W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Szósta rocznica śmierci Dimebaga Darrella Abbotta
dodane 13.12.2010 09:59:16 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1061


Minęło pięć dni od szóstej rocznicy zamordowania "Dimebaga" Darrella Abbotta - gitarzysty Pantera i Damageplan. Poniżej wypowiedzi, jakie z tej okazji udzieli Doc Coyle, gitarzysta God Forbid oraz Joel Stroetzel, gitarzysta Killswitch Engage (obie z 93x.com). Zanim jednak oni, to przywołajmy co o Metallice powiedział kiedyś Dimebag (metalhammer.co.uk):






Dimebag: "Siedzimy [Pantera] w thrashu, ale że jest tak dużo kapel, które mają takie właśnie brzmienie, to chcemy być nieco bardziej jak Van Halen czy Judas Priest, czyli w tym, w czym po raz pierwszy siedzieliśmy kilka lat temu. Nie słuchamy death metalu, ale nie jesteśmy też cipkami. Metallica to nasz ulubiony zespół, ale jest i kilka innych naprawdę dobrych zespołów w tym nurcie."



Doc Coyle: "Cała metalowa scena ma wielki dług wdzięczności dla Dime i Pantery. Po nich nie było już drugiego takiego zespołu. W metalu, była Metallica i była Pantera."



Joel Stroetzel: "Nauczyłem się grać na gitarze na riffach starej Metalliki, Megadeth, Testamentu i Pantery. Nie grałbym tego stylu muzyki, gdyby ich nie było."




Przypomnijmy, że sześć lat temu Lars powiedział m.in. (całość znajdziecie tutaj):


W 1985 roku miałem dość szczęścia, aby spotkać Darrella oraz jego brata na trasie w Dallas. Pierwszą rzeczą dla mnie i moich przyjaciół po skończonej trasie był powrót do Dallas i pobycie z Darrellem i Vinniem nieco dłużej. Oni byli tak zajebistymi popieprzeńcami, że po przekroczeniu stanu zostaliśmy na trzy miesiące. To był początek przyjaźni, która zakotwiczyła w miłości, szacunku, zabawie, spokoju, muzyce, alkoholu, pocie, późnych nocnych siedzeniach, wczesnych porankach, kacach, bólach głowy, dudnieniu bębenków, bolącym ciele... mógłbym dalej wymieniać.

Według tendencji w tym pieprzniętym momencie używamy słowa "ja" za dużo i skupiamy się na naszym własnych uczuciach litości i szoku...więc zamiast tego niech będzie wiadome, że według mnie Darrell był osobą niewiarygodnie ciepłą, otwartą, zabawową, zwariowaną, patrzącą w przyszłość, utalentowaną, skorą do obejmowania, niepretensjonalną, uprzejmą oraz że zawsze przyciągał on swoją prostodusznością co sprawiało, iż nigdy nie miał wrogów i wszędzie był witany.

Darrell i jego brat byli kamieniami węgielnymi muzycznej przygody, która zawsze ryła ziemię, poszerzała granice, prowokowała ich i fanów, szanowani przez rówieśników byli to do końca szczerzy muzycznie muzycy. Dziś świat rocka doznał niepowetowanej straty, przedwczesnej i bezsensownej.






Jerry Cantrell, Scott Ian, Mike Inez, Lars Ulrich i Pearl Aday - Pink Floyd "Wish You Were Here" - Dimebag Tribute, Ozzfest 2008




ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 24
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak