W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Mustaine i Ian o Wielkiej Czwórce
dodane 04.07.2010 23:34:57 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1070
To, co muzycy Wielkiej Czwórki powiedzieli bezpośrednio po wspólnych koncertach już prezentowaliśmy (sprawdź: Metallica, Slayer, Megadeth, Dave Mustaine, Anthrax), pora teraz na inne wypowiedzi. Poniżej najnowsza wypowiedź Dave Mustaine dla austriackiej witryny Stormbringer.at oraz nieco starsza Scotta Iana dla witryny Ultimate-Guitar.com:






Stormbringer.at: Dla wielu fanów była to bardzo emocjonalna chwila, na jednej scenie wspólnie Megadeth, Anthrax, Slayer i Metallica. Jak ty to odbierasz, dzieliłeś już scenę z tymi zespołami, ale nigdy nie graliście razem. Czy dla ciebie jest to coś wyjątkowego, czy też tylko kolejna trasa Megadeth?


Mustaine: Oczywiście, że była wyjątkowa, to coś historycznego, dla wielu ludzi, którzy tam byli to zmieniło ich życie. Myślę, że ci co tam byli mają prawo do przechwałek, w stosunku do tych, którzy widzieli to tylko na YouTubie, w kinach, albo zamierzają to zobaczyć na DVD, które się ukaże... ci tam nie byli. Oglądanie tego było fantastyczną sprawą. Stanie na scenie w miejscu, w którym stałem [w czasie wspólnego Am I Evil?], możliwość patrzenia na tych, co byli obok mnie, po drugiej stronie zaś otoczony przez tak wielu olbrzymie utalentowanych muzyków, było czymś wspaniałym. To jedna z tych chwil, w których nie zdajesz sobie sprawy, jak ogromnie jest ona ważna. Gdy jest już po wszystkim, wracasz do tego i... to coś jak przeżycie wypadku samochodowego, wydaje ci się, że nic wielkiego się nie stało, dopóki nie obejrzysz to w zwolnionym tempie. Zaczynasz myśleć "O mój Boże, nie mogę uwierzyć, że przeżyłem". Wspólne wyjście na scenę było naprawdę, naprawdę niezwykłe. Szczególnie, gdy wspominam to i gdy widzę, jak każdy obejmował każdego i jak... jeśli byłeś tam, to mogłeś usłyszeć, jak między wszystkimi pożegnaniami i wszystkim, co było na koniec, James i ja objęliśmy się, a wtedy publiczność oszalała, to było coś, na co czekali. To było też coś, na co obaj z Jamesem wydaje mi się czekaliśmy, to były miłe chwile.


Stormbringer.at: Czy ta trasa dotrze do USA, czy zagracie tylko w Europie?
Mustaine: To zależy od Metalliki i ich obozu, uważam, że jest to dość oczywiste. Dla mnie... nie musi to być Wielka Czwórka, abym chciał grać z Jamesem i Larsem. Wydaje mi się, że trasa Wielkiej Czwórki w Stanach nie będzie mieć miejsca, ale zdecydowanie wspólna trasa Megadethu i Metalliki byłaby czymś wspaniałym - nie ważne czy będzie to tylko czworo z nas, czy będzie jakiś support czy coś w tym stylu. Ja i James jesteśmy jak 'Wielcy tatusiowie' ['big daddies'] całej tej sprawy - byliśmy dwoma gitarzystami, którzy wprawili to w ruch, wtedy, gdy ukazał się pierwszy album Metalliki. Myślę, że czymś ekscytującym jest popatrzenie wstecz i zobaczenie, że miliony zespołów powstały z tego, co ja i James nagraliśmy, siedząc w pokoju w Norwalk [w Kalifornii].










Ultimate-Guitar.com: Czy sądziłeś kiedykolwiek, że jakieś 30 lat później, wspólnie z Metalliką, Megadeth i Slayerem, wciąż będziesz robił to co kochasz, jednocześnie wpływając na całe generację innych metalowych zespołów?
Scott Ian: To cholernie niesamowite. Zacząłem 29 lat temu w kapeli założonej wspólnie z Dannym Lilkerem, to dla mnie niesamowite. Wydaje mi się, że jest tak nie tylko dla Anthraxu, ale dla każdego z zespołów, zaliczanego do Wielkiej Czwórki, mamy to samo uczucie. Mija jakieś 26 lat, od kiedy wyszedł nasz pierwszy album i fakt, że na całym świecie wciąż tylu ludzi obchodzi to, co robimy, powoduje, że czuję się wspaniale. Dodatkowo też to, że po tylu latach nasza czwórka po raz pierwszy zagra wspólnie i będzie to coś tak potężnego, jest niesamowite. Zbliżające się koncerty będą prawdopodobnie najwiekszymi koncertami, na jakich ktokolwiek z nas kiedykolwiek grał.


ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet




Waszym zdaniem
komentarzy: 10
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak