Sound of Metal w reżyserii Dariusa Mardera z
Rizem Ahmedem w roli perkusisty, który zmuszony jest do pogodzenia się z faktem utraty słuchu, to klasa sama w sobie. Ten eksperymentalny dramat prezentowany jest obecnie w ofercie
Amazon Prime Video. Obraz pełen niespodzianek wydaje się być cichym pretendentem do jednego z najlepszych filmów tego roku.
Metallica na swoim
Instagramie umieściła fragment miganego koweru
Enter Sandman, zapraszając jednocześnie do obejrzenia filmu
Sound of Metal.
Ruben Stone (
Riz Ahmed) i jego dziewczyna Lou (w tej roli
Olivia Clarke) to metalowy duet o nazwie
Blackgammon. Poznajemy ich w środku trasy koncertowej. Z miejsca na miejsce docierają autem przemianowanym na kamping, którym w ciągu dnia podróżują i w którym śpią, noce wypełniając dudnieniem wzmacniaczy i trzaskiem perkusji. Pewnego dnia bez żadnych wyraźnych powodów (oprócz oczywiście lat spędzonych na chłostaniu bębenków czystym hałasem) Ruben traci słuch i nagle staje się prawie zupełnie głuchy. Bohater słyszy jedynie stłumione wibracje i niewyraźne zniekształcone dźwięki. Próby kontynuowania trasy koncertowej kończą się niepowodzeniem.
Dla Rubena, jako osoby, która każdego dnia żyła muzyką, taka sytuacja jest koszmarem. Dodatkowo diagnozujący go lekarz nie ma dobrych wieści i potwierdza, że uszczerbek zamiast z czasem ustępować, będzie się tylko pogłębiał, jeśli Ruben nie poszuka pomocy. Nasz bohater niechętnie decyduje się na pobyt w ośrodku dla osób głuchoniemych, który prowadzi ekscentryczny Joe (w tej roli rewelacyjny Paul Raci). Joe jest zdeterminowany, by nauczyć Rubena nowego sposobu myślenia: głuchota nie jest „uszkodzeniem”, które Ruben potrzebuje „naprawić”.
Film dotykający owej tematyki może się po prostu na tym zatrzymać, ale
Sound of Metal wprowadza głębszą narrację badania uzależnienia przez pryzmat determinacji głównego bohatera, by stać się „lepszym”. Ruben Stone – trzeźwy od czterech lat narkoman, zachowujący jednak swą osobowość uzależnionego tym razem skupia się na wiecznej nadziei odzyskania tego, co stracił, nie zdając sobie dokładnie sprawy z tego, co robi. Joe dostrzega problem i przypomina Rubenowi, że przyszedł z jednego świata (muzyki) do drugiego (głuchoniemych) i próba odtworzenia czegoś co stracił powoduje, że perkusista dryfuje bez celu, nie będąc członkiem żadnego z tych światów. Szukamy rozwiązania tego problemu tutaj – mówi Joe, wskazując na czoło – a nie tu – wskazując na uszy.
Wyjątkowość
Sound of Metal polega na filmowym empirycznym doświadczeniu. Dźwięk w tym filmie jest niezwykle ważny. Wszystko tu jest precyzyjnie dostrojone – od przytłumionych, niesłyszalnych dialogów po intensywność scen występów duetu
Blackgammon. Przez większość czasu widz słyszy i rozumie tylko to, co robi Ruben. Do scen dodane są oczywiście napisy z wyjątkiem fragmentów, w których bohaterowie mówią językiem migowym. Wszystko po to, by jak najdokładniej odtworzyć to, czego doświadcza Ruben w związku z nieznajomością migania, ale jest też doświadczenie tej drugiej strony – odwzorowanie tego, jak czują się osoby niesłyszące w świecie dźwięku, do którego nie mają dostępu. Dzięki temu
Sound of Metal jest fantastycznym doznaniem dla każdego widza oraz kogoś, kto stara się w konstruktywny sposób przedstawić życie ludzi z wadami słuchu, bez tej romantycznej otoczki przedstawiania osób z niepełnosprawnością słuchu, jako pogodnych ludzi akceptujących stan rzeczy.
Reżyser zwrócił także uwagę na obsadzenie ról aktorami z wadami słuchu, a Ahmed specjalnie dla roli nauczył się po pierwsze grać na perkusji, a po drugie opanował język migowy. Gra
Riza Ahmeda słusznie została określona, jako najlepszy występ w karierze. Postać Rubena podminowana jest nieustannie podtekstem przerażenia z krótkimi tyko chwilami, w których pozwala on sobie na spokojniejsze momenty przebywania w nowym środowisku, ale zaraz przypomina sobie przymus walki z nową rzeczywistością, w jakiej się znalazł. Robi to wrażenie.
Marios
Overkill.pl