac nad nowym albumem", jak twierdzi Rob. Dziś pójdziemy w stronę marzeń, jak powinien wyglądać 10. album studyjny czwórki z San Francisco, zapraszam.




Przypomina mi się wypowiedź Jamesa z okresu promocyjnego Lulu - mówił coś o tym, że gdyby to był album w 100% metalliki, to siedzieliby nad nim pewnie z rok i więcej. Krążek nagrany z Lou Reedem rejestrowali przez dwa tygodnie. Dało mi to sporo do myślenia.

Gdyby porównać Death Magnetic i Lulu, to podobieństw niewiele byśmy znaleźli. Eksperyment reedowski składa się z utworów, które mają jeden, góra dwa riffy, kompozycje utworów kładą nacisk na odpowiedni klimat i wymowę tekstów, aniżeli na treść muzyczną. Na Death Magnetic jest zupełnie inaczej - mamy tam po 5-6 riffów na utwór, skomplikowane przejścia i mało bardzo klimatycznych kompozycji (raczej ostre i szybkie).

Jakie z tego wnioski?

Skoro prosty muzycznie, małoriffowy album zajął im dwa tygodnie, a megaskomplikowany, 1000-riffowy ponad rok, to czemu nie pójść w krótsze i bardziej klimatyczne kompozycje? Jakieś 2 lata temu czytałem wypowiedzi muzyków Metalliki, że nowy album "będzie cięższym Black Albumem" i szczerze, bardzo mi to odpowiadało. Byłbym zachwycony, gdyby było na nim choćby 10 utworów opartych na góra 3 riffach, konkretnych, szybkich, mocnych. Jest kilka powodów, dlaczego taki krążek byłby dla nas i chłopaków najlepszy:

Po pierwsze - na 10 3-riffowych utworów przypadałoby 30 riffów. Tyle James jest w stanie napisać przez dwa dni intensywnej pracy, a do tego nagranie perkusji, basu i solówek nie stanowiłoby problemu. Ot, stopa-werbel stopa-werbel, tumdum-dumdum i dużo wahu i album gotowy. Dałbym im góra dwa tygodnie w studio, jak już go tak nie lubią, to niech sobie skrócą męki.

Po drugie - proste utwory to większa szansa na hit. Popatrzmy na Death Magnetic - czy jest tam choć jeden utwór, który ma jeden, niepowtarzalny, momentalnie kojarzący się riff, którego można nucić godzinami? Sądzę, że nie. To może nie jest duża ujma, podobnie jest (moim zdaniem) w przypadku choćby ...And Justice For All (poza One), ale nie daje to szans na żaden radiowy hit. A hit, jak wiadomo, to popularność, popularność, to kasa, a kasa, to sukces. Wyobraźcie sobie, że w RMFie albo Zetce oprócz NEM czy Whiskey słyszycie utwór z nowego albumu Metalliki. Super, nie?

Po trzecie - James, Lars, Kirk i Rob młodsi nie będą. Teraz jeszcze mają siłę grać trapped under ice czy whiplash, ale jak będą po 60-tce, to obawiam się o granie tak szybkich kompozycji (o ile w ogóle). Zabawię się w proroka - za 10 lat będziemy mieć koncerty, na których będą grane Loady i Black Albumy, a najcięższym utworem zagranym będzie Master of Puppets. I właśnie dlatego fajnie by było dostać taki krótki, konkretny album - spokojnie mogliby go grać za 5, 10 czy 15 lat.

I po czwarte wreszcie - w jednym z metalilietonów pisałem, że chłopaki już przy DM nie mieli wyraźnej inspiracji do nagrania albumu. To nic złego, po prostu już tyle przeszli, że wszystko u nich jest ok. Taki drugi Black Album byłby ok, bo do niego też nie trzeba specjalnej weny. Posklecać 3 riffy do kupy, napisać jakiś tekst o wszystkim i o niczym, gotowe.

Przyszłość przed nami

Dobrym wskaźnikiem, w jakim kierunku podążają, będzie new song. Może i nie trafi na płytę, ale dzięki niemu zobaczymy, co Jamesowi i reszcie w duszy gra. Mogę się założyć, że w niedzielę będziemy śledzić każdy nowy filmik na youtube, dosłuchiwać się riffów w słabych nagraniach audio, odświeżać metallica.com aby nie przeoczyć nagrania z livemetki. I zacznie się pewnie też psioczenie i zachwyty, więc na następny metalilieton nie będziecie musieli długo czekać.

Leper Messiah
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 8
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Euphorion666
19.04.2014 04:15:39
O  IP: 31.61.140.54
I tak pierdolicie smuty: w większości fani Metalliki rozkwitli w połowie lat 90, znając NEM i poźniejsze poczyniania, nie macie punktu zaczepienia. Ci, kórzy znają cały dorobek zespołu moga się wypowiedzieć bardziej rzeczowo i niestety dla niektórych z Was: Metallica nadal ma potencjał, a to, ze czasem im coś odwala i nagrają materiał a la DM: ich prawa, mają do tego prawo:) Sam czekam na album pokroju "Master of puppets", ale to, czy się doczekam to już tylko moje marzenie. Reszta jak chce, niech słucha Wilków i Feela: może ta, znajdziecie upragnione melodie... Z mrocznym pozdrowieniem, Maciej
Martin'76
14.03.2014 09:51:35
O  IP: 109.197.58.62
Dziwię się że Wam tak się chce analizować te całe poczynania zespołu, przecież jest cała masa zajebistych zespołów, które grają fajną muzę gdzie o Metallice nie można tego powiedzieć, robicie to dla poprawy własnego samopoczucia czy jest to jakaś forma autoterapii? Jedni usprawiedliwiają zespół na siłę a drudzy twierdzą że już nie słuchają Metalliki, ale dalej wchodzą na forum i do tego raz krytykują zespół a potem jednak twierdzą że Metallica nie jest taka zła.
qwe
14.03.2014 09:30:23
O  IP: 176.96.145.92
III
13.03.2014 22:14:26
O  IP: 79.184.64.241
"dzięki niemu zobaczymy, co Jamesowi i reszcie w duszy gra". Oj nie wiem - fani, którzy słuchali "Devil's Dance" w 1995 mogli się bardzo zdziwić po przesłuchaniu całego ReLoad pod koniec '97. ;)
WRU
13.03.2014 21:18:03
O  IP: 178.43.19.193
St. Anger jak i Death Magnetic mają dwie wspólne wady. Brzmienie oraz aranżacje utworów. Jeśli by powywalać niektóre fragmenty, a inne wydłużyć to mielibyśmy naprawdę świetne albumy. Na tych dwóch płytach jest mnóstwo genialnych riffów, których potencjał został zmarnowany oraz dużo fragmentów, które trochę psują utwory. Przykładem może być taki Frantic bo jeśli wywalimy wolną część gdzie James śpiewa Keep searching oraz wywalimy głupie Frantic tick tick tick tick tock to już ten utwór staje się o wiele lepszy. Tak można zrobić z wieloma innymi kawałkami. Co do najnowszego albumu to jak najbardziej chciałbym coś ala cięższy Black Album.
NIKT
13.03.2014 20:48:22
O  IP: 81.190.113.215
Nowa płyta najlepiej żeby po prostu była:) Nie mam pomysłu jaka by mogła być ale mogła by po prostu być dobra:) Też mnie troszkę martwi że płyta która ma kiedyś powstać próbuje się porównać do którejś z wcześniejszych lat. Robimy sobie apetyt na arcydzieło "rozmiarów" MASTERA bądź BLACK ALBUM a w zamian dostajemy tylko/aż dobry album metalowy. Przez to ten dobry album duuużo traci bo nie jest tak zajebisty jak MASTER.. No ale skoro sam LARS próbuje nas nakierować podczas procesu nagrywania (jak było podczas DM) do czego będzie podobna nowa płyta to tak właśnie jest. Zbyt dużo sobie obiecujemy i wyobrażamy. Dla tego płyta powinna mieć promocję dopiero po nagraniu i w dniu premiery. A "new song" to faktycznie może być taki mały sprawdzian: z jednej strony jak będzie się podobać fanom a z drugiej strony jak będzie się grało nowe pomysły na żywo.
Tak więc nawet nie próbuję sobie wyobrazić: jaka nowa płyta mogła by być a przede wszystkim jaka "powinna być". Ach i oczywiście chciałbym żeby nowy album jaki by nie był to żeby chciało się do niego wracać przez następne 20 lat;)
Cybe
13.03.2014 20:26:25
O  IP: 89.68.207.247
Ciezszy Black Album, raczej watpie wyszla by klapa predzej cos w stylu ride the lightning, moze tym razem sie skupia na tym aby utwory byly (jak by to ujac) bardziej rozbudowywujace sie. nie skupiac sie na mucce, a na detalach, moze z tad te ponad 800 riffow ?

Ale coz wiadomo kazdy ma swoja opinie i swoj typ, z tym ze z kad sie to wzielo porownywanie kolejnej plyty do ktores z poprzednich, moze kolejny album zaskoczy nas a nuz nowymi pomyslami ? Moze noiwy album bedzie inny niz te dotychczasowe i splataja nam figla idac jakims nowym przetartym szlakiem po swych dobrych albumach z tad ten nowy kawalek zeby przygotowac nas na to

co dopiero nadejdzie...
Leper_Messiah
13.03.2014 19:59:40
O  IP: 195.150.233.10
To pomarzmy troszkę, zachęcam :)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak