W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica Schoolars #2 [lutowy So What!]
dodane 20.02.2020 10:57:11 przez: Marios
wyświetleń: 1294
Lutowy artykuł w sekcji So What! poświęcony został wsparciu metallicowej fundacji All Within My Hands dla drugiej edycji programu Metallica Schoolars. Steffan Chirazi porozmawiał na ten temat z Jennifer Worth - starszym wiceprezesem American Association of Community Colleges do spraw pracowników i rozwoju gospodarczego.





American Association of Community Colleges to istniejąca od stu lat organizacja zrzeszająca dziś ponad tysiąc szkół zawodowych, która wdraża programy pomocowe z dziedziny uzyskiwania kwalifikacji zawodowych i wejścia na rynek kariery zawodowej. Metallica w tym roku ruszyła z drugą edycją programu Metallica Schoolars, w którym aktualnie podniesiono o 50% pieniężne wsparcie dla placówek, które zostały wybrane w tym roku oraz liczbę samych szkół. Aktualnie będzie ich 15 i zostaną wsparte kwotą 1,5 mln $.





tekst: Steffan Chirazi
tłumaczenie: Marios



Praca – jedna z najważniejszych rzeczy w życiu człowieka. Samo wejście na rynek pracy może być jednak zniechęcające. Jennifer Worth robi co w jej mocy, by upewniać się, że ci, którzy czują się w społeczeństwie odsunięci, dostaną pracę której chcą i na którą zasługują.

Naprawdę zachęcające jest współodczuwanie czystego wysokiego napięcia i energii, która emanuje z Jennifer Worth. Rozmawiamy przez telefon, ale ten prąd przepływa kilka tysięcy mil i sprawia, jakby Jen siedziała naprzeciwko rozmówcy. Jen Worth przekona cię, że jeśli nie znalazła jeszcze dwudziestej piątej godziny w dobie, to jest na dobrej drodze, i wkrótce się to stanie. Wszystkie te cechy łączą się w komplementarny typ osobowości, niezbędny dla rodzaju pracy, jaką wykonuje Jen. Poza tym wspaniałą korzyścią jest posiadanie kogoś takiego jak Jennifer, która uważa, że praca nigdy nie jest blisko ukończenia. Jako starszy wiceprezes ds. Rozwoju siły roboczej i rozwoju gospodarczego w Amerykańskim Stowarzyszeniu Wyższych Szkół Społecznych (AACC), Jennifer zawsze szuka najlepszej współpracy, jaką można wyczarować dla tych podstawowych potrzeb społecznych. Pomyśl o sojuszach jak o szlachetnym i wykształconym zgiełku. Niezależnie od tego, czy prowadzisz niestrudzone rozmowy z gigantami branży zaawansowanych technologii z Doliny Krzemowej, departamentami rządu federalnego, czy na przykład ze sławnymi zespołami rockowymi z Bay Area, misja dla Jennifer pozostaje taka sama: pomoc ludziom w zdobyciu odpowiednich kwalifikacji, które pomogą im wrócić do pracy i kontynuować karierę zawodową. W ciągu zaledwie pół godziny jest jasne, w jaki sposób Jen wespół z fundacją All Within My Hands opracowała program Metallica Scholars, co dokładnie pokazuje, jak bardzo zdeterminowana jest, jeśli chodzi o programy kariery i edukacji technicznej.





Jestem zaszczycona tym, że Metallica zezwoliła fundacji All Within My Hands sfinansowanie programu AACC oraz, że zaufali mi i mojej koleżance, Katyi Nekrasowej, która wykonała tę robotę – uśmiecha się Jennifer. Od przedstawienia projektu, aż do wykonania wierzyli w nas i myślę, że nam się udało. Jestem dumna z pracy, jaką wykonaliśmy. Było wiele innowacyjnych rozwiązań i mnóstwo wysiłku, by upewnić się, że wszystko zostanie wykonane. I, stary, mówię ci, telefony w moim biurze się wprost urywają, bo to ja jestem punktem kontaktowym! Ludzie dzwonią z pytaniem, jak mogą zaangażować swoje dzieci w ten projekt. Mój tata podążał za karierą Metalliki. Ludzie przysyłali swoje ulubione teksty utworów. To było coś fenomenalnego! Niektórzy dyrektorzy uczelni nosili tylko koszulki Metalliki, odkąd usłyszeli o projekcie. Chodzi mi o to, że, wiesz, Metallica jest światowa, nie? Więc gdziekolwiek nie przyjedziesz, możesz nie znać uczelnianego środowiska w swoim mieście, ale jeśli znasz nazwę Metallica i znasz środowisko swojego collage’u, to twój „współczynnik seksowności” w tej uczelni właśnie wzrósł milion razy. To była fenomenalna sprawa, jak wielu ludzi miało odwagę przyjechać na kampusy i ponownie zapisać się na uczelnię. To było spektakularne. A wszystko dzięki pomocy i powiązaniu z Metallicą.

Jennifer sprawia, że kształcenie pracowników jest jak powołanie, jak misja, która z pewnością nie może nikogo pominąć. A ponieważ jest ona łącznikiem społecznym, da się zauważyć jej empatyczne podejście. Jeśli chodzi o rozpoznawanie słabości i niepewności niektórych osób, nie zdziwcie się, jeśli przeczytacie, że to jej osobiste obserwacje i doświadczenia ukształtowały owo skupienie na człowieku. Przełomowym momentem był dla mnie pierwszy rok studiów w stolicy, kiedy przeniosłam się z matematyki na psychologię – wyjaśnia.





I na psychologii musieliśmy odbyć staż. Mój wypadł w ośrodku dla młodych mężczyzn. Wszyscy oni pochodzili z tej samej społeczności. Wszyscy w jakimś stopniu otarli się o programy resocjalizacyjne, więc wylądowali w tym ośrodku albo po więzieniu, albo zanim do niego trafili. Uderzyło mnie to, że tak wielu z nich nie umiało czytać. Zszokowało mnie to, bo przecież byli w liceach i jakoś nikt z nimi nad tym nie usiadł. Oczywiście oni są przepełnieni frustracją, ale bardzo zdolni! Pamiętam, że jeden z nich skonstruował maszynkę do tatuażu. Niektóre z tych wynalazków były naprawdę pomysłowe: z tuszem, igłami i innym oporządzeniem, ale chłopaki tatuowali słowa z błędami, co było dość smutne i rozdzierające serce. Chociaż oglądanie tego losu było sprawą kłopotliwą, uczyłam ich czytać. Więc to była dla mnie przełomowa robota i na dobrym poziomie zaangażowania. W pewnym sensie skumulowałam całą tę rozproszoną energię i skupiłam się upewnianiu się, że wszyscy mają swoją szansę, uczciwy powrót do społeczeństwa pracy. Że mają szansę na coś, co naprawdę zaspokoi ich ambicje.

Ton Jennifer zmienia się na chwilę w bardziej surowy i poważny: Każdy zasługuje na uczciwy wstrząs i każdy powinien pracować w miejscu, które docenia twoje umiejętności, talenty, zdolności, a nawet zainteresowania. Nie chcemy, by ludzie męczyli się i dogorywali do ostatnich dni w pracy, której nienawidzą. Wolałabym, żeby ludzie spełniali się i rozkwitali w sprawach, które mają sens. Oczywiście nie wszyscy robią tylko fajne rzeczy przez cały dzień, ale jeśli możesz, maksymalnie wykorzystaj możliwości dla przyjemnej pracy.

Jednym z wielkich problemów (choć często niewypowiedzianych) związanych z zatrudnieniem, czy edukacją, jest strach. Strach przed wpisanymi w papiery problemami z prawem, strach przed poproszeniem o pomoc, czy poczucie nieodpowiedzialności, nieudolności, które społeczeństwo może wrzucić na barki potrzebujących.

Dużo w tym zachowaniu strachu i myślę, że ci ludzie muszą przechodzić przez upokarzające rozmowy, kiedy chcą wrócić do szkoły, czy ruszyć do przodu swoją karierę zawodową – mówi z namysłem Jen. Myślę, że zatrudnienie jest jednym z najbardziej wzmacniających działań budujących dumę człowieka. Nasza organizacja zrzesza ponad 1000 wyższych uczelni zawodowych. Jestem tu od dwunastu lat. Byłam w wielu, naprawdę wielu zawodowych uczelniach i mogę wam powiedzieć, że kiedy wchodzicie do tych społeczności, od razu czujecie, że nie są to otwarte, przyjazne środowiska. A to dlatego, że w tej społeczności nie ma pracy i wszyscy są podłamani. Takie środowisko jest po prostu zabójcze, wysysa energię, życie i radość z takiej społeczności. A z kolei kiedy trafiasz do środowiska, które jest innowacyjne, w którym jest praca, gdzie drzwi są zawsze otwarte, a ludzie uśmiechnięci, wówczas widzisz inne życie. Z pojedynczych domostw to samopoczucie przenosi się na całą społeczność. Dlatego bardzo ważną sprawą jest pomoc w stworzeniu potrzebującym tej radosnej przestrzeni, zamiast patrzeć na nich, gdy są smutni i przygnębieni.





Byłam w Hazard, w Kentucky [porozmawialiśmy chwilę na temat tego, w jaki sposób lokalny program telewizyjny z lat 70 – Dukes of Hazard - stał się podporą dla tego miasta – przyp. red.] i to jest jedna z takich społeczności. Był tam tylko przemysł węglowy. Naprawdę trudne miejsce do życia. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy czegoś, co pomogłoby mieszkańcom wrócić na uczelnię, żeby mogli zdobyć więcej umiejętności dzięki szkoleniom, ale mieszka tam sporo ludzi, którzy znają tylko węgiel i całe rodziny tam mieszkające też znały tylko węgiel. Było to trudne zadanie. Jak sprawić, żeby mogli wybrać się na kampus? I to jest pokoleniowy zaklęty krąg. Masz więc kogoś, kto nigdy nie chodził do collage’u i kogoś, kto myśli: „Nie muszę tego robić. Nie chcę. Nie będę siedzieć na zajęciach obok jakiegoś osiemnastoletniego wyrostka. Nie wrócę tam, to żenujące”. Byli też przekonani, że studia będą zbyt kosztowne Więc zorganizowaliśmy koncert. Oznaczało to tyle, że na kampus przybyły całe rodziny, weszły na widownię i zanim zabrzmiała muzyka, mogli posłuchać trzech różnych osób, które wróciły do społeczeństwa. Wyjaśniały one, że powrót do szkoły wcale nie okazał się drogi i ten krok zmienił ich życie. Następnego dnia przed biurem prezesa kolegium społeczności zebrała się grupa osób, by dopytać i dowiedzieć się czegoś więcej. To była wielka sprawa. Ludzie połączyli się we wspólnym celu. Przed Gwiazdką zjawiła się na miejscu córeczka miejscowego górnika i zaśpiewała „Keep On the Sunny Side”. Na widowni pojawiły się łzy wzruszenia. I ci górnicy też pozytywnie zareagowali: „Łał, to przerażające. Jesteśmy tutaj w tym przerażającym miejscu, wśród wyższych sfer… To inteligencka społeczność i nie wiedzieliśmy, że możemy tu być. Przyszliśmy na koncert, ale, stary, jutro tu wracam i zmieniam swoje życie”.

Zaangażowanie Jennifer do wprowadzania zmian i wzmożonej komunikacji z lokalnymi społecznościami ukształtowała się na bazie kilku jej życiowych doświadczeń. Spędziła dzieciństwo w nieustannym ruchu: Miałam dziesięć lat i za sobą kilka różnych domów w Kalifornii, Oregonie, Utah i Wirginii, więc nawiązywanie nowych przyjaźni nie było dla mnie problemem i stało się wielkim atutem w późniejszym życiu. Skutecznie też pokonała raka w ubiegłym roku. Te dwa z pewnością zaliczają się do znaczących doświadczeń i jak zapewne się przekonaliście, sprawiły, że Jennifer nie przesiaduje i nie zastanawia się na czymś długo.





Czasu jest mało, stary, więc zrób coś interesującego, co nie? Chcę być odważna, ale muszę też wymyślać na to odpowiednie sposoby. Chcę siać zamęt w skromny sposób, jeśli będzie to miało sens. Robię różne rzeczy, ale nie chcę wchodzić w daną społeczność z impetem wielkiego goryla, który waląc się w piersi grzebie w ich przeszłości. Lubię przychodzić z wyrazami uznania i wdzięczności i czuć się zaszczyconą, gdy ludzie otwierają przed tobą drzwi. Byłam w domach tych ludzi. Siadałam przy stole i rozmawiałam o strasznych rzeczach, jak ta, gdy zamknęli im plantację roślin i nie wiedzieli, co dalej począć. Nadal potrzebują straży pożarnej, wciąż nie mają biblioteki, wciąż potrzebują sklepu. No i jest pytanie, gdzie mogą się szkolić, by społeczność nie zamarła i stała się bardziej atrakcyjna? Czyli, że ludzie będą tu przyjeżdżać, a nie stąd uciekać. Naprawdę można pobudzić kreatywne przestrzenie tego środowiska odpowiadając na te pytania. I myślę, że każda ze społeczności, do której dotarłam i odwiedziłam, każda, w której przeprowadziliśmy mobilizującą pracę wprowadzając program Metallica Schoolars, osiągnie poziom aktywności, który pozwoli zmienić życie.

Jednak pierwszym krokiem do tego celu, jest umożliwienie potrzebującym dzielenia się tym co mamy, tam – na miejscu. Musimy przestać myśleć, że tylko jeden sposób jest tym właściwym, by ten kraj się ciągle rozwijał, że wszystko działa tylko wtedy, gdy przebrniesz przez te tradycyjne kanały zdobywania kwalifikacji zawodowych: cztery lata tu, dwa tam i tak dalej. Nie wszyscy muszą przechodzić tą ścieżką. Istnieje wiele innych dróg, które prowadzą do zdobycia stałego źródła utrzymania, z których można być dumnym, gdzie zachowujesz swoją godność i możesz wnieść coś swojego. Chcę być częścią czegoś takiego.

Rozmawialiśmy o wiele dłużej i bez wątpienia moglibyśmy rozgrzać do czerwoności nielimitowane pakiety naszych taryf komórkowych, ale ja po prostu proszę Cię, abyś zajrzał(a) na stronę i zorientował(a) się, jak działa program Metallica Schoolars, lub jeśli to konieczne, abyś skorzystał(a) z wspaniałych programów, które Jennifer Worth wprowadza na rynek pracy i uruchamia na terenie całego kraju.








Marios
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak