W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Metallica o Black albumie, wywiad rzeka z So What! 19.2, cz. 3
dodane 13.11.2012 05:43:54 przez: ToMek
wyświetleń: 2922
W najnowszym magazynie So What! znajduje się obszerny wywiad z Metalliką, w którym dzielą się wspomnieniami dotyczącymi powstawania The Black Album. Poniżej trzecia część wywiadu, pierwszą znajdziecie na naszej stronie tutaj, drugą tutaj. Tłumaczenie po raz kolejny przygotowała Shetfield1989 – dzięki!


SC: Byliście wtedy w końcówce wieku nastoletniego. Nie chodzi tutaj o waszą mądrość ale o dojrzałość. To jeśli chodzi o to, na jakim etapie byliście jako zespół. Byliście nastolatkami, którzy wkrótce mają dorosnąć, prawda? Słuchając tych starych kawałków teraz, jest to album łatwy do słuchania i widać duże ukierunkowanie na 'groove', to nie jest właściwie najlepszy album wszechczasów, prawda? Teksty są dość głębokie a James pisał w nich coś takiego jak na przykład: 'rób brudną robotę, wykonuj me uczynki, bo ty jesteś zawstydzony i nienawidź, jestem twoją nienawiścią....', James więc powoli ale z pewnością chciał dotrzeć do nas emocjonalnie poprzez te słowa. Nie pisał po prostu o rzeczach, raczej pisał o sobie.
LU: To so się dział na albumach .....Lighting....Pupppets i Justice jest powodem tego, że ja i James razem mieszkaliśmy i żyliśmy razem. Siedzieliśmy i oglądaliśmy TV. SIedzieliśmy i gadaliśmy razem o filmach a "And Justice For All" ( z All Pacino ). Siedzieliśmy i robiliśmy notatki. To znaczy, patrząc tu na przykład na "One" również jest on oparty na książce, filmie i tak dalej. A utwór "The Shortest Straw"jest inspirwany przez książkę o nazwie "Naming Names". Siedzieliśmy i patrzyliśmy na te różne głupie rzeczy w gazetach ( i pomyśleliśmy ) 'tak, to jest dobra rzeczy, by napisać o tym piosenkę!'. Black Album był pierwszym albumem, gdzie czułem że James wiele rzeczy pisał o sobie i wyrażał bardzo wiele emocji.

SC: Czy dobrze przez to rozumieliście album i teksty? Czy potrafiliście tak głęboko w niego wsiąknąć jak James? Czy może myśleliście sobie " Cholera, co on miał tu na myśli" ?
LU: Pamiętam kluczowy moment, kiedy przyszedł do mojego domu w Berkeley pewnego dnia. Właściwie cały ten album pochodzi z tych wszystkich kaset które krążyły po Glasgow, oprócz tej jednej rzeczy. James pokazał się nam jak był w połowie etapu pisania i coś chciał zagrać. Włączył piosenkę i to było coś zupełnie różnego od czegokolwiek innego i było coś w tym "Nothing else matters". Nigdy nie widziałem żeby James stworzył coś tak innego, coś tak bardzo osobistego, a na dodatek mi to pokazał. Nigdy nie widziałem takiego jego spojrzenia od tej strony. A on powiedział: " Napisałem coś takiego, co o tym sądzisz?". A ja na to" Człowieku my musimy to umieścić na płycie. To jest tak wspaniałe i niesamowite, pochodzi jakby z innego świata!". I siedzieliśmy w tym kilka dni, ułożyliśmy refren, środkową część i wszystkie inne rzeczy, ale naprawdę był to pierwszy tekst i pierwszy wokal, które nie były jakimś przypadkiem i improwizacją. A wszystkie wcześniejsze dema były taką improwizacją i tyle. I mogłem wreszcie zobaczyć że był gotowy i czuł się z tym bardziej komfortowo, móc wyrażać to co tkwi w nim w środku.I ta piosenka była początkiem.



SC:Ale nie było to tak, że siedzieliście i gadaliście przy kubku kawy czy herbaty "The God that failed" Jamesa. Powinniśmy o tym pogadać, to ciekawe.
JH: ( śmiejąc się ) Mój Bóg zawiódł, a Ciebie?
LU:Tak. Cofnąłem się do tyłu, z powodu też obecności Boba. Chodzi o to że wiedziałem, że "The God that failed" mówił o Chrześcijańskiej nauce. Ale większość innych rzecz pochodziła z czego innego.

SC: A dla Ciebie, James, było dla Ciebie bardziej komfortowe wgłębiać się w pewne rzeczy i je uzewnętrzniać?
JH: Tak. Tak jak Lars powiedział, był to dojrzewanie. Przeszedłem do etapu w którym byłem autorem tekstów i wplatałem myśli i rzeczy ubierając je w słowa. , zamiast wsadzając słowa do intrumentu do riffów, które były pisane. To była część mojego dojrzewania jako autor tekstów. Kiedy Bob się pojawił, stawało się to bardziej ok i bardziej zrozumiałe, że nie musimy wszyscy razem być w Winnebago i lubieć to samo, te same rzeczy. Kiedy piszesz teksty dla zespołu , chcesz reprezenotwać każdego , więc każdy w to pośrednio wnika, ale chcesz też by było to bardzo osobiste, ponieważ nie możesz popełnić błędu: jeśli śpiewasz sercem, to zawsze brzmi lepiej i to się czuje. Więc ewolucja była od" hej, wszyscy myślimy tak samo" do "Myślę, że to ja jestem wokalistą i autorem tekstów więc będę pisał to co siedzi we mnie".

SC:Nie jest żadną tejemnicą, że wtedy byliście wstydliwi i dziwni, wtedy kiedy werbalnie się wyrażałeś. Ale te teksty były bardzo poetyckie. Ile pracy trzeba było włożyć w to by tak się stało?Czy po prostu wszystko łatwo i prosto spłynęło na papier, to co czujesz, coś co da się tylko wyrazić muzyką?
JH: I to i to jest prawdą. I wciąż czuję, że nie jestem jeszcze zbyt wyrafinowany i nie posiadam głębokiego słownictwa. Nie jestem w tym doskonały.

SC: Ale to wszystko działa, tak jest. Więc to nie prawda, że nie jest doskonale i dobrze...
JH: Prawda, wszystko działa. Ale idę w innym kierunku, nie jestem koło tego. Idę gdzieś indziej...Myślę że to poezja i produkt mojej pracy. Nie mówię o tym tak jak, wiesz, Bob Dylan, często też Lou Reed mówią tak jak piszą w tekstach, a ja taki nie jestem. Więc jest taka część mnie, która myśli sobie: "Kurcze, to jest głupie". Rozumiesz? Są też takie osoby jak Jim Morrison, które mówią takim sposobem i piszą dokładnie tak jak mówią. Ale ja robie inaczej.



SC: I taki empatyczny sentyment w tekstach prawdopodobnie wielu ludziom pomógł. Wiele ludzi miało podobne momenty w życiu, takie jak ty, o których piszesz.
JH: I właśnie to jest ten powód, dla którego to robię, wiesz? I nie mogę o tym mówić , czy udzielać o tym wywiadu czy coś takiego, to musi być zapisane. I jak wiesz jako autor tekstów, jesteś zdolny przelewać to co myślisz bardzo precyzyjnie, ale też tajemniczo i niezrozumiale, to się nieco różni od prawdziwego życia. Malujesz obrazy, to właśnie robię i to kocham.

SC: I znowy, Bob zachęcał Cię do inwestycji w Twój talent w bardziej głęboki sposób.
JH: Yeah. Chciał bym sięgał do środka i przynosił o co we mnie jest, zamiast komentować to co się dzieje na świecie, to co widzę moimi oczami.

SC: Ze wszystkich utworów z albumu chciałem spytać o jedną "Don`t tread on me". Wydaje mi się, że ta piosenka nie pasuje do dzisiejszych czasów. Prawda czy fałsz?
KH: Szczerze?
JH: Prawda.

SC: Jeśli chodzi o stronę tekstu...
KH: Chodzi wyłącznie o tekst?



SC: Tak, przepraszam. Powinienem dodać, że tekst,,, że odczuwa się że wy może chcielibyście siąśc i powiedzieć "może nie".
KH: Wiesz, ja nie mogę powiedzieć.
LU: Sądzę, że jest to nietrafne.
KH: Nie mogę mówić za James. NIe chcę mówić za Jamesa, ale sądze że on przeniósł się z tego punktu.
JH: Tytuł jest wspaniały. A co myślę o tekście? Nie za wspaniały.

SC: Trochę za bardzo osobliwy i dziwaczny?
JH: Trochę za bardzo mówiący o faktach, opowiadający historię dość prosto, trochę głupkowaty.

SC: Szczerze, nie sądze że byłeś wtedy tak bardzo chestbeater.
JH: Ja totalnie w to wierzyłem, a tytuł jest dość uniwersalny. "Don`t tread on me". Każdy może to odnieść praktycznie do wszystkiego. Nikt nie chce walczyć , wiesz?

SC: Tak,prawda, ale był więcej uniwersalnych rzeczy, co było specyficzne dla Ameryki.
JH: Chciałbym to napisać teraz bardziej uniwersalnie.

SC: Więc każdy jakkolwiek chce może zrozumieć ten tekst?
JH: Tak.

SC: Ok, więc, teraz możemy pogadać o okładce Black Albumu, skąd się wzięła.
LU: Chcieliśmy by okładka była jeszcze lepsza niż w Justice.. To był punkt wyjścia. Siedzieliśmy wtedy w metalu i tylko patrzyliśmy kto wymyśli najbardziej komiksową okładkę.
JH: I kontrowersyjną.
LU: Okładka powinna łączyć wszystkie utwory tego typu.
JH: Tematycznie.
LU: Jeśli by chciało się powiedzieć komu podziękować, trzeba by było podziękować każdemu, tysiącom ludzi.
KH: I podziękowania muszą być śmieszne.
JH: Pseudonimy.
LU: Zmierzam do tego punktu, kiedy stawało się to niedorzeczne.
KH: Proste i stereotypowe.
LU: I w rzeczy samej trzeba było myśleć o muzyce, o niczym więcej. Nie o tym co można by tu jeszcze zaprojektować, jakie koszulki i inne rzeczy. Wszystkie te komercyjne rzeczy były tylko muzyką. Musisz zminimalizować to wszystko, ale jak to zrobić, żeby chodziło tylko o muzykę? Pamiętam, kiedy mieliśmy całą białą okładkę i na płycie były różne rzeczy. Wąż przyszedł na końcu a potem zaczęliśmy rozmawiać o nie umieszczaniu loga na okładce.

SC: Świetnie to pamiętam.
LU: Logo Metalliki jest czarne na czarnym tle. Pamiętam, kiedy siedzieliśmy sobie razem z tymi wszystkim głupimi ludźmi z produkcji, całe tygodnie. "Nie może być czarne na czarnym. Czego tutaj nie rozumiecie?"
JH: Pamiętam jak tłumaczyłeś " Moja żona ma czarnego, chromowanego Harley'a. Można to zrobić?Można".
LU: Więc tak to się zaczęło - pomysł na okładkę płyty a potem przyszło Spinal Tap, Back in Black i inne porównania tego rodzaju. To nie była reakcja na to, co zrobiliśmy z tematyką naszych nagrań, których nie krytykuję oczywiście, ale streszczaliśmy muzykę, robiliśmy ją bardziej spójną i przenieśliśmy to myślenie na okładkę.
KH: Ross Halfin zapoznał się z pomysłem i powiedział: "Wiem jak zrobić wam zdjęcia w czerni". A ja odpowiedziałem: "Co?". Pamiętam, że miał specjalny aparat i zrobił nam zdjęcia. I pamiętam, że mi tym zaimponował.



SC: Muszę zapytać o tą miejską legendę. Czy to prawa, że jak po raz pierwszy otworzyliście książeczkę w pudełku , zdołowaliście się, że nie byliście tam gdzie Jason?
LU: Nie.

SC: Ok, więc pominiemy to.
LU: Jedyną rzeczą jaką pamiętam, kiedy o tym mówisz, o okładce i książeczce jest fakt, że nie da się tak zrobić, żeby Jason była na niej takich samych rozmiarów jak nasza trójka.
KH: Tak, pamiętam to.
LU: Chcieliśmy Jasona zmniejszyć, tak by na okładce nie wydawał się większy od nas. To było coś na zasadzie: "Zmniejsz Jasona tak i tak o 5 %". A potem było to samo: "Zmniejszcie Jasona o kolejne 5%" i tak dalej.
JH: To przez to że inaczej obrócił głowę niż my...
KH: Tak jakby był z profilu..
JH: My mamy takie małe podróbdki a on jest jednym wielkim podbródkiem.
KH: Nam zrobiono zdjęcie sprzodu, a jemu z profilu. Ale on zawsze tak obracał głowę na bok.
JH: Tak, zawsze tak robił.
KH: Ponieważ miał on dziwną linię szczęki i tak wyglądał lepiej.
LU: Jedyną rzeczą w tym wszystkim, jaka przychodzi mi do głowy jest fakt, że kiedy się na to zgodziliśmy, to się zgodziliśmy na wszystko. I potem godzinę później wszystko było skończone, wydrukowane, i widzieliśy pierwszą kopię. Jak popatrzyliśny na "My friend of misery" na samiutkim końcu, powiedzieliśmy, że jest napisane "You justr stood there creaming" a powinno być "You just sit there screaming". I pamiętam tą właśnie rozmowę, w dniu kiedy to wydaliśmy, że może to Cliff? To było jak:" Ok, możemy wstrzymać produkcję?" Jest błąd w druku. I okazało się że pierwszy rzut jest w druku, ale jest krótki i że w drugim rzucie zostanie to poprawione. Więc, wspaniale. Sprawdźcie że będzie to później poprawione. Dzwoniłem do Q Prime co trzy miesiące i pytałem czy jest już drugi rzut. I teraz 21 lt później, kiedy kupujesz dalej tą płytę, jest " You just sit there creaming".

SC: Włąsnie znalazłem kopię z HQ, więc to jest z nakładu jakieś trzydzieści milionów egzemplarzy później?
LU: Trzydzieści milionów albumów później. Pierwszy nakład był ogromny, jak widać.
KH: Śmialiśmy się z tego jakiś rok i kiedy teraz zaczynamy grać " Misery" znowu, znów się śmiejemy.
JH: Muszę to śpiewać i wiesz co? To jest teraz najlepsza część tekstu.


Shetfield1989
Overkill.pl


Waszym zdaniem
komentarzy: 6
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
gecior
13.11.2012 20:02:16
O  IP: 95.49.87.249
hetfield wyrywający włosy hammetowi spod pachy, szalona sprawa, jak pod koniec lat 80tych:D
NIKT
13.11.2012 17:50:15
O  IP: 81.190.102.190
Chciało by się aby ten wywiad miał ze 200 stron A4:)
cliff192
13.11.2012 15:23:04
O  IP: 84.38.88.106
Jason jednym wielkim podbródkiem LOL uśmiałem się przy tym ;D
Marios
13.11.2012 12:56:18
O  IP: 89.151.18.192
Więc, wspaniale. Sprawdźcie że będzie to później poprawione. Dzwoniłem do Q Prime co trzy miesiące i pytałem czy jest już drugi rzut. I teraz 21 lat później, kiedy kupujesz dalej tę płytę, jest " You just stood there creaming"

Rzeczywiście nawet w moim egzemplarzu w ostatnim wersie jest "Po prostu stałeś tam zbierając śmietankę" :)
Prawie jak "naleśniki" w Masterze, ale to już zamierzone.

Nawet w oficjalu "Cunning Stunts" jest błąd we wkładce. W tantiemach przy Sandmanie jest wymieniony Cliff.

Newsted
13.11.2012 09:42:18
O  IP: 217.171.49.251
Chciałbym tą koszulkę z 1 zdjęcia :).
ToMek
13.11.2012 05:44:30
O  IP: 91.237.136.154
Dzięki Kasia po raz kolejny!

polecam zapoznać sie jak to było z okladką i wklejką z Jasonem ;)
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak