Login:
Hasło:
Rejestracja Przypomnienie hasła
27.04 |
PVRIS, Warszawa |
08.05 |
The Kills, Warszawa |
11.06 |
Tool, Kraków |
21.07 |
Lenny Kravitz, Kraków, Łódź |
13.10 |
Duff McKagan, Warszawa |
14.08 |
Dead Poet Society, Warszawa |
13.08 |
grandson, Kraków |
08.08 |
Motionless in White, Kraków |
09.07 |
Palaye Royale, Warszawa |
02.07 |
Thievery Corporation, Warszawa, Kraków |
26.06 |
Boston Manor, Warszawa |
26.06 |
Atreyu, Warszawa |
12.06 |
Underoath, Warszawa |
20.04 |
Armia, Kraków, Zabrze |
20.04 |
Cassyette, Warszawa |
10.04 |
Fast Animals and Slow Kids, W-wa |
06.04 |
King Nun, Warszawa |
30.03 |
Judas Priest, Saxon, Kraków |
27.03 |
Tom Odell, Warszawa |
26.03 |
Mother Mother, Warszawa |
The Story Of The Hit - Enter Sandman, część 2
dodane 16.03.2010 10:13:34 przez: Overkill.pl wyświetleń: 1056
Szwedzka telewizja SVT wyemitowała, w ramach serii "The Story Of The Hi" dokument o utworze Enter Sandman. Wypowiedzi członków Metalliki pochodzą prawdopodobnie z ubiegłorocznego koncertu w Danii - Lars mówi w języku duńskim, dlatego jego fragmenty były tłumaczone przy użyciu translatora. Zapraszam na część drugą poniżej (część pierwszą znajdziecie tutaj):
Bob Rock: Teksty, jakie James układał traktowały głównie o śmierci niemowląt. Powiedziałem mu, że może wejść w to nieco głębiej, żeby o tym pomyślał, ale nie w taki sposób, że pisanie o śmierci niemowląt nie jest dobre komercyjnie, ale, że może znaleźć coś innego, coś nie tak oczywistego.
James: Szkielet z kosą nachylający się nad dzieckiem, a poniżej leżącą i płacząca matka...
Lars: Wtedy po raz pierwszy zauważyłem, że tekst nie pasuje do kawałka.
Bob Rock: W Metallice była zasada, że nie mówi się o tym co należy do zadań innych. James nie mógł nic mówić o perkusji, Lars o grze gitar, wokalu czy tekstach, nikt nie mógł krytykować solówek Kirka. Lars przyszedł więc do mnie i powiedział, że to ja mam pogadać o tym z Jamesem.
Adam Dubin: Taki jest James, ceni sobie prywatność, podchodzi emocjonalnie. Jeśli zaczyna się ingerować w to co robi, nie powstanie to, czego on oczekuje.
James: Bob Rock i Lars czuli, że w tym kawałku musi chodzić o coś więcej, niż o to, co napisałem w pierwszym tekście. Ten kawałek był na tyle ważny, że musieliśmy przenieść go na wyższy poziom.
Bob Rock: Co bym mu nie powiedział, to zawsze była na to jakaś reakcja. Nawet jeśli była pozytywna, to jak tylko odchodził to zmieniała się w wyzwanie i wracał do tego co było.
James: Miałem tylko frazy, nie zebrane jeszcze w zdania. Siedem samogłosek mi tam pasowało. "dis-rupt-the-per-fect-fa-mi-ly" to już osiem, ale nada się, zrobimy, że będzie pasowało. I wtedy wpadam na coś tak oczywistego, jak sekwencja "off-to-ne-ver-ne-ver-land".
Bob Rock: To tylko liryki, ale on wkładał w to całą swoją duszę i to w jaki sposób to złożył to prawdopodobnie mistrzostwo. Wielu ludzi czuło się z tym związanych. Wiem, że James chciał zmienić sposób, w jaki podchodził do śpiewania, do harmonii, którą kochał, i którą chciał przenieść ją do wokali.
James: Kocham harmonię, kocham melodię... ale to był wielki dogmat świata metalu - nie wkładać harmonii, zero melodii, tekst ma być brzydki i trudny do zrozumienia. Black Album taki nie był.
Bob Rock: Ten album w dużym stopniu miał pokazać Jamesowi, że ludzie lubią słyszeć, że śpiewasz o tym co czujesz. Wszystkie te miejsca gdzie jest złość, mają też łagodniejsze, samotne fragmenty. To jest cały ten inny aspekt wokali z tej płyty. Najbardziej jestem chyba dumny właśnie z tego na tej płycie.
James: Bob i Lars wiedzieli o pewnych sprawach z wyprzedzeniem, wiedzieli, że to będzie hit, dlatego poświęcali temu kawałkowi znacznie więcej uwagi. Ja mówiłem na to, że może by wsadzić inny kawałek na to miejsce.
Lars: Kłóciliśmy się ot o przez kilka tygodni, bo James chciał 'Holier Then Thou' jako pierwszy kawałek na albumie. Powiedziałem mu, że się myli, że to Enter Sandman będzie pierwszym.
Cliff Burnstein: Dla mnie było oczywiste, że to Enter Sandman musi być pierwszym singlem z tego albumu. Był ekscytujący i prawdopodobnie spodobałby się ludziom, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli Metalliki.
Adam Dubin: Było tylko kilka osób, które miały dostęp do studia, ale wszyscy mówiły, że to będzie wspaniały kawałek.
Lars: Nie wiem, czy inni się poddali, czy też ich przekonałem, nie ważne.
Eddie Trunk: To co jako pierwsze poruszyło mnie na tym albumie, to jego produkcja. Było słychać na nim groove, tak jak na albumach AC/DC. Riffy cały czas Cię opanowywały, były bardzo chwytliwe a do tego nie było tam nic z elementów thrashu, z jakich znana była Metallica. Ten album w głównej mierze otworzył im główne radiostacje w Ameryce.
James: Usłyszenie Twojego kawałka zaraz jak włączysz radia jest zajebiste, bez względu na wszystko inne. Wielu naszych starych fanów powiedziało nam do widzenia, ale tak już jest.
Eddie Trunk: Wszyscy ich znali, nie byli więc juz tacy cool.
James: Jeśli fani nie czują tego samego ducha co my, to nie możemy być dłużej razem.
Bob Rock: Gdy coś, co stworzyłeś zaczyna być puszczane w radiu, to jest to wspaniałe uczucie.
Eddie Trunk: Bez wejścia do radia, bez klipów na MTV... wszystko było pięknie na czterech pierwszych albumach. Potem zatrudnili Bob Rocka, popracowali nad brzmieniem i zaczęło się, to było jak ogień, który się rozprzestrzenia i nie widać końca.
Bob Rock: Metallica zawsze chyba była bardziej rock 'en rollowym niż heavy metalowym zespołem. W ich muzyce jest dużo rocka, swingu, a jak wiecie o to chodzi w rock 'en rollu.
Eddie Trunk: Mój przyjaciel pracował w klubie ze striptizem i mówił mi, że tancerki tańczyły do Enter Sandman.
James: Intro jest dość mocne, nakręca ludzi.
Eddie Trunk: W USA nie ma zawodów sportowych, na których byś nie usłyszał Enter Sandman. Ten kawałek stał się stadionowym i halowym hymnem.
Lars: Nagle znaleźliśmy się na pierwszych miejscach list przebojów, ale to nie był efekt jednej nocy. Pracowaliśmy na to wiele lat
James: Sława była dla nas świetna, mieliśmy możliwość grania w tylu nowych miejscach na całym świecie, bycia na trasie przez trzy lata. Tak długo jak trwała sława, nie mogliśmy chłonąc jej w inny sposób. Cała uwaga na nas skupiona, imprezy, fakt, że mogłem wyskoczyć do jakiej tylko chciałem restauracji - używaliśmy sławy jako narzędzia. Dla mnie była to kolejna zbroja, mogłem odciąć się od otaczającego mnie świata.
Lars: Na początku było cudownie, ale wiedziałeś, że mówiono, że się sprzedałeś.
James: Wzmogło to we mnie chęć ucieczki. Zacząłem pić, wiele odciągało mnie od normalnych czynności - to wszystko było słodkie i gorzkie zarazem.
Lars: Graliśmy ten kawałek już pewnie ponad tysiąc razy [dokładnie 956, przyp. ToMek], ale nigdy nam się nie znudził.
James: To nasz "Dark Side of the Moon", nasz podpis, takie coś musisz mieć w swojej dyskografii. Nie mogę uwierzyć, że sprzedaż tej płyty wciąż rośnie... czy czasem nie wszyscy juz to kupili?
Eddie Trunk: Ten album wciąż otwiera ich na nowych ludzi, przekracza granice, o których przekroczenie nigdy wcześniej byś ich nie posądził.
Bob Rock: Zawsze gdy rzuca się coś w moją stronę mówię sobie, co z tego, pracowałem z najlepszymi, nagrałem albumy Metalliki. Nic więcej się nie liczy.
ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet
Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Nikt nie skomentował newsa. |
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
|