8go sierpnia minęło 18 lat od czasu, kiedy podczas koncertu na Olympic Stadium w Montrealu kłopoty z efektami pirotechnicznymi doprowadziły do wybuchu i poważnego poparzenia rąk i pleców Jamesa Hetfielda. Przypomnijmy, że zastępował go wówczas
John Marshall (James jedynie śpiewał). Poniżej zdjęcia, które zebrała
James'Girl - dziękuję!!!
Przypomnijmy, co o tym wydarzeniu powiedzieli muzycy Metalliki w dokumencie "When Metallica Ruled The World" (całość znajdziecie
tutaj):
Tony Smith (kierownik trasy): Graliśmy trasę, w sierpniu 1992 roku byliśmy w Montrealu.
Kirk Hammett: Wyszliśmy na scenę zaczęliśmy grać nasz set, wszystko było ok., publika szalała.
James Hetfield: Podczas wykonywania "Fade to Black" z jakiegoś powodu ruszyłem się i stanąłem prosto nad miotaczem, który wypluwa w górę 4 metrowy słup ognia. Płomień buchnął, wszystkie struny od razu się stopiły i poczułem najgorszy ból w moim życiu.
Kirk Hammett: Pomyślałem sobie:
"O kurwa! Nie wierzę! Nie wierzę, że to się dzieje!".
James Hetfield: Połowa moich włosów poszła z dymem, podobnie jak połowa mojej brody i wąsów, skóra na moim ramieniu zniknęła.
Kirk Hammett: Dało się zobaczyć jak skóra dosłownie podnosi się na tyle głowy Jamesa.
Tony Smith: Kiedy tylko dotarliśmy do szpitala od razu pojawiła się kwestia tego jak wrócimy na trasę.
James Hetfield: Nasze podejście wyglądało następująco:
"Ok. stało się ale to nie powstrzyma nas przed kontynuowaniem trasy".
Tony Smith: James przez jakiś czas nie mógł grać na gitarze ale za to mógł nadal śpiewać.
Kirk Hammett: Doszedł do nas nowy gitarzysta i tak przetrwaliśmy 2,5 tygodnia.
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet