Czytliście już W pogoni za Metallicą? Jakie są Wasze wrażenia? Serdecznie zapraszam do publikowania swoich przemyśleń o książce w komentarzach pod newsami na naszej stronie. Jarki, którego znacie między innymi z relacji z wypadu na koncert Metalliki do Danii na festiwal Roskilde postanowił podzielić się z nami swoimi odczuciami po lekturze książki Kasi i Meniosa, zapraszam do przeczytania:


Hej. Przeczytałem właśnie „W pogonii za Metalliką” i postanowiłem napisać kilka słow od siebie na jej temat:

Kiedy usłyszałem że książka ma powstać, szczerze mówiąc nie byłem zaskoczony. Menios wspominał, że szykuje się coś specjalnego i jakoś książka właśnie przyszła mi do głowy. Fragmentów na Overkillu czy DeathMagnetic też nie czytałem bo … nie przepadam za recenzjami (chociaż sam piszę czasem ). A nie przepadam z takiego to powodu że najzwyczajniej w świecie bywam zazdrosny. Jednak kiedy książka pokazała się w Empiku kupiłem ją od ręki, jakoś nie wyobrażałem sobie, że mógłbym jej nie przeczytać.

Pierwsze przejrzenie i już gęba mi się uśmiechnęła. Gdzieś tam w czeluściach wielu wspaniałych zdjęć znalazłem swój ryjek, miło. Samo czytanie zajęło mi kilka dni, ale to z powodu okresu świątecznego, zajmowania się dzieciakami i leczeniu kaca.
W kilku pierwszych rozdziałach poznajemy historię Piotrka i Kasi, a także wspomnienia z Prlu, który ja pamiętam szczątkowo. Ale że zacząłem swoją przygodę z Metalliką dosyć wcześnie nie obce mi były praktyki stosowane przez Piotrka, więc i tu uśmiechnąłem się do siebie kilka razy.



Prawdziwa przygoda zaczyna się jednak wraz z pierwszym koncertem opisanym przez Meniosa. I już od samego początku, jako ich towarzysz podróżowałem to do Stanów, to do Emiratów czy Autralli. Naprawdę czułem się jakbym tam był. Nie będę Wam streszczał przygód, ale moim zdaniem książka to fantastyczne połączenia pasji, podróży i koncertów, a każdy kolejny rozdział, wyjazd czy występ niesie za sobą nowe przygody. I do tego świetne zdjęcia, setlist, koszulek, gadżetów...

Przez cały czas czytania czułem zazdrość, nie ukrywam, ale taką motywującą zdecydowanie. Myślę, że niejednego z nas książka, a co za tym idzie Kasia z Piotrkiem natchną na jakiś dalszy wypad przy okazji koncertu, a może na kilka. A może za kilka lat ludzie, których spotykać będą pod sceną na różnych krańcach świata to będą w większości Polacy? :) Tego sobie i Wam życzę.

Podsumowując wspaniała lektura dla każdego fana Mety, a może i dla Waszych niemetallikowych przyjaciół? Książka zdecydowanie z tych, co to potrafią wciągnąć, a i pomogą złapać bakcyla.

Jarki
Overkill.pl