Odchodząc na moment od wydarzeń roku w świecie metalu, jakim bez wątpienia są wspólne koncerty Wielkiej Czwórki, prezentujemy artykuł napisany przez Roberta Bronsona z witryny

http://arktyka.wordpress.com, który przeniesie nas w czasy, gdy wychodziła pierwsza płyta po Czarnym Albumie. Zapraszamy do 96' roku na alternatywna wizja wydarzeń, związaną z Metalliką połowy lat 90-tych, czyli do artykułu o płycie, która nigdy nie powstała.




<p style="text-align:center;">
</p>
<p style="text-align:justify;"><strong>Pierwsze dni czerwca 1996 roku. Konferencja prasowa z udziałem Jamesa Hetfielda i Larsa Ulricha, członków Metalliki, którzy opowiadają dziennikarzom o kulisach nadchodzącego szóstego studyjnego albumu grupy.<br />
</strong></p>

<p style="text-align:justify;">Zastępca redaktora naczelnego magazynu kulturalno-muzycznego<em> Questions</em>, niejaki <strong>Twisted Ronnie</strong> zadaje pierwsze pytanie: <strong>Opowiedzcie jaki będzie nowy materiał Metalliki? Kontynuujecie pomysły z <em>Black Album</em> czy powracacie do grania thrashu? Nowy singiel wskazuje raczej trzecią drogę... </strong><span id="more-2199"></span></p>
<p style="text-align:justify;"><strong></strong><strong> </strong><strong>James Hetfield:</strong> <em>Wiesz, rozważaliśmy wiele wariantów nowego wydawnictwa, bo grając tysiące koncertów po świecie zauważyliśmy, że zmienia się zapotrzebowanie na rynku muzycznym jeśli chodzi o ramy ciężkiego grania. Większość starych fanów thrashu albo umarła, albo przeszła w hard rockowe klimatu typu Guns N' Roses, a młodzież identyfikuje się z wynalazkami post grunge'u pozostałego po Nirvanie. (...) Chcieliśmy nagrać album, który będzie jednocześnie podkreślał rodowód zespołu, ale i będzie odpowiedzią na dzisiejsze czasy w muzyce rockowej i w metalowej, wymagające sięgania po nowe rozwiązania.</em></p>
<p style="text-align:justify;">Wtrąca <strong>Lars Ulrich</strong>: <em>Dzisiaj nie musimy grać thrashu. Chcemy pokazać nowe oblicze zespołu.</em></p>
<p style="text-align:justify;">Pytanie zadaje <strong>Charming Marianne</strong> z magazynu <em>Rock'em All</em>: <strong>Co to znaczy "nowe oblicze" zespołu? Jaka będzie Metallica anno Domini 1996?</strong></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>Lars Ulrich: </strong><em>Wydaje mi się, że nowy album wywoła jeszcze większe zaskoczenie aniżeli miało to miejsce podczas premiery ostatniego krążka. Nasze brzmienie do jakiegoś stopnia uległo kompromisowym rozwiązaniom wytyczonym przez eksplozję muzyki hard rockowej z początku lat 90-tych. My nie chcemy grać w taki sposób aby wkurwić naszych starych fanów, ale tak żeby otworzyć się na nowe grupy ludzi... nowy album powinien przypasować fanom Snake'a, ale czy pokochają go ludzie, którzy kochali nas w latach 80-tych? Nie wiem... James powiedział, że ich już nie ma... </em>(śmiech).</p>
<p style="text-align:justify;"><strong>James Hetfield:</strong> <em>Myślę, że możemy zdradzić, że nowy album będzie zatytułowany <strong>Unloaded Weapons</strong>. Wbrew pozorom nazwa nie nawiązuje do klimatów wojennych czy politycznych, które swego czasu przerabialiśmy. Chodziło nam o to aby wykazać płytkość i małostkowość zachować społecznych (...). Z jednej strony mamy takie sytuacje, że ludzi podkręcają proste historie, wydaje im się, że żyją w świecie, w którym to oni są głównymi bohaterami, a w rzeczywistości ich bronie nie są w stanie wypalić, wszyscy mają ich w dupie. Z drugiej strony <strong>Unloaded Weapons</strong> to problemy ludzi, również umieszczone w sferze społecznej, wynikające z przyczyn, które nie są determinowane przez ich ego, ale przez czynniki zewnętrzne. Czasami trudno jest osiągnąć jakiś cel, nawet prosty, bo blokuje nas psychika, biologia i wszelkie układy somatyczne...</em></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>Lars Ulrich:</strong> <em>...a czasami ktoś jest od nas po prostu lepszy. Prześciga nas we wszystkich aspektach, a my nie możemy z tym nic zrobić. Kradnie nam dziewczynę, forsę i splendor. Nasz charakter jest rozładowany, nie ma z czego strzelać.</em></p>
<p style="text-align:justify;">
<p style="text-align:justify;"><strong>Sprawna historia!</strong> - wykrzyknął <strong>Anton Thorn</strong>, fotograf i pasjonat muzyki z magazynu <em>Metal in Motion, </em>po czym dodał<em>: </em><strong>czas na detale...</strong></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>James Hetfield:</strong> <em>Krążek będzie liczył około pięćdziesiąt minut muzyki. Na potrzeby <strong>Unloaded Weapons</strong></em> wybraliśmy dziewięć utworów. Przy wszystkich główny udział w komponowaniu i lirykach mieliśmy ja i mój duński koleżka, a przy czterech z nich pomógł nam Kirk. Przy utworze <em>"Where The Wild Things Are" swoją rolę odegrał Jason.</em></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>Lars Ulrich:</strong> <em>Konstrukcja nie jest przypadkowa. Album otworzy szybkie i dynamiczne "Fuel", którego hard rockowy, agresywny klimat zostanie podtrzymany na kolejnym utworze pt. </em><em>"Ain't My Bitch". Po tych dwóch dynamicznych kawałkach postanowiliśmy wejść na granice ryzyka... tj. psychodelii, której nigdy w muzyce Metalliki nie było, ale myślę, że przyniesie to dobry efekt. Totalne rozluĹşnienie przy "</em><em>Where The Wild Things Are" pozwoli odpocząć po mocnym wstępie...</em></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>James Hetfield:</strong> <em>...tylko na chwilę! Bo o ile "Hero Of The Day" rozkręca się mozolnie, to jego końcowe fragmenty są nagrane na pełnej szybkości. Stanowi to podstawę do znanego już wam </em><em>"Until It Sleeps" i utrzymanego w podobnym, choć trochę mocniejszym klimacie</em><em> "King Nothing". Wydaje nam się, że dwa ostre, szybkie i hard rockowe numery na wstępie oraz w środku albumu ożywią niejeden zmęczony temperament wypocinami Axla i jemu podobnych.</em></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>Lars Ulirch: </strong><em>Siódmy utwór na płycie to druga część Unforgivena. Mocne, przejmujące uderzenie, które z dosyć spontanicznego nastroju wprowadzi na płaszczyznę poważnego wachlarz emocji.</em></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>James Hetfield</strong>: <em><strong>Unloaded Weapons </strong>wykończy niemal dziesięciominutowy, wyciszający </em><em>"The Outlaw Torn" poprzedzony jeszcze jednym szybkim killerem pt. </em><em>"Better Than You". Wydaje mi się, że takie zakończenie dobrze podsumowuje nasz nowy album w perspektywie globalnej. Metallica dzisiaj to Metallica, która nie podąża za trendami, ale która się rozwija. Outlaw dobrze obrazuje naszą przemianę. </em></p>
<p style="text-align:justify;">Na koniec jeszcze pytanie od <strong>Jacka House</strong> z magazynu <em>Thrasher</em>: <strong>Czy to znaczy, że Metallica już zawsze będzie grała muzykę hard rockową?</strong></p>
<p style="text-align:justify;"><strong>James Hetfield: </strong>(po dłuższym namyśle i wymianie kilku spojrzeń z Larsem Ulrichem) .<em>..na razie mamy kilka pomysłów, które będziemy realizować jeszcze w dwudziestym wieku. Póki co będziemy eksperymentować z brzmieniem na wielu płaszczyznach... niewykluczone, że kiedyś powrócimy do ciężkiego, heavy n' thrash metalowego grania.</em></p>
<p style="text-align:justify;">Konferencja dobiega końca. Dziennikarze opuszczają salę. Hetfield i Urlich pozostawili listę utworów, która następnego dnia trafiła do publicznej wiadomości.</p>
<p style="text-align:center;"><strong>Metallica - Unloaded Weapons</strong><br />
1. Fuel<br />
2. Ain't My Bitch<br />
3. Where The Wild Things Are<br />
4. Hero Of The Day<br />
5. Until It Sleeps<br />
6. King Nothing<br />
7. The Unforgiven II<br />
8. Better Than You<br />
9. The Outlaw Torn</p>
<p style="text-align:justify;">Nieoficjalnie mówi się jeszcze o tym, że album zostanie wydany w edycji dwupłytowej. Na drugim krążku mają zostać umieszczone covery nagrane przez Metallikę wśród, których znajdą się m.in. <em>"Whiskey In The Jar"</em> Thin Lizzy, <em>"Sabbra Cadabra"</em> Black Sabbath oraz<em> "Die, Die My Darling" </em>The Misfits.</p>



Autor: Robert Bronson
Źródło: http://arktyka.wordpress.com

ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet

PS. Dla pełnej jasności - powyższy wywiad jest tylko efektem wyobraźni autora, literą z cyklu "tak mogło być..." :)