W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Wielka Czwórka o Roniem Jamesie Dio
dodane 07.07.2010 11:27:27 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 2345
Dziś mija już trzy tygodnie od czasu koncertu Metalliki na Bemowie (w tym czasie trzy tygodnie temu Slayer wchodził na scenę)... Poniżej to, co na koncercie w Bułgarii muzycy Wielkiej Czwórki powiedzieli o zmarłym niedawno Ronniem Jamies Dio. Nagranie to było transmitowane w relacji kinowej.


Ronie James Dio miał zagrać na Sonispher tu w Sofii razem z Heaven And Hell
Tragicznie odszedł jednak od nas 16-go maja 2010-07-07
Wielka Czwórka oddaje mu hołd...






Kerry King:
Po raz pierwszy spotkałem Dio na festiwalu w Japonii, wydaje mi się, że był tam tylko Dio, bez Sabbathów, bo ich menadżer był wtedy z nami, przynajmniej z tego wiedziałem pracował dla Sabbathów i dla Dio. Wiesz, po prostu czekałem na dzień, w którym mieliśmy grać, jak to zwykle... Powiedziałem: 'zamierzam poznać się z Ronniem Jamesem Dio', podszedłem do jego stolika... nawet nie pamiętam jak się przedstawiłem, z pewnością było w połowie zabawnie i w połowie głupkowato. Pogadałem jednak z Dio i okazało się, że jest on wielkim fanem sportu, a było to w czasie gdy The Colts [z Indianapolis] wygrali Supr Bowl, to był jakoś ósmy tydzień sezonu. On był za Chicago, mówił że to Chicago zdobędą Super Bowl. Powiedziałem, że nie ważne z kim się zmierzą, ale to The Colts wygrają. W tym roku wygrał The Colts, miałem wtedy dzień wolny, byłem w Indianapolis, niedziela z Super Bowl. The Colts wygrali, a sześć miesięcy później odebrałem swoją kasę [wygraną od Dio].

Scott Ian:
Wydaje mi się, że był częścią mojego życia, od kiedy tylko zacząłem słuchać muzyki. Dla mnie był kimś wielkim, jestem pewny, że tak samo dla wszystkich, którzy tu ze mną teraz siedzą.

Lars Ulrich:
Zdecydowanie. My nigdy... zagraliśmy krótką trasę z Dio w 99, ale to było na jakimś festiwalu. Wy chyba [kierując słowa do Mustaine] mieliście z Heaven And Hell wspólną trasę kilka lat temu.



Dave Mustaine:
Ostatnia na jakiej byliśmy z Dio, również że Scottem, była po Japonii. Dla mnie płytą, którą lubiłem, pierwszą, którą miałem jako dzieciak była... chyba "Rising"... ta z "Sixteenth Century Greensleeves". Gdy go pierwszy raz spotkałem Larsa, to on cały czas grał solówki grupy Rainbow, udawał [bez gitary], że gra. Moim ulubionym albumem był ten z kawałkiem "Lady Of The Lake" - "Long Live Rock `N' Roll", to była wspaniała płyta dla mnie.

Lars Ulrich:
Dorastałem w Danii, a Rainbow przyjeżdżali do Danii jakoś raz do roku, widziałem więc Dio jakoś ze trzy razy w Rainbow. Widziałem tez jego poprzednią kapelę, nazywała się Elf - po raz pierwszy gdy grali przed Deep Purple w 1975, na ostatniej trasie z Blackmorem. Tak jak powiedział Scott, Dio był... tak jakbym znał go całe życie. Poznałem jego muzykę gdy byłem tego wzrostu, miałem jakieś 10, 11 lat. Pierwszy raz zobaczyłem go przed hotelem, w Kopenhadze, miałem wtedy właśnie jakieś 10 albo11 lat. Był bardzo miły, zrobiłem sobie z nim zdjęcie, dał mi autograf i takie tam. Wiesz, graliśmy z Heaven & Hell kilka razy jakieś 2-3 lata temu i za każdym razem myślałem: "O mój Boże, Oni wszyscy są tutaj, Tony jest tutaj, Dio jest tutaj, Geezer...". To było dość niesamowite. On był... ostatnio widziałem go gdy graliście [kierując słowa do Mustaine] w Forum w Los Angeles, 2 lata temu, 2 czy 3 lata. Zawsze sprawiał, że czułeś się... gdy wchodziłeś do garderoby, obejmował Cię, sprawiał, że czułeś się mile widziany, miał kieliszek wina, gdy się z nim rozmawiało patrzył Ci zawsze w oczy. Sprawiał, że... jestem pewny, że wielu z nas nie boi się rozmawiać z gwiazdami, ale pomimo to, gdy rozmawiałem z Ronniem ostatnio, w garderobie, kilka late temu, czułem się jak: 'O mój Boże, Ronnie Dio mówi do mnie, oferuje mi wino, o kurwa..".



Scott Ian:
Sprawiał, że czułeś się lepiej. Ostatnio widziałem go, może dwa miesiące temu, na nagrodach Revolver, w Los Angeles, na Golden Gods Awards. Ronie dostał nagrodę dla najlepszego wokalisty. Rozmawiałem z nim w garderobie, wiedziałem, że ma raka, ale w czasie rozmowy stwierdziłem, że świat jest lepszy. Powiedział mi: "Wiesz, pokonam to, chemia daje mi popalić, ale czuję się dobrze." Gdy wyszedłem poczułem się lepiej, lepiej jako człowiek, po rozmowie z Roniem Jamesem Dio.

Dave Mustaine:
Pamiętam, że poznałem Ronniego na trasie "So Far, So Good" So What!", byłem naprawdę podekscytowany i powiedziałem mu: "Chciałem podziękować za wzięcie nas w trasę", a on na to: "To ja dziękuję Ci za zabranie nas", ja na to: "Nie, nie, poważnie, to ja dziękuję" a on: "Możemy tak sobie siedzieć i ślinić się do siebie, albo możemy zapalić jointa" [śmiech], ja na to: "Ok, odpuszczam".

Scott Ian:
Graliśmy przed Dio w 2004 roku i zgadałem się z nim o Jankesach, nie wiedziałem, że jest takim wielkim ich fanem. Każdej nocy, gdy grali stałem za sceną i mówiłem mu jakie są wyniki, miedzy piosenkami. To inna historia, ale gdy raz imprezowaliśmy spytałem go, czy rozgrzewa się przed koncertami - ty mówiłeś, że palił jointy - jak się rozgrzewa, bo dla mnie to, co cały czas robił, było cholernie bezbłędne. Tak wielu ludzi, obserwujesz, że dochodzą do pewnego poziomu i dalej już nie mogą, ale nie Ronnie. Powiedział mi: "Nie, nie , nigdy niczego nie miałem, zazwyczaj pije piwo, wypalam pół jointa i wychodzę na scenę". Myślałem, że żartuje, pytam czy na pewno a on: "Poważnie, to jest to co robię, pije piwo, pół jointa i na scenę".
Ronie James Dio R.I.P1942-2010









ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 17
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak